Baenuru

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

KALENDARZ
OGŁOSZENIA
Wiosna 1769 r.__|__Dzień 2.

Śniegi powoli znikają z Gór Tenaro, uwalniając kolejne dolinki i szlaki dla wędrowców, należy jednak uważać na liczne osuwiska i lawiny. Rzeka Mirova mocno wezbrała i miejscami rozlewa się na szerokim obszarze, ciesząc wszelką bagienną roślinność. Na całym półwyspie drzewa puszczają nowe pączki, rozwijają się kwiaty i drobne roślinki, wypełniając krajobraz zielenią. Choć za dnia temperatury robią się przyjemne, to nocą nadal może być całkiem zimno, pojawiają się przymrozki, a sezon palenia w kominku jeszcze nie całkiem się skończył. Często zamiast śniegu pada przelotny deszcz, coraz częściej też można zobaczyć na niebie burzowe chmury. Fauna Baenuru również korzysta w pełni z nadchodzących cieplejszych dni, a w różnych zakątkach można dostrzec ślady młodocianych łapek.
۞ Najnowsze wydarzenia fabularne - poruszenie i alarm w Porcie Siengar, mieszkańcy zastanawiają się, co z tego wyniknie, a policja chwilowo milczy, starając się ogarnąć powstający chaos.

۞ Zapraszamy do spisu języków - znane postaci języki i dialekty można wypisać w polach w profilu, wliczając w to te spoza Baenuru.

۞ Rdzenne ludy Baenuru - mieszkańcy półwyspu sprzed przybycia doń Medevarczyków.

۞ Religie Baenuru - zbiór głównych wyznań pojawiających się na półwyspie.

۞ Oznaczenia i identyfikacja - systemy znaków stosowane w Medevarze i Kirtanie, zarówno teraz, jak i za czasów wojny.

GŁÓWNI MISTRZOWIE GRY

#1 2022-02-14 18:14:23

Wathara
Rybiara
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 79
Wiek: Młoda dorosła
Płeć: Samica
Wysokość: 2.17m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Bruno
WindowsChrome 98.0.4758.82

Stare Bagno

bagno.png


Sporej wielkości bagno rozciągające się niedaleko rzeki. Dość głębokie, można znaleźć tu naprawdę sporo ryb - właściwie w niektórych miejscach przypomina wręcz jezioro. Bagno porastają drzewa z długimi, masywnymi, wystającymi z wody korzeniami na kształt klatki. Medevarczycy właściwie nie zapuszczają się w to miejsce,  tak samo jak większe smoki - łatwo tu utknąć, zgubić się, czy zostać zaatakowanym przez dzikie zwierzęta.

Offline

#2 2022-02-18 17:18:01

Wathara
Rybiara
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 79
Wiek: Młoda dorosła
Płeć: Samica
Wysokość: 2.17m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Bruno
WindowsChrome 98.0.4758.102

Odp: Stare Bagno

Smoczyca właściwie nie była pewna, gdzie wylądowała. Znaczy, widziała, że było to bagno, ale okoliczności znalezienia się tu były co najmniej dziwne, i czuła się trochę zagubiona.
Wywnioskowała, że musiało w jakiś sposób ją gdzieś przenieść, ale nie miała pojęcia jak, ani czemu... Nigdy wcześniej jej się to nie przytrafiło.
Teraz przeciskała się przez zarośla i drzewa, usiłując jednocześnie zorientować się w terenie. Spłaszczyła łuski i płetwy, czuła się niepewnie.
-Jesteś pewien, że nie wiesz, gdzie jesteśmy....?- Mruknęła do Timmethraxa, który siedział owinięty dookoła jej rogu z przymkniętymi lekko oczami, trochę niczym odpoczywający kot.
"Gdybym wiedział, to bym ci powiedział." Odparł stworek, jego małe pazurki zahaczyły o łuski na jej łbie. "Lepiej patrz, gdzie idziesz. Zaraz wleziesz w wodę."
Wathara wywróciła tylko oczami. No tak, jak zwykle. Jak już mógłby być przydatny, to nie jest.
Gadzina ostrożnie wskoczyła na jakieś przewalone drzewo zagradzające jej drogę, po czym rozejrzała się. Przed nią zaczynało się coś jakby ... Jeziorko? Znaczy, nadal była to część bagna, ale właściwie fragmenty lądu po prostu się tu kończyły, zamiast tego bagnisty teren przekształcał się w zupowaty zalew.
Smoczyca trochę niechętnie wskoczyła do wody, powodując, że Tim wzdrygnął się trochę, gdy został ochlapany.
To nie tak, że nie potrafiła pływać - była w tym dobra. Tu chodziło raczej o... Rzeczy, które mogły potencjalnie kryć się pod powierzchnią jeziora. Budziło to w niej pewne obawy.
Smoczyca ostrożnie zaczęła płynąć naprzód, jednocześnie zanurzając się pod powierzchnię wody, usiłując dostrzec ewentualne drapieżniki czyhające pod taflą.

Offline

#3 2022-02-18 23:13:37

Stark
2 szare komórki
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 73
Wiek: 24 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 3.4m / 2.5m w kłębie
Język: Tydrodzki, B'uru
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Ithaar, Eurus, Ash
WindowsChrome 98.0.4758.105

Odp: Stare Bagno

Dla Starka był to dzień jak każdy inny. Obudził się o regularnej porze, zjadł śniadanie o regularnej porze i w chwili obecnej odpoczywał. Życie w tym miejscu wydawało się być idealne, mało kto zapuszczał się w te tereny, a nawet jeśli ktoś się przypałętał, prędko zawracał na widok Starka. Nie znaczyło to jednak, że stracił z czasem czujność. Wręcz przeciwnie, każdy kolejny przybysz sprawiał, że gad stawał się jeszcze bardziej terytorialny. Nie mógł pozwolić na to, by ktokolwiek czuł się tu zbyt pewnie. Nie, to jest jego terytorium, i on decyduje o tym, kto ma tu wstęp. A jako, że nie przepada on za towarzystwem, ogranicza się to wyłącznie do niego.
Pomimo tego, że bagno generalnie było gęsto zarośnięte, jego ulubione miejsce było dość otwarte. Nie na tyle, by pozwolić znacznie większym gadom na zatruwanie mu życia, ale wystarczająco szerokie dla Starka. Dodatkowo, było na tyle głębokie, że bez problemu mógł zanurzyć się i nurkować w przyjemnie chłodnej wodzie. W ten sposób spędzał większość wolnego czasu. Jego gatunek był doskonale przystosowany do tego trybu życia, nie musiał on wynurzać się przez nawet dwie godziny.
Siedział pod wodą, odpoczywając, gdy usłyszał chlupot wody gdzieś nad sobą. Spojrzał leniwie w górę, spodziewając się, że był to po prostu łabędź lub inny ptak. Zaraz jednak zmienił nastawienie, gdy zobaczył nie dwie, a cztery nogi pod wodą. Zmrużył oczy z niezadowoleniem, po czym odbił się łapami od dna i wypłynął na powierzchnię, tuż obok intruza. Tak blisko, że właściwie stworzył coś na kształt mini tsunami, odpychając smoka.
Uniósł skrzydła, rozkładając je. Miało to na celu zastraszyć przybysza, na wszelki wypadek, gdyby próbował jakichś sztuczek. Nie interesowało go to, że wcale nie musiał tego robić - smok znajdujący się przed nim był od niego wiele razy mniejszy i nie stanowił żadnego zagrożenia. Nie, jemu zależało wyłącznie na tym, by przepędzić intruza. Gadzina znajdująca się przed nim miała szczęście, że nie był głodny, bo z pewnością skorzystałby z okazji na łatwy obiad.
Wydał z siebie ryk i wbił wzrok w intruza, czekając na jakąkolwiek reakcję. Ucieknie? Oby. Byłaby to najrozsądniejsza opcja. Stark był jednak przygotowany na wszystko. W międzyczasie z jego gardzieli dochodził cichy, acz groźny pomruk.



baenuru-banner2.png

(20.10)

Offline

#4 2022-02-19 00:54:52

Wathara
Rybiara
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 79
Wiek: Młoda dorosła
Płeć: Samica
Wysokość: 2.17m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Bruno
WindowsChrome 98.0.4758.102

Odp: Stare Bagno

Wathara, która płynęła z pyskiem częściowo zanurzonym pod wodą, zdążyła dostrzec, iż coś się do niej zbliża, to też w miarę szybko przepłynęła na bok, tak, żeby nie zostać zmiażdżoną.... Albo ugryzioną.
Gdy sporej wielkości gadzina wyłoniła się przed nią z wody, rozkładając skrzydła i rycząc głośno, Wathara instynktownie wydała z siebie zaskoczony ... Wrzask? Znaczy, trudno było to nazwać wrzaskiem, w końcu nie była człowiekiem - można by to po prostu opisać jako coś w rodzaju zaskoczonego ryknięcia, krótszego i o wiele mniej dumnie brzmiącego niż to Starka.
Pierwszym odruchem smoczycy, gdy już złapała równowagę po tym, jak wzburzona woda przetoczyła się już przez jej łuski, było powtórzenie tego, co moment temu zrobił czerwony gad - rozłożyła skrzydła, unosząc się na powierzchni tafli, chcąc wydawać się chociaż trochę większa i niejadalna. Napuszyła i zjeżyła się cała, mierząc jaszczura wzrokiem.
Nie wiedziała właściwie, jakie były zamiary tamtego, to też właściwie nie była pewna, jak zareagować.
-Dzień...Dobry?- Powiedziała po chwili, opuszczając skrzydła, jednak nadal była trochę nastroszona. Wiedziała, że gdyby tamten zaatakował, byłaby... No, zapewne w dupie, niby mogła próbować szybko zawrócić i odpłynąć, ale tamten był na tyle masywny że właściwie byłaby to dosłownie sytuacja życia albo śmierci; Na wszelki wypadek dosłownie cała się spięła, tak, żeby w razie czego móc szybko zawrócić i przepłynąć w stronę lądu. Obserwowała obcego, zastanawiając się, jaki będzie jego kolejny ruch.

Offline

#5 2022-02-19 02:35:42

Stark
2 szare komórki
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 73
Wiek: 24 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 3.4m / 2.5m w kłębie
Język: Tydrodzki, B'uru
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Ithaar, Eurus, Ash
WindowsChrome 98.0.4758.105

Odp: Stare Bagno

Stark w dalszym ciągu wpatrywał się w przybysza. Uniesione skrzydła gada nie zrobiły na nim wrażenia, spodziewał się takiej reakcji, w końcu w ten sposób działał instynkt. Po cichu liczył jednak na to, że smok ucieknie. Pomimo terytorialności, zazwyczaj wolał on unikać konfliktów. Zastraszenie przeciwnika było jego preferowaną czynnością w przypadku kontaktu z intruzami, więc liczył na to, że i teraz tak będzie.
Zamiast tego, smok przed nim postanowił... się przywitać? Nie mógł ukryć, że taka reakcja zbiła go z tropu. Nigdy wcześniej nie napotkał smoka, zwłaszcza dużo mniejszego od niego, który zamiast brać nogi za pas, decydowałby się na rozpoczęcie rozmowy. W jego świadomości równało się to z kompletnym brakiem instynktu samozachowawczego. Kto normalny próbuje rozmawiać z kimś, kto mógłby go rozszarpać w ciągu sekund? Kompletnie nie miało to dla niego sensu. Widać było po nim, że słowa smoka... a raczej smoczycy trochę go zdezorientowały. Szybko się jednak opamiętał i ponownie warknął.
-Czego szukasz? - burknął, przekrzywiając lekko głowę.
Nie przestawał mierzyć wzrokiem smoczycy. W razie, gdyby ta coś próbowała, zawsze mógł użyć swojej zdolności i ją zdezorientować. Postanowił jednak nie sięgać po to, przynajmniej na razie. Nie można było zaprzeczyć, że specyficzne zachowanie intruza nieco go zaintrygowało, nawet jeśli był przez cały czas gotów smoczycę rozszarpać. W końcu wtargnęła na jego teren, a on tego nie cierpiał.



baenuru-banner2.png

(20.10)

Offline

#6 2022-02-19 20:21:59

Wathara
Rybiara
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 79
Wiek: Młoda dorosła
Płeć: Samica
Wysokość: 2.17m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Bruno
WindowsChrome 98.0.4758.102

Odp: Stare Bagno

Cóż, Stark nie był jedyną osobą zdezorientowaną przez tę interakcję, bo sama Wathara, która rozpoczęła cały ten syf, również wyglądała na co najmniej zagubioną. Smoczyca wpatrywała się w smoka z jakby skonsternowanym wyrazem pyska.
-Właściwie to niczego, chwilowo uh. Chwilowo nie wiem, gdzie jestem.- Powiedziała, jednocześnie mając świadomość, jak dziwnie musi to brzmieć. No ale jak miała to inaczej ująć? To była dosłownie prawda. Nie miała pojęcia, gdzie się znajduje, czemu tu jest, ani właściwie do czego doszło. Dopiero co urządzała sobie drzemkę w korzeniach jednego z gigantycznych drzew, a teraz ... Była tu? Gdziekolwiek to "tu" się znajduje.

Offline

#7 2022-02-20 15:51:00

Stark
2 szare komórki
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 73
Wiek: 24 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 3.4m / 2.5m w kłębie
Język: Tydrodzki, B'uru
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Ithaar, Eurus, Ash
WindowsChrome 98.0.4758.105

Odp: Stare Bagno

Poza wcześniejszym zaskoczeniem, Stark zauważył w oczach smoczycy zdezorientowanie. Nie było to nawet zwykłe zdezorientowanie spowodowane nagłą sytuacją, nie, wydawało się być znacznie większe. Kolejne jej słowa potwierdziły jego przypuszczenia, jednocześnie zbijając go z tropu jeszcze bardziej.
Jak to nie wiedziała gdzie jest? Czy nie było to oczywiste? Wkroczyła przecież na bagna, jak można nie wiedzieć co to jest bagno?
-Nie wiesz... gdzie jesteś? - powtórzył za smoczycą, przekrzywiając głowę jeszcze bardziej. Po wypowiedzeniu przez niego bardziej złożonego, wyraźniejszego zdania, słychać było w jego głosie pewną nutę gardłowości. Pomimo tego, że jego słowa były dla smoczycy zrozumiałe, dało się usłyszeć różnicę, zwłaszcza w stosunku do mowy innych stworzeń.
Powoli opuścił skrzydła, w dalszym ciągu wpatrując się zdziwiony w gadzinę. Nie mógł ukrywać, że wzbudziła ona w nim zainteresowanie. Po pierwsze, fakt, że zamiast uciekać bądź walczyć, postanowiła zacząć rozmowę. Nigdy nie napotkał się na tego typu reakcję, co po części wydawało mu się bardzo nierozsądne, ale jednocześnie przykuwało jego uwagę. Ogólna postawa smoczycy była bardzo specyficzna, co jeszcze bardziej pobudzało w nim ciekawość. W pewnym sensie cieszył się, że ta nie uciekła od razu. Fakt, była na jego terenie i wolałby, żeby jej tu nie było, jednak prawdą było, że była ona najciekawszą istotą, jaką widział od długiego czasu.
Możliwe, że była to wina życia w izolacji. Nie można było zaprzeczyć, że Stark był w pewnym sensie... zacofany? Fakt, był w dalszym ciągu inteligentny, przynajmniej na tyle, by potrafić się porozumieć z innymi inteligentnymi smokami i kontrolować w większym stopniu instynkt, ale jednocześnie nie zdawał sobie z grubsza sprawy, co dokładnie działo się poza bagnami. Słyszał coś o zakończeniu wojny niedługo po tym, jak przeniósł się na bagna. Jednakże jedynym źródłem te informacji były wrony i kruki przelatujące nad drzewami i rozsiewające plotki, więc też nie znał detali.
Mimo to, zdawał sobie sprawę z tego, gdzie jest, w przeciwieństwie do smoczycy przed nim. Może nie znał nazwy miejsca ani jego dokładnego położenia graficznego, ale wiedział, że bagno to bagno, rzeka to rzeka a wioska to wioska. Co było w tym nieoczywistego?
Zmrużył lekko powieki, oczekując na jakieś wyjaśnienie.



baenuru-banner2.png

(20.10)

Offline

#8 2022-02-20 18:35:55

Wathara
Rybiara
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 79
Wiek: Młoda dorosła
Płeć: Samica
Wysokość: 2.17m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Bruno
WindowsChrome 98.0.4758.102

Odp: Stare Bagno

-No ... Nie. Znaczy, widzę że to jakieś bagno, ale...- Czerwony smok opuścił skrzydła, i to spowodowało, że Wathara odrobinę się rozluźniła, chociaż dalej była w stanie gotowości. -...To zupełnie nie przypomina miejsca, gdzie ostatnio byłam. Zapachy są inne, i drzewa są za małe, no i uh...-...Wiedziała, jak głupio musiało to brzmieć, ale była to prawda. -No nie mam pojęcia, gdzie jestem.
"Robisz z siebie idiotkę", szepnął Tim do jej ucha, szczerząc zębiska w paskudnym uśmieszku. Zignorowała go, czując jak tamten przeciąga się na jej głowie. Jednocześnie mniej więcej w tym samym momencie smoczycy zaburczało w brzuchu, zacisnęła mocniej zęby. No tak, jeszcze tylko tego brakowało.
-...Tooo może... Nie wiem... Jak by mógł mi Pan powiedzieć, gdzie się właściwie znajdujemy...- Mruknęła, starając się zignorować głód i szczura drapiącego jej łuski na szyi.

Offline

#9 2022-02-20 23:40:04

Stark
2 szare komórki
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 73
Wiek: 24 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 3.4m / 2.5m w kłębie
Język: Tydrodzki, B'uru
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Ithaar, Eurus, Ash
WindowsChrome 98.0.4758.105

Odp: Stare Bagno

Wsłuchał się w słowa smoczycy, każde kolejne budziło w nim jeszcze większe zdziwienie - a co za tym idzie, ciekawość. Część z zapachami jeszcze potrafił zrozumieć, w końcu każde obce miejsce jest pełne nowych zapachów. Ale drzewa za małe? Co było w tym takiego dziwnego? Może omijało go coś ważnego, może nie był jednak na tyle inteligentny żeby to pojąć, ale dlaczego miałoby to być ważne?
-Drzewa za małe? Nie rozumiem. - odparł chrapliwym głosem.
Oczywiście, że chętnie pomógłby jej odnaleźć drogę, chociażby po to, by mógł zostać znowu sam. Ale słowa smoczycy bardzo go zaciekawiły, dlatego chętnie dowiedziałby się czegoś więcej. W końcu nie często słyszy się takie rzeczy, zwłaszcza, gdy całe dnie spędza się samemu. Możliwe, że w pewnym sensie zaczynała mu doskwierać samotność. Nigdy nie poznał innych członków swojego gatunku, przez pierwsze kilka lat życia towarzystwa dotrzymywali mu jedynie ludzie. Nie miał pojęcia, czy samotność była w jego naturze. Nawet jeśli była, kontakt z innymi istotami, który nie ograniczał się do przeganiania ich ze swojego terenu mógł mu się przydać. Co nie znaczyło oczywiście, że mu się do tego spieszyło.
Mimo to, obecność smoczycy, która po pierwsze nie stanowiła zagrożenia, a po drugie była bardzo interesująca, sprawił, że Stark poczuł chęć dowiedzenia się czegoś więcej. W końcu nie miał nic do stracenia, prawda? Po słowach gadziny wnioskował, że była na tyle zagubiona, że na pewno nie miała żadnego wsparcia w okolicy. A jeśli zacznie podskakiwać, no cóż, miał on raczej fizyczną przewagę, plus znał okoliczne tereny.
Myśli przerwał mu burczący dźwięk. Przekrzywił głowę, przyglądając się smoczycy. Zignorował jej kolejne słowa, zamiast tego nagle odwrócił się i odpłynął od brzegu, który znajdował się tuż obok. Wcześniej niezauważalna, leżała tam na wpół zjedzona spora ryba. Wielkością niewiele mniejsza od samej smoczycy. Stark stanął za rybą i przesunął ją w stronę Wathary, po czym usiadł obok, wpatrując się w gadzinę. Nie miał żadnych złych intencji, wręcz przeciwnie. Był to jego sposób okazania... gościnności? Jeśli tak to można nazwać. Tak naprawdę chciał, żeby Wathara kontynuowała swoją historię. Chciał dowiedzieć się czegoś więcej zanim zdecyduje, co z nią zrobić.



baenuru-banner2.png

(20.10)

Offline

#10 2022-02-22 22:08:09

Wathara
Rybiara
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 79
Wiek: Młoda dorosła
Płeć: Samica
Wysokość: 2.17m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Bruno
LinuxChrome 98.0.4758.101

Odp: Stare Bagno

-No za małe... Tamte u mnie były tak z dziesięć razy wyższe od tych tutaj. I miały inne liście, no i zupełnie inaczej pachniały -Zaczęła, ale potem gigantyczny smok nagle się odwrócił i zaczął gdzieś płynąć. Wathara na początku nie załapała, o co chodzi, jednakże po chwili sprawa się wyjaśniła - czerwony smok stał teraz przy sporej wielkości rybie. No tak, to tłumaczyło ten charakterystyczny zapach. I to, czemu akurat teraz była głodna - mimo wszystko woń świeżej zdobyczy podsyca apetyt.
Smoczyca, widząc gest obcego, popłynęła na ląd, po czym przechyliła łeb, przyglądając się rybie.
-...Dziękuję.- Powiedziała, a potem ostrożnie wyrwała kawał mięsiwa z cielska ryby, cały czas zerkając kątem oka na Starka. Nie chciała zostać z nienacka zaatakowana.
Postarała się, aby fragment mięsa, który wybrała, nie był zbyt duży, mimi wszystko była gościem na terytorium czerwonego, i panoszenie się raczej nie byłoby dobrym posunięciem.

Offline

#11 2022-02-23 02:55:31

Stark
2 szare komórki
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 73
Wiek: 24 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 3.4m / 2.5m w kłębie
Język: Tydrodzki, B'uru
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Ithaar, Eurus, Ash
WindowsChrome 98.0.4758.105

Odp: Stare Bagno

Ciężko było w to uwierzyć, ale Stark ucieszył się z tego, że smoczyca przyjęła jego "zaproszenie" na ląd. Tego typu zachowanie było u niego niemalże niespotykane, mimo, iż trzeba było zauważyć, że nie miał on zazwyczaj do tego okazji. Oczywiście po części dlatego, że stanowczo bronił swojego terytorium i nie pozwalał przybyszom na rozgoszczenie się, a już na pewno nie na posiłek. Jednak dużą rolę pełnił tu fakt, że bagna te były bardzo rzadko odwiedzane przez istoty inne od małych stworzeń, które zwykle na jego widok po prostu uciekały. Choć jego samotność była głównie z wyboru, nie można było ukryć, że ciężko było mu zmienić swoje położenie. Z jednej strony przyzwyczaił się do tego trybu życia, z drugiej nieco bał się opuszczać bagno. W końcu było to wręcz jego schronienie.
Nie zapowiadało się jednak na to, by jego nastawienie do innych miało się zmienić. To, że pozwolił tej akurat smoczycy przez chwilę tu zostać wiele nie znaczyło. Minęło za dużo lat, terytorialność była wręcz u niego zakodowana. Mimo to, możliwe, że zaczął odczuwać wewnętrzną samotność. Ciężko było mu to stwierdzić. W końcu równie możliwe jest to, że smoczyca była po prostu najciekawszą rzeczą, która spotkała go odkąd pamiętał.
Obserwował Watharę, przyglądając jej się uważniej. Wyraźnie było widać, że podobnie jak on, była przystosowana do poruszania się po tego typu terenie. Może dlatego nie obawiała się zapuszczać w to miejsce? Chociaż z drugiej strony, zgadywał, że nie miała innych opcji, przynajmniej sądząc po jej dziwnym zachowaniu.
Przez dłuższy czas trwała cisza, głównie dlatego, że smoczyca była zajęta jedzeniem, a Stark nie słynął z gadatliwości. Słychać było jedynie szum drzew i głęboki oddech Starka, który wpatrywał się w milczeniu w Watharę.
Po dobrych kilku minutach postanowił, o dziwo, przerwać ciszę.
-To skąd jesteś? - przekrzywił głowę, wbijając w gadzinę wyczekujący wzrok.
Nazwa miejsca, skąd smoczyca pochodzi na pewno nic by mu nie mówiła, ale liczył na to, że opowie ona o tym miejscu coś więcej. Nie tylko mogłoby mu tu pomóc określić, gdzie ją pokierować, ale też zaspokoiłoby to jego ciekawość. Przynajmniej jej część.



baenuru-banner2.png

(20.10)

Offline

#12 2022-02-27 12:55:44

Wathara
Rybiara
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 79
Wiek: Młoda dorosła
Płeć: Samica
Wysokość: 2.17m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Bruno
AndroidChrome 98.0.4758.101

Odp: Stare Bagno

Wathara jadła, jednocześnie spoglądając kątem oka na giganta. Nie za bardzo chciała zostać zgnieciona bądź zagryziona z nienacka, to też starała się mieć Starka na oku, tak, że gdyby ten zaczął coś kombinować, to smoczyca miałaby szansę na ucieczkę.
Zjedzenie czegoś okazało się całkiem dobrym pomysłem, przynajmniej gadzina uciszyła domagający się uwagi żołądek... Chociaż jeden plus.
Gdy już właściwie kończyła jeść, czerwony nagle odezwał się do niej. Uniosła łeb, i spojrzała na niego.
-Cóż... jestem z ...- Tutaj smoczyca coś powiedziała,chociaż brzmiało to bardziej jak warkot; Nie była to raczej żadna znana Starkowi nazwa, poza tym język, którym posłużyła się Wathara, również brzmiał obco. Gadzina szybko pochłonęła ostatnie kęsy posiłku, po czym oblizała się, oczyszczając pysk z resztek mięsa.
Spojrzała uważnie na gada,czekając na jego reakcję. Nie była pewna, czego się właściwie spodziewać ... Czerwony nie wydawał się być zbyt rozmowny, i gadzina zastanawiała się, czy jaszczur w ogóle będzie w stanie jej powiedzieć, gdzie obecnie się znajdują.

Offline

#13 2022-02-28 03:12:45

Stark
2 szare komórki
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 73
Wiek: 24 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 3.4m / 2.5m w kłębie
Język: Tydrodzki, B'uru
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Ithaar, Eurus, Ash
WindowsChrome 98.0.4758.105

Odp: Stare Bagno

Przypatrywał się smoczycy, gdy ta odpowiedziała na jego pytanie. A właściwie... urwała w połowie? Stark nie był pewien czy nie dosłyszał, czy smoczyca po prostu nie dokończyła zdania i zamiast tego warknęła. Przekrzywił głowę niczym zdziwiony szczeniak. Był to jego sposób na zadanie pytania, które nasunęłoby się każdemu na jego miejscu: że co?
Wpatrywał się w smoczycę wyczekująco, licząc na jakieś wyjaśnienie. Nie zapowiadało się jednak na to, by miał je otrzymać. Nie mógł ukryć, że trochę go to zirytowało. Nie był przyzwyczajony do podtrzymywania w ten sposób rozmowy. Właściwie to była to najdłuższa wymiana zdań, jakiej doświadczył od lat. Samo składanie sensownych zdań zdawało się sprawiać mu sporo trudu, co wyjaśniałoby odstępy między bodźcami ze strony Wathary a jego słowami. Na jego nieszczęście trafił jak widać na kolejnego małomównego gada. Stark czuł się nieco zagubiony. Chciał dowiedzieć się czegoś więcej, ale nie wiedział dokładnie, jak sformułować w słowa swoje myśli.
Widać było po nim, że się zastanawiał, utrzymując wzrok wbity w Watharę. Wyglądało to tak, jakby chciał sobie coś przypomnieć, i po części tak było. W końcu musiał nie tylko odgrzebać w pamięci słowa, których nie używał długi czas, ale i złożyć je tak, by smoczyca w końcu odpowiedziała mu z sensem.
-Jak to wygląda? - w końcu przerwał milczenie. Jako, że nie wiedział w dalszym ciągu, jak brzmiała nazwa domu Wathary, musiał pozostać przy tym. Miał nadzieję, że smoczyca domyśli się, że chodzi o jej miejsce pochodzenia. -Pomogę znaleźć.
Nie potrafił powiedzieć jej, jak nazywało się bagno, w którym przebywali. Dopiero po jakimś czasie zrozumiał, że o to jej musiało wcześniej chodzić. Sam nie miał pojęcia, jak brzmiała jego nazwa, nigdy nie przejmował się tego typu błahostkami. Ale orientował się mniej więcej, jak wyglądały tereny poza nim, a przynajmniej te najbliższe. Może uda mu się skojarzyć miejsce, którego szuka gadzina, jeśli usłyszy o nim coś więcej.
Poruszył końcówką ogona, wpatrując się wyczekująco w smoczycę.



baenuru-banner2.png

(20.10)

Offline

#14 2022-03-02 00:09:57

Wathara
Rybiara
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 79
Wiek: Młoda dorosła
Płeć: Samica
Wysokość: 2.17m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Bruno
WindowsChrome 98.0.4758.102

Odp: Stare Bagno

Smoczyca widziała jego dziwne spojrzenie, jej płetwy opadły trochę. Cóż, tak, jak podejrzewała, jaszczur pewnie nie wie, gdzie to miejsce w ogóle się znajduje...
...Wathara westchnęła cicho, gdy ten nie odpowiadał przez dłuższą chwilę. Cóż, może chociaż w takim razie dopyta go, jak wydostać się z tych bagien... Dobrze byłoby znaleźć jakieś miejsce z widokiem na okolicę, może wtedy będzie w stanie chociaż w miarę rozpoznać, gdzie obecnie się znajduje.
Już miała go o to pytać, gdy czerwony zaczął mówić.
Przechyliła lekko łeb.
-Wysokie drzewa. I trochę górzyście. No i mgliście ... Chłodniej niż tu. - Zaczęła opisywać.-Ale nie musi mi Pan koniecznie pomagać szukać, jeśli Pan nie chce, może mnie Pan po prostu wyprowadzić z tego bagna gdzieś gdzie... Będę mogła się po prostu rozejrzeć.- Dodała szybko.
Wathara była mimo wszystko dość przyzwyczajona do samotnych podróży, i perspektywa błąkania się po okolicy samej nie wydawała się jej być ani straszna, ani zniechęcająca. Czerwony nie wydawał się być nie wiadomo jak zadowolony z jej obecności sądząc po tym, jak mało mówił, więc smoczyca postanowiła, że może zaproponuje mu takie oto wybrnięcie z sytuacji... Na pewno było to lepsze niż włóczenie go ze sobą, jeśli ten tego by nie chciał.

Offline

#15 2022-03-02 17:01:28

Stark
2 szare komórki
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 73
Wiek: 24 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 3.4m / 2.5m w kłębie
Język: Tydrodzki, B'uru
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Ithaar, Eurus, Ash
WindowsChrome 98.0.4758.105

Odp: Stare Bagno

Na szczęście nie musiał czekać długo na odpowiedź. Wsłuchał się w słowa smoczycy, próbując odnaleźć w myślach obraz miejsca, które pasowałoby do jej opisu. Nie przychodziło mu jednak nic do głowy. Zamiast tego, jego ciekawość wzbudziło słowo "pan", które usłyszał od niej już wcześniej, ale które teraz powtórzyło się parę razy. Nie był do końca pewien, co to znaczy i dlaczego smoczyca tak często się nim posługiwała. Właściwie to sam sposób, w jaki się ona wypowiadała wydawał mu się dość dziwny. Nigdy wcześniej nie spotkał nikogo takiego. Chociaż prawdę mówiąc, rzadko kiedy wchodził z kimkolwiek w dyskusję, szczególnie z intruzami, którzy wtargnęli na jego teren. Może jej sposób mówienia był tak naprawdę powszechny?
Z przemyśleń wyrwał go widok Wathary. Nie robiła ona właściwie nic specjalnego ani tym bardziej się nie odzywała, ale w jej oczach widać było chęć wydostania się stąd. W innej sytuacji taki widok byłby mu sprzyjający, ale smoczyca z każdym kolejnym słowem intrygowała go coraz bardziej. Z tego też powodu Stark w myślach powtórzył sobie opis miejsca, z którego gadzina pochodzi. Wysokie drzewa... Górzyście... Mgła...
Rozejrzał się powoli dookoła, tak jakby próbował sobie zwizualizować to miejsce. Mgła... Wysokie drzewa...
Po chwili jego oczy niemalże zabłysły. Eureka, przypomniał sobie. Fakt, nie przypominał sobie, by było to miejsce znacząco górzyste, raczej kojarzył je inaczej. Jednakże smoczyca przed nim była sporo mniejsza. Może z jej perspektywy wyglądało ono inaczej?
Gwałtownie wstał i bez słowa skierował się w bliżej nieokreśloną stronę. Rozłożył skrzydła gotowy do lotu, jednak zatrzymał się i odwrócił się w stronę Wathary. Chwilę jej się przyglądnął, lustrując ją od ogona aż po czubek nosa, po czym złożył powoli skrzydła. W dalszym ciągu nie odzywając się, ruszył w stronę drzew. Nie była to jego preferowana forma podróży, co zresztą było widać po tym, że lekko, acz zauważalnie kulał na prawą łapę.
Zatrzymał się po raz kolejny, kiedy dotarł do linii drzew. Spojrzał znów na Watharę i skinięciem głowy wskazał na drzewa przed nim, wydając z siebie pomruk. Poczekał moment, by upewnić się, że smoczyca zrozumiała o co mu chodzi, po czym ruszył przed siebie.


//z.t. --> Mglista Laguna//



baenuru-banner2.png

(20.10)

Offline

#16 2022-03-03 20:32:44

Wathara
Rybiara
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 79
Wiek: Młoda dorosła
Płeć: Samica
Wysokość: 2.17m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Bruno
WindowsChrome 98.0.4758.102

Odp: Stare Bagno

Gdy Stark rozłożył skrzydła, ta cofnęła się o krok, myśląc, że ten znów zacznie ryczeć, jednakże czerwony zamiast tego zaczął gdzieś iść. Na początku nie do końca wiedziała, o co chodzi - znudził się rozmową i chciał ją tu zostawić, czy jak?...
...A potem smok na nią spojrzał.
Oh. No tak. Miała za nim iść. Miało to sens.
Widziała, że ten przyglądał jej się przez chwilę, uświadomiła sobie, że pewnie oceniał, czy była zdolna do lotu. No tak, teraz zauważyła, że czerwony kulał, pewnie dlatego wolał gdzieś polecieć...
"Idziesz za nim?" Zaskwierczał Tim, który od jakiegoś czasu właściwie przypatrywał się jedynie sytuacji, leżąc na łbie Wath niczym kot. "Pchasz się w paszczę niebezpieczeństwu."
Gadzina miała ochotę powiedzieć mu, żeby się zamknął, ale z drugiej strony czerwony gigant mógłby zinterpretować to jako słowa skierowane do niego - a w konflikt z obcym raczej nie chciała wchodzić - to też ograniczyła się do uniesienia gwałtownie swoich płetw do góry, co spowodowało, że Tim został pchnięty przez nie w bok. Jaszczur najeżył się w akcie protestu.
Wathara spojrzała za czerwonym, zastanawiając się przez chwilę, czy pójście za nim to na pewno dobry plan - w końcu smok równie dobrze mógł planować wciągnąć ją w bagno, może lepiej byłoby teraz się wycofać, póki ten nie patrzył i uciekać - jednakże chyba nie miała zbyt wielu innych opcji. Nie znała tutejszych terenów, więc gdyby zaczęła znów wędrować po bagnie sama, pewnie czerwony po prostu odnalazłby ją, a potem... No, mogłoby się to marnie skończyć. Może po prostu starczyć będzie, jeśli Wath będzie uważać... Tak na wypadek. Smoczyca sapnęła cicho, po czym zaczęła iść za smokiem, licząc na to, że może tamten jednak okaże się w jakiś sposób "przydatny" dla niej w tej sytuacji, i że gdzieś ją zaprowadzi... A nie, że ją po prostu pożre.
/z.t/

Offline

#17 2023-03-21 00:29:47

Stark
2 szare komórki
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 73
Wiek: 24 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 3.4m / 2.5m w kłębie
Język: Tydrodzki, B'uru
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Ithaar, Eurus, Ash
WindowsChrome 110.0.0.0

Odp: Stare Bagno

Gdy dotarli na miejsce, już od jakiegoś czasu panowała noc. Zapach bagna dotarł do nozdrzy Starka już dawno, co sprawiło, że nieco przyspieszył kroku. Nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo stęsknił się za domem. Gdy tylko ujrzał taflę wody, wydał z siebie cichy pomruk, po czym ominął korzenie drzew i zsunął się po stromym brzegu, w krótkiej chwili znikając pod wodą. Tak, tego właśnie potrzebował, relaksującej kąpieli na bagnie, gdzie nikt nie mógł mu przeszko-


W tej samej chwili się wynurzył, po czym spojrzał w stronę, z której przyszedł. No tak, nie był tu sam, dopiero teraz przypomniał sobie, że miał towarzystwo. Ciekawe, czy wszyscy za nim nadążyli? A może część z nich zmieniła zdanie? Wcale by nie narzekał, no chyba, że byłaby to Wathara. Nie chciałby, żeby tak po prostu go zostawiła. Z oczekiwaniem wypatrywał reszty, unosząc się na powierzchni wody niczym aligator. Znad tafli wystawał tylko jego łeb, choć przez porę dnia i to ciężko było zauważyć. A raczej byłoby, gdyby nie to, że jego oczy mieniły się w bladym świetle księżyca niczym latarki.



baenuru-banner2.png

(20.10)

Offline

#18 2023-03-21 23:55:46

Spierdoks
giga boss
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 50
Wiek: Młody dorosły
Płeć: Samice
Wysokość: 1.5m | 2-2.5m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Zdrowe
Multikonta: Ruth, Damon
WindowsChrome 111.0.0.0

Odp: Stare Bagno

Jak tylko dotarli na tereny bagna smoczyce powoli przeszły na poruszanie się za pomocą drzew. Nie było to zbyt wygodne rozwiązanie bo czasem śmiesznie odstawały od reszty jednak zmęczenie nie pozwalało im na korzystanie ze skrzydeł. Dużo już przeszły tego dnia. Zresztą pozostanie wyżej dawało im pewne poczucie bezpieczeństwa. Dla większych osobników tej grupy poruszanie się przez to błocko pewnie nie było taką trudnością jak dla nich. Obydwie nadal trzymały pewien dystans. W końcu nie znają się specjalnie a i tak pewnie się rozdzielą po dotarciu do miasta.


Blaze wskakując na kolejną gałąź roześmiała się na jedną myśl. Spojrzała w kierunku Amiry.
- Ej, a co jakbym Cię tam wepch-… – Biała wskoczyła zaraz obok niej sprawnie spychając Czerwoną na dół. Smoczyca stęknęła zaskoczona wturlając się do błocka. Blaze wynurzyła się po chwili otrzepując włosy.
- Hej! – Zawołała niezadowolona do towarzyszki.


Amira lekko się wychyliła z gałęzi podśmiechując się cicho, po czym bez słowa wskoczyła dalej żeby zbliżyć się bardziej do Starka. Chyba w końcu się zatrzymał. Blaze odburknęła coś niezadowolona i niezgrabnie również podążyła w tamtą stronę.


JAK CZYTAĆ
BLAZE / AMIRA
[ rozmowy prowadzone w myślach między smoczycami ]

Offline

#19 2023-03-26 01:11:06

Wathara
Rybiara
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 79
Wiek: Młoda dorosła
Płeć: Samica
Wysokość: 2.17m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Bruno
WindowsChrome 111.0.0.0

Odp: Stare Bagno

Wathara podążała za Starkiem oraz smoczycami, i widząc subtelny entuzjazm czerwonego giganta, sama jakoś poczuła się trochę uniesiona na duchu. W sumie, zdążyła się już trochę przywiązać do smoka, nawet, jeśli znali się zaledwie dwa dni. Zerknęła na smoka, którego ślepia odbijały teraz światło niczym dwie małe latarnie.
Płetwiasta z gracją weszła do wody, pozwalając przyjemnemu chłodowi otulić jej łuski. Nie była w pełni wodnym smokiem, jednakże nie zmieniało to faktu, że część genów od jej mniej lądowych przodków dalej istniała, i przez to możliwość wejścia do wody i po prostu popływania przez chwilę dawała jej jakiś taki... Wewnętrzny spokój.
Wathara opuściła pletwy i łuski, i unosiła się przez chwilę na tafli wody niczym coś w rodzaju dziwnego pnia. W końcu postanowiła zanurkować - i po dłuższej chwili pod wodą wyłoniła się z rybą w pysku.
Polowanie dalej sprawiało jej problemy, ale jakoś sobie radziła. Nie było idealnie i zajmowało to dłużej, niż powinno, ale lepsze to niż gdyby była kompletnie niezdolna do łowiectwa... Co wśród mieszańców niestety się zdarzało.
Smoczyca wyszła na brzeg, otrząsając się trochę niczym przerośnięty pies. Przez chwilę zamyśliła się, zastanawiając się, czy rozpalić ognisko, jednakże zaraz przypomniała sobie, jaka była na to reakcja Starka ostatnim razem - a teraz byli na jego terytorium, więc mogło być jeszcze gorzej; Zerknęła na Blaze i Amirę.
-Możecie jeść ryby?-Nie była pewna, po uzębieniu wnioskowała że są wszystkożerne, ale to też nie tak, że jakoś szczególnie długo przyglądała się ich kłom.

Offline

#20 2023-05-17 00:19:54

Liściak
Kurdupel
Dołączył: 2022-02-14
Liczba postów: 38
Wiek: 7 lat
Płeć: Samiec
Wysokość: 1m
Język: Tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: Wszystko w porządku
Multikonta: Reginald, KrikTaake
WindowsFirefox 113.0

Odp: Stare Bagno

Bagno nie było terenem w którym Liściak czuł się pewnie. Niby były tu drzewa, racja, i trzymał się ich bardzo blisko, ale nieprzejrzysta woda pod nim i niepewny grunt sprawiał, że Liściak czuł się trochę nerwowo. Całe szczęście mógł jednak przemieszczać się tak, jak umiał najlepiej.


Niczym wiewiórka skakał z gałęzi na gałąź od momentu kiedy wylądowali. Czasami zdarzały się miejsca, gdzie było ciężej ze względu na większą przestrzeń, ale mały smok sobie radził. Bardzo zależało mu na nie wpadnięciu do bagna. A kiedy jedna z dziwnych smoczyc akurat to osiągnęła, Liściak zatrzymał się na jednej gałęzi i nie mógł powstrzymać chichotu. Nie żeby się starał go w ogóle ukryć w jakikolwiek sposób.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

xxx

|Karta postaci|

Offline

#21 2023-07-06 14:31:44

Stark
2 szare komórki
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 73
Wiek: 24 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 3.4m / 2.5m w kłębie
Język: Tydrodzki, B'uru
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Ithaar, Eurus, Ash
WindowsChrome 114.0.0.0

Odp: Stare Bagno

Jego towarzysze w końcu go dogonili, na co Stark wydał z siebie cichy pomruk pomruk. Trzeba było przyznać, że sam fakt, że w ogóle pozwolił im tu wejść był dla niego dużą zmianą, a że w dodatku zrobił to z chęcią? Ostatnie parę dni naprawdę go odmieniły, co miało sens - tyle czasu spędził sam, że każdy zewnętrzny bodziec działał na niego ze zdwojoną siłą. Nigdy nie sądził, że potrzebuje towarzystwa, chociaż bardzo możliwe, że po prostu nie wiedział, co go omija. Teraz się to jednak zmieniło, i musiał przyznać, że bagno wydawało się jakoś weselsze, gdy nie był całkiem sam. Nawet jeśli nie ufał im wszystkim tak, jak ufał Watharze. No, ale jeśli zaczną sprawiać problemy, to ich przegoni, proste. Miał tu w końcu znaczną przewagę - znał te tereny, potrafił pływać pewnie lepiej, niż którekolwiek z nich.


Rzucił Watharze zaciekawione spojrzenie, gdy ta zanurkowała i wynurzyła się z rybą. Ta zaraz jednak skierowała się w stronę brzegu, więc z braku innego zajęcia zaczął za nią podążać. W tym samym momencie usłyszał hałas i krzyk ze strony dwóch... sióstr, tak jak mu się wydawało. Blaze i Amira, jeszcze pamiętał ich imiona. Rzucił im pytające spojrzenie, upewniając się, że nie robią nic podejrzanego, po czym skierował się za Watharą. Wyszedł na ląd i otrzepał grzywę z wody, ochlapując przy okazji Amirę, która stała w pobliżu. Ziewnął, rozwierając szeroko paszczę, która zaraz zamknęła się z kłapnięciem. Zerknął ukradkiem na rybę, którą złapała Wathara. Wyglądała smacznie... Mógł po prostu ją zabrać, należała do niego. Ale mruknął tylko i położył się z boku. Tak mniej więcej wyglądała z jego perspektywy gościnność. Lepsze niż nic, mogło być znacznie gorzej.


Dopiero po jakimś czasie zorientował się, że kogoś brakowało. Nie widział nigdzie Liściaka... Może się zgubił? Albo postanowił znowu ich zostawić? Stark nie musiał długo się zastanawiać, bo z gałęzi drzew zaraz usłyszał chichot, który bez wątpienia należał do zielonego. A więc jednak ich dogonił. Ciekawe, czy do nich dołączy? Stark uniósł głowę do góry i spojrzał w stronę gałęzi, skąd dobiegł śmiech Liściaka. Jaszczur dobrze maskował się wśród liści, więc ciężko było go zauważyć, ale chyba dostrzegł jego sylwetkę. Czerwony przekrzywił łeb, rzucając mu pytające spojrzenie, a zaraz potem położył głowę na ziemi. W sumie chętnie poszedłby spać, chociaż w obecnej sytuacji wolał mieć się na baczności. Nie, żeby podejrzewał o coś któregokolwiek z towarzyszy, ale jednak byli na jego terenie. Lata terytorialności robiły swoje, nawet jeśli zachowywał się teraz znacznie milej niż zwykle.



baenuru-banner2.png

(20.10)

Offline

#22 2023-07-25 20:01:31

Spierdoks
giga boss
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 50
Wiek: Młody dorosły
Płeć: Samice
Wysokość: 1.5m | 2-2.5m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Zdrowe
Multikonta: Ruth, Damon
WindowsChrome 114.0.0.0

Odp: Stare Bagno

Obydwie smoczyce wyszły ostatecznie na brzeg gdzie cała grupa ponownie się zebrała. Podróż była trochę długawa i męcząca patrząc na warunki otoczenia. Ich gatunek absolutnie nie był dopasowany do bagien bez marnowania energii na wykorzystywanie ich elementu. Nawet Blaze specjalnie się nie chciało kombinować, a to ona miała większe skłonności do popisywania się w danych momentach. Była zwyczajnie zbyt naburmuszona.


Wchodząc na bardziej stabilny ląd Blaze otrzepała się z błota. Nie było to przyjemne uczucie. Warknęła na chichot Amiry… i kogoś jeszcze. Spojrzała w kierunku źródła śmiechu, ale słabo umiała zobaczyć gdzie dokładnie się znajduje. Patrząc po tym że Wadara i Stark byli tutaj niedaleko to pewnie był ten zielony kurdupel. Ze względu na jej towarzyszkę nie zamierzała wszczynać dramy… A chciała.


Amira usiadła obok Blaze tak jak zawsze. Bagno pomimo bycia nieprzyjemnym było lepsze niż jakiekolwiek miasta musiały w ciągu ostatniego czasu odwiedzić. Tym bardziej że pewnie nikt tutaj nie chciał przychodzić. Tylko nieliczne gatunki są dostosowane do takiego trybu życia. No i wtedy sama dostała porcją wody od Starka, który raczej zrobił to niechcący. …Eeeeeh. Skrzywiła się na kuląc się na chwilę. Odtarła włosy i to co jej poleciało na pysk. Ukradkiem prześledziła wzrokiem Giganta. Blaze oczywiście musiała się z niej zaśmiać. W końcu dosięgnął ją ten sam los tylko w znacznie mniejszym stopniu.
Słysząc pytanie od Wathary skierowała swój wzrok na rybę. Dawno ich na pewno nie jadła. Nie za bardzo zrozumiała użycia słowa czy „mogą” jeść ryby. Wnioskowała że praktycznie wszystkie smoki „mogą” ich kosztować. Ale kto to tam wiedział, może były jakieś świry jedzące trawę. Nie było to coś nad czym warto było się zbyt długo zastanawiać.
- Tak, jemy. – Odpowiedziała trochę nie wiedząc co dalej. Spojrzała na jedzenie po raz kolejny. Miała ją wziąć czy tylko kawałek? Zdecydowała się poczekać co powie dalej Wathara. Gdyby jej nie zależało zbytnio na kontaktach z innymi osobnikami w tym momencie to pewnie by se ją po prostu wzięła.


- Uwielbiamy ryby! …ale nigdy nie jadłam tych bagiennych. – Powiedziała Blaze trochę bardziej entuzjastycznie. Fala złości jej minęła po tym jak Amira dostała za swoje. Po raz kolejny się otrzepała żeby nie czuć się tak obrzydliwie. Nie zważała na to że w pobliżu byli jej towarzysze zbytnio. Zerknęła w kierunku wody. Ciekawa była czy by jakąś złowiła. Czasem lubiła łapać ryby, szczególnie na długie ostrza. Było to dużo łatwiejsze jak się nie jest jakimś frajerskim smokiem wody. Smok wody… Spojrzała podejrzliwie na Wadarę, ale tylko na chwilę. W ogóle śmieszne te gady tutaj miały pyski, takie krokodylowate.


JAK CZYTAĆ
BLAZE / AMIRA
[ rozmowy prowadzone w myślach między smoczycami ]

Offline

#23 2023-08-07 23:20:05

Wathara
Rybiara
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 79
Wiek: Młoda dorosła
Płeć: Samica
Wysokość: 2.17m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Bruno
WindowsChrome 115.0.0.0

Odp: Stare Bagno

Wathara zerknęła na Starka, gdy ten położył się gdzieś niedaleko i ziewnął. W sumie samiec miał za sobą dzień pełen wrażeń, a żółta mogła upolować sobie kolejną rybę... Jakoś tak trochę żal zrobiło jej się giganta, przypomniało jej się, jak wystraszył się ognia i potem tego dziwnego stwora. Smoczyca położyła dopiero co złapaną zdobycz obok niego.
-Proszę, dla ciebie.-Gdyby była człowiekiem, pewnie by się uśmiechnęła, zamiast tego jednak po prostu przyjacielsko opuściła płetwy i łuski, jednocześnie przechylając głowę trochę w bok. A potem odwróciła się w stronę Amiry i Blaze, wsłuchując się w odpowiedź jednej z nich.
-To dobrze, bo na nic innego w ramach kolacji nie ma za bardzo co liczyć.-Stwierdziła gadzina, jednocześnie przyglądając się tamtej dwójce. Ta czerwona przez chwilę dziwnie na nią spojrzała, więc Wath zerknęła na nią pytająco.
Gdzieś w tle wybrzmiał chichot Liściaka, najwyraźniej cała ta akcja z wpadnięciem do wody rozbawiła gada. Płetwiasta westchnęła.
-Liściak, zamiast rżeć chodź tu na dół.-Powiedziała, widząc irytację jednej z sióstr. Nie za bardzo chciała, żeby ich wieczór skończył się na jakimś konflikcie czy sprzeczce.

Offline

#24 2024-08-11 15:45:08

Spierdoks
giga boss
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 50
Wiek: Młody dorosły
Płeć: Samice
Wysokość: 1.5m | 2-2.5m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Zdrowe
Multikonta: Ruth, Damon
WindowsChrome 127.0.0.0

Odp: Stare Bagno

Rezygnując z czekania Amira wyciągnęła łapę wyrywając spory kawal ryby, a przynajmniej na tyle duży że będzie jej starczyć. Bez słowa zaczęła jeść przyglądając się reszcie. Ciekawość co do ich pochodzenia zaczęła ją dotykać, co wyczuwała że Blaze miała tak samo. Bez dawania większych sygnałów stwierdziła że zostawi wścibskie pytania swojemu klonowi.


- Tooo… Skoro też jesteś z portalu to skąd jesteś? – Blaze odezwała się zaczepiając Watharę. Podobnie jak Amira zabrała sobie trochę ryby napychając nią trochę pysk. – Nie wyróżniasz się za bardzo od tych tutaj.


JAK CZYTAĆ
BLAZE / AMIRA
[ rozmowy prowadzone w myślach między smoczycami ]

Offline

#25 2024-08-14 19:23:18

Stark
2 szare komórki
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 73
Wiek: 24 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 3.4m / 2.5m w kłębie
Język: Tydrodzki, B'uru
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Ithaar, Eurus, Ash
WindowsChrome 126.0.0.0

Odp: Stare Bagno

Czas powoli mijał, pozostali coś tam między sobą mówili, ale Stark nie zwracał na to większej uwagi. Prawdę mówiąc, był już trochę zmęczony, dzień miał pełen wrażeń i to takich, za którymi nie tęsknił. Do tego długi marsz ze smoczej osady aż na bagno był wyczerpujący, zwłaszcza z jego łapą. Dopiero teraz zaczął doskwierać mu ból, nie był silny, ale wystarczający, by zacząć go rozpraszać. Stark w myślach zaczął rozważać pójście spać.


W tym samym momencie koło jego nosa znalazła się ryba, chyba ta sama, którą wcześniej złapała Wathara. Stark rzucił jej pytające spojrzenie, po czym wydał z siebie pomruk, co miało być zinterpretowane jako "Dziękuję". Smoczyca również posłała mu podobnie miły sygnał, po czym zwróciła się do pozostałych. Stark natomiast zaczął wpatrywać się w rybę, wracając do wcześniejszych przemyśleń. Z początku nie wiedział dokładnie jak zinterpretować gest smoczycy, ale w końcu doszedł do tego, że to chyba miało być podziękowanie. A jeśli nie to, to pewnie prezent. Gad przechwycił tą ostatnią myśl, którą zaczął w głowie przerabiać. Prezent... Dziwny gest, do tej pory nie do końca go rozumiał. W jego przekonaniu, jeśli coś komuś dajesz, to miało to być w konkretnym celu, zwykle związanym z przetrwaniem. Ale przecież nie potrzebował on pomocy, nie był nawet głodny, ani nie pokazywał po sobie, że chce ryby. Fakt, wyglądała ona zachęcająco i rozmyślał wcześniej nad tym, czy Watharze jej nie zabrać, ale na tym się skończyło. A może oczekiwała czegoś w zamian...?


Zmęczenie i jego rozmyślania momentalnie się pokryły. W międzyczasie jego ryba została przechwycona przez dwie smoczyce, co nawet mu nie przeszkadzało. On był teraz przejęty czymś innym. Wstał bez zapowiedzi, po czym rozejrzał się po towarzystwie. Raz... dwa... trzy... Cztery? Plus on. Czerwony wydał z siebie cichy pomruk, uniósł łeb tak, jakby się nad czymś zastanawiał, po czym odwrócił się i zniknął gdzieś między drzewami, w kierunku puszczy.



baenuru-banner2.png

(20.10)

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

MEDEVAR      |      KIRTAN      |      NIEZRZESZENI

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
warsztat-lotussimulator - zareklamuj-sie-za-darmo - cs-gooo - luminous - ideallife

[ Wygenerowano w 0.387 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 8.31 MB (Maksimum: 8.74 MB) ]