Baenuru

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

KALENDARZ
OGŁOSZENIA
Wiosna 1769 r.__|__Dzień 2.

Śniegi powoli znikają z Gór Tenaro, uwalniając kolejne dolinki i szlaki dla wędrowców, należy jednak uważać na liczne osuwiska i lawiny. Rzeka Mirova mocno wezbrała i miejscami rozlewa się na szerokim obszarze, ciesząc wszelką bagienną roślinność. Na całym półwyspie drzewa puszczają nowe pączki, rozwijają się kwiaty i drobne roślinki, wypełniając krajobraz zielenią. Choć za dnia temperatury robią się przyjemne, to nocą nadal może być całkiem zimno, pojawiają się przymrozki, a sezon palenia w kominku jeszcze nie całkiem się skończył. Często zamiast śniegu pada przelotny deszcz, coraz częściej też można zobaczyć na niebie burzowe chmury. Fauna Baenuru również korzysta w pełni z nadchodzących cieplejszych dni, a w różnych zakątkach można dostrzec ślady młodocianych łapek.
۞ Najnowsze wydarzenia fabularne - poruszenie i alarm w Porcie Siengar, mieszkańcy zastanawiają się, co z tego wyniknie, a policja chwilowo milczy, starając się ogarnąć powstający chaos.

۞ Zapraszamy do spisu języków - znane postaci języki i dialekty można wypisać w polach w profilu, wliczając w to te spoza Baenuru.

۞ Rdzenne ludy Baenuru - mieszkańcy półwyspu sprzed przybycia doń Medevarczyków.

۞ Religie Baenuru - zbiór głównych wyznań pojawiających się na półwyspie.

۞ Oznaczenia i identyfikacja - systemy znaków stosowane w Medevarze i Kirtanie, zarówno teraz, jak i za czasów wojny.

GŁÓWNI MISTRZOWIE GRY

#1 2022-02-14 19:57:46

Wathara
Rybiara
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 76
Wiek: Młoda dorosła
Płeć: Samica
Wysokość: 2.17m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Bruno
AndroidChrome 98.0.4758.87

Góry Tenaro

p.png


Wspaniałe, choć znane z dość dużego ryzyka, jakie wiąże się z wędrówką po tutejszych szczytach. Góry Tenaro są bardzo zdradliwe, często pojawiają się tu śnieżyce czy lawiny, również te kamienne. Łatwo jest zgubić szlak pośród podobnie wyglądających zboczy i kotlinek, a dodatkowe zagrożenie stanowią zamieszkujące je stworzenia. W Tenaro można znaleźć bardzo dużo wyjątkowych gatunków, co mimo wszystko przyciąga tu badaczy i alchemików. Są to najwyższe góry na półwyspie i oddzielają Baenuru od reszty kontynentu. Podobno tylko jeden szlak jest zdatny do przejścia przez cały rok, dokładnie ten sam, którym niegdyś przybył tu Serril III Czarny.

Offline

#2 2022-10-14 12:43:33

Saras
Użytkownik
Dołączył: 2022-10-13
Liczba postów: 16
Wiek: 43 lata
Płeć: samiec
Wysokość: 1 m/1,8 m
Język: tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: dobry
Multikonta: Ksejgaak, Hisui, Egon
WindowsOpera 91.0.4516.72

Odp: Góry Tenaro

Słońce ledwo minęło zenit, wciąż zalewając górskie stoki czystym dziennym blaskiem, wydobywając wszystkie możliwe kolory ze skał i roślinności. Wiatr tylko delikatnie szemrał wśród grani w dużej mierze pokrytych śniegiem. To znacząco zmniejszało pole do manewru, ale nie było tak źle, wciąż duża część zbocza pozostawała do dyspozycji. Na tle granitowych plam i błękitnego pobłysku lodowych klinów przycupnął niewielki pierzasty gad. Ostrożnie przesuwając łapy z jednego występu na drugi, pełznął w poprzek pionowej niemal ściany, a jego czujne spojrzenie śledziło poruszające się leniwie w dole brązowe punkty.
Kozice wyglądały z tej perspektywy jak smakowite wałeczki, ale wciąż uzbrojone były w niebezpiecznie wywinięte rogi. Na szczęście były głupie, jak większość roślinożerców.
Wypatrzywszy odpowiedni moment, Saras z cichym szelestem odepchnął się od skalnej ściany. Kilka kozich łbów podniosło się i postawiło uszy, ale nie przyszło im jeszcze do głowy, by spojrzeć w górę. Te kilka sekund zwłoki w zupełności wystarczyło, by błękitny pocisk wylądował na grzbiecie jednej z kóz, wbijając głęboko pazury, a impetem powalając ją na klęczki. W stadzie zapanował chaos, a jego zwierzyna szarpnęła się gwałtownie, daremnie próbując zrzucić z siebie smoka, który już zatopił zęby w jej karku i zaczął rozrywać skórę.


jaki jest wynik gry, nie wiem, nie pytaj mnie

jak na imię tej grze, tego nie wiem już też
wczoraj tak było tak, nie znaczyło zaś nie
nie mieszało się nam czarne z białym co dzień

 

KARTA POSTACI

Offline

#3 2022-10-14 20:17:11

Eurus
Administrator
Dołączył: 2022-09-16
Liczba postów: 15
Wiek: 28 lat
Płeć: Samiec
Wysokość: 9m
Język: Wspólny, Nairubo
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Ithaar, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Odp: Góry Tenaro

Saras nie był jedynym gadem, który udał się tego dnia na polowanie. Chwilę po tym, jak jaszczur zaskoczył swoją ofiarę, a kozice rozbiegły się na wszystkie strony, rozległ się nad nimi trzepot skrzydeł. Nie był to żaden ptak, nie, było to coś znacznie większego. I zbliżało się z każdą sekundą w stronę Sarasa.


Eurus nie miał w zwyczaju odwiedzać tych okolic, nie był to jego klimat. Za zimno, za szaro, do tego zwyczajnie często brakowało mu miejsca do lądowania. Tym razem jednak znalazł do tego sposobną okazję. Zniżył lot, podążając śladem uciekających w popłochu kozic, z czego jedna z nich chwilę później niefortunnie znalazła się w zasięgu jego dzioba. Gad szybko ją chwycił, a następnie wylądował na ziemi, po czym jednym kłapnięciem ogromnych szczęk pochłonął swój posiłek. Nie zauważył, że miał towarzystwo, właściwie pewnie nie zwróciłby uwagi na obecność Sarasa, gdyby nie dotarł do niego zapach krwi. Eurus spojrzał w stronę niebieskiego jaszczura, przyglądając mu się w milczeniu. Niebieski był maleńki, w porównaniu do niego praktycznie jak pchła, dlatego gad nawet nie przejął się zbytnio jego obecnością. Choć musiał przyznać, że miał on dość specyficzne ubarwienie.


Kłapnął dziobem, po czym rozejrzał się wokół. Nie była to brzydka okolica, wręcz przeciwnie, było tu całkiem ładnie. Choć dalej za zimno, zdecydowanie wolał pustynne klimaty. Mruknął coś cicho, po czym przysiadł na ziemi, rozluźniając skrzydła.

Offline

#4 2022-10-15 13:23:46

Saras
Użytkownik
Dołączył: 2022-10-13
Liczba postów: 16
Wiek: 43 lata
Płeć: samiec
Wysokość: 1 m/1,8 m
Język: tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: dobry
Multikonta: Ksejgaak, Hisui, Egon
WindowsOpera 91.0.4516.72

Odp: Góry Tenaro

Nie zwrócił uwagi na trzepot skrzydeł, zajęty tym, by utrzymać się na grzbiecie swojej ofiary, która wciąż miała sporo sił, by brykać po górskiej łące. Były to raczej jej ostatnie chwile, nogi plątały się biednej kozie i po chwili faktycznie potknęła się na jakimś wystającym kamieniu. Saras gwałtownie puścił się jej grzbietu, co prawdopodobnie uchroniło go od przygniecenia przez beczkowate zwierzę, ale nie dał ofierze czasu na wyzbieranie się. Doparł do niej ponownie, od strony bezpiecznego grzbietu, ale bez trudu mógł sięgnąć do gardła, by rozszarpać je zębami. Pazury przytrzymały przednie nogi i głowę jeszcze przez tę chwilę, aż kozica znieruchomiała, coraz mocniej plamiąc zieloną trawę w różne odcienie czerwieni.
Saras podniósł wzrok i wtedy też znieruchomiał na widok wielkiego stworzenia, które właśnie wylądowało i jednym kłapnięciem pochłonęło całą kozę. Dreszcz przeszedł mu po grzbiecie, strosząc drobne piórka. Znieruchomiał na moment, kiedy padł na niego wzrok olbrzyma. Rozważał ucieczkę, ale to wiązałoby się z porzuceniem zdobyczy, w którą włożył trochę za dużo wysiłku, by tak łatwo odpuścić.
Wskoczył odważnie na swoją zdobycz i pochylił się do przodu, strosząc wszystkie pióra. Rozłożył skrzydła po bokach i uniósł ogon, sycząc najgroźniej jak potrafił, by przepłoszyć intruza. Jego spokój trochę zbił go z pantałyku, ale nie rezygnował, najwyraźniej uznając dzielący ich dystans za skandalicznie mały.


jaki jest wynik gry, nie wiem, nie pytaj mnie

jak na imię tej grze, tego nie wiem już też
wczoraj tak było tak, nie znaczyło zaś nie
nie mieszało się nam czarne z białym co dzień

 

KARTA POSTACI

Offline

#5 2022-10-17 19:02:25

Eurus
Administrator
Dołączył: 2022-09-16
Liczba postów: 15
Wiek: 28 lat
Płeć: Samiec
Wysokość: 9m
Język: Wspólny, Nairubo
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Ithaar, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Odp: Góry Tenaro

Chłodny wiatr muskał sierść na jego szyi, a gad przymknął lekko oczy. Na całe szczęście chłód nie dawał mu się aż tak we znaki, nawet jeśli osobiście wolałby, gdyby słońce trochę bardziej o sobie przypominało, ale nie zamierzał narzekać. Najbardziej podobało mu się w tym miejscu to, że było tu niezwykle cicho. No, może poza powiewem wiatru, jednak Eurus uważał to za coś bardzo relaksującego.


A raczej uważałby, gdyby nie wrzask kozicy, którą obecnie rozszarpywała tamta niebieska jaszczurka. Początkowo nie zwracał na to większej uwagi, jednak gdy wrzask zastąpił skierowany w jego stronę syk, niechętnie otworzył oczy. Spojrzał jednym zdrowym okiem na niebieskiego, który stroszył pióra, sycząc na niego. Z perspektywy małego pewnie wyglądał groźnie, ale z punktu widzenia Eurusa było to niemal urocze. Niemal, bo jednak cały ten jazgot zaczął go powoli irytować.


Gad podniósł się z niezadowoleniem, utrzymując wzrok wbity w niebieskiego smoka. Po cichu liczył na to, że to go uciszy, a najlepiej całkiem wystraszy. Właściwie byłoby to dla niego korzystne, nie mógł ukryć, że upolowana przez jaszczurkę kozica wyglądała bardzo apetycznie. Kłapnął dziobem, wydając z siebie odgłos przypominający po części syk, a po części klikanie czy stukanie. Nie był to w każdym razie przyjemny dźwięk, nawet jeśli nie należał do głośnych.


Atmosfera była napięta, choć możliwe, że tylko jednostronnie. Eurusowi zależało wyłącznie na tym, żeby tamten się uciszył, dlatego miał nadzieję, że na tym się skończy. Nie był w nastroju do bójki, to po pierwsze. A po drugie, niebieski raczej nie wyglądał na smacznego.

Offline

#6 2022-10-20 12:18:58

Saras
Użytkownik
Dołączył: 2022-10-13
Liczba postów: 16
Wiek: 43 lata
Płeć: samiec
Wysokość: 1 m/1,8 m
Język: tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: dobry
Multikonta: Ksejgaak, Hisui, Egon
WindowsOpera 91.0.4516.95

Odp: Góry Tenaro

Zdecydowanie przykuł jego uwagę. Podniesienie się z ziemi dużego gada już samo w sobie podniosło poziom stresu Sarasa, ale nie rezygnował tak łatwo. Ten potwór mógł w każdej chwili stwierdzić, że jego obiad to równie dobra przekąska, a co gorsza on też. Ale może więcej rzeczy grało na jego korzyść, w końcu jaskrawe rozszczekane coś powinno być podejrzane, no nie? Taką miał nadzieję, niech ten gigant się waha w niepewnościach.
Ale cały ten plan wziął w łeb, kiedy olbrzym na niego syknął, dorzucając garść nieprzyjemnego terkotania. Saras umilkł i znieruchomiał na chwilę, zastanawiając się, co powinien zrobić. Pozorowanie ataku w tym momencie byłoby czystą głupotą, brązowemu wystarczyłoby go pacnąć, by coś mu połamać. Bardzo powoli zrobił krok do tyłu, kolejny i jeszcze jeden, aż znalazł się na ziemi tak, żeby oddzielało ich truchło kozy. To marna obrona, ale lepsza była niż żadna. Niebieski przylgnął bardziej do ziemi, wciąż nastroszony, ale raczej skory do szybkiej ucieczki niż ataku. Zaburczał coś pod nosem, uważnie obserwując każdy ruch olbrzyma.


jaki jest wynik gry, nie wiem, nie pytaj mnie

jak na imię tej grze, tego nie wiem już też
wczoraj tak było tak, nie znaczyło zaś nie
nie mieszało się nam czarne z białym co dzień

 

KARTA POSTACI

Offline

#7 2022-10-26 18:48:35

Ksejgaak
Polarmiś
Dołączył: 2022-03-26
Liczba postów: 34
Wiek: dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 7,5 m (smok) | 185 cm (ludź)
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Medevar
Obecny stan: puszysty
Multikonta: Hisui, Egon, Saras
WindowsOpera 91.0.4516.95

Odp: Góry Tenaro


W górach panował spokój zakłócony jedynie lekką sprzeczką dwóch smoków. Były zaaferowane sobą nawzajem, ale zapewne nawet bez tego nie zauważyłyby ewakuacji paru ptaków w wyższe rejony skał. One jedyne zauważyły podejrzane stworzenia skradające się od strony stoku, po którym uciekło stadko kozic. Było ich pięć, umaszczonych w meszaste, buro-szare kolory, a na ich głowach widniały jelenie i kozie czaszki, a one same poruszały się w większości na czterech kończynach lub mocno pochylone do przodu.
Taki właśnie widok ukazał się Eurusowi w kącie pola widzenia, tuż przed tym, jak troje z nich przysiadło na ziemi, napinając krótkie łuki. Dwie strzały poszybowały w stronę Sarasa, wbijając się w jego grzbiet. Mały smok nie dość, że miał ograniczone wzrostem pole widzenia, to odwrócony tyłem i skupiony na gigancie, nie mógł nawet zareagować. Pociski nie wbiły się głęboko, ale nie to było ich zadaniem, gdyż już po chwili niebieski poczuł, że zaczyna kręcić mu się w głowie.
Dwóch pozostałych łuczników celowało w większego gada, gotowi strzelić, jeśli tylko ruszyłby w ich stronę, ale chyba jego obecność nie była przez nich planowana. Dopiero po chwili też do nozdrzy smoków doszedł specyficzny zapach, mieszanka starej roślinności i krwi kopytnej zwierzyny.


Please, don't waste your breath on the things I don't regret,
baby, I'm just here for the ride
I'm just here for the ride

 

KARTA POSTACI

 

* * *

Offline

#8 2022-10-27 15:00:49

Eurus
Administrator
Dołączył: 2022-09-16
Liczba postów: 15
Wiek: 28 lat
Płeć: Samiec
Wysokość: 9m
Język: Wspólny, Nairubo
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Ithaar, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Odp: Góry Tenaro

Eurus spoglądał na niebieskiego, obserwując jego reakcję. Ku jego zadowoleniu, jaszczur się uciszył. Kąciki jego pyska drgnęły do góry, jakby w uśmiechu, a sam brązowy wydał z siebie usatysfakcjonowany pomruk, kłapiąc dziobem. I bardzo dobrze, nie chciało mu się uciszać niebieskiego w inny sposób, więc było mu to bardzo na rękę. Zresztą temu małemu też, raczej nie wyszedłby z takiej konfrontacji żywy.


Brązowy już miał wrócić do swojego wcześniejszego relaksowania, gdy kątem oka zauważył podejrzane sylwetki. Początkowo uznał, że była to jakaś zwierzyna, istoty te poruszały się niczym zwierzęta, a ich łby przypominały wcześniej spotkane kozice, dlatego nie zwrócił na to większej uwagi. Chwilę później jednak usłyszał świst. Zbyt głośny i zbyt blisko. Eurus odsunął się na krok ze zdziwionym skrzekiem, starając się pojąć, co się właśnie wydarzyło. Stało się tak dopiero, kiedy jego oczom ukazał się widok dwóch strzał wbitych w grzbiet niebieskiej jaszczurki. Eurus zaskrzeczał, kierując wściekły wzrok w dziwne sylwetki, które w końcu rozpoznał jako ludzi. Łuki wycelowane teraz w niego nie umknęły jego uwadze, jednak w chwili obecnej nie przejmował się nimi. Miał teraz coś innego na myśli.


Nie zastanawiał się długo. Szybkim jak na giganta jego wielkości krokiem zbliżył się do niebieskiego, a następnie przeszedł nad nim, zasłaniając go łapą ze skrzydłem. Upewnił się, że jaszczur znajduje się poza zasięgiem łuczników, a następnie uniósł łeb do góry i zaryczał. W przeciwieństwie do poprzedniego dźwięku, którym chciał uciszyć niebieskiego, odgłos ten był głośny, wręcz ogłuszający. Na tym jednak poprzestał, czekając na reakcję kłusowników. Jeśli odejdą, to dobrze, ale w razie kolejnego ataku, Eurus nie zamierzał pozostać bezczynny.

Ostatnio edytowany przez Eurus (2022-10-29 15:50:37)

Offline

#9 2022-10-28 13:29:56

Saras
Użytkownik
Dołączył: 2022-10-13
Liczba postów: 16
Wiek: 43 lata
Płeć: samiec
Wysokość: 1 m/1,8 m
Język: tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: dobry
Multikonta: Ksejgaak, Hisui, Egon
WindowsOpera 91.0.4516.95

Odp: Góry Tenaro

Niczego nie spodziewający się Saras poczuł niespodziewany ból na grzbiecie, najpierw jeden rozogniony punkt, zaraz potem drugi, jakby ktoś wepchnął nóż między łuski. Bardzo się nie pomylił, kątem oka dostrzegając sterczące z niego drzewce strzał. Ten widok przyprawił smoka nie tylko o dreszcze, ale wręcz mdłości, które szybko tylko podbiła wdzierająca się do żył substancja.
Zrobił krok w bok, ale wyszły trzy. Potrząsnął głową i cały świat zawirował. Przez moment sądził, że zbliżanie się giganta właśnie z tego wynika, choć z drugiej strony i tak chciał odruchowo uciec, ale tylko potknął się o kończynę kozy. Nie, zaraz, to nie koza, to chyba łapa piaskowego, choć potrzebował dłuższej chwili, żeby zrozumieć, która.
Uniósł łeb i zobaczył przed sobą ścianę, ścianę w kolorze piaskowca, skórzastą i pachnącą tym, co jeżyło mu pióra na całym ciele. Ten zapach był wszędzie, otaczał go tak szczelnie jak nagle rzucony cień. Nic dziwnego, bo olbrzymi gad stał tuż nad nim, a kiedy zdał sobie z tego sprawę, zamarł w bezruchu o tyle, o ile było to teraz wykonalne. Kiedy do jego uszu doszedł wściekły ryk, Saras natychmiast przypadł do ziemi, chowając głowę pod skrzydłami i zamykając ślepia. Choć serce trzepotało się jak zając we wnykach, to ciemność i stabilność jego pozycji trochę pomagały. Czuł rosnące zmęczenie, gdzieś po drodze zniknął ból od strzał, ale przestało mu się kręcić w głowie.


jaki jest wynik gry, nie wiem, nie pytaj mnie

jak na imię tej grze, tego nie wiem już też
wczoraj tak było tak, nie znaczyło zaś nie
nie mieszało się nam czarne z białym co dzień

 

KARTA POSTACI

Offline

#10 2022-10-28 13:56:27

Ksejgaak
Polarmiś
Dołączył: 2022-03-26
Liczba postów: 34
Wiek: dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 7,5 m (smok) | 185 cm (ludź)
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Medevar
Obecny stan: puszysty
Multikonta: Hisui, Egon, Saras
WindowsOpera 91.0.4516.95

Odp: Góry Tenaro


Niemała garść zadowolenia zagościła w sercach myśliwych, kiedy obydwa pociski dosięgnęły celu i w dodatku trzymały się tam całkiem solidnie. Ekscytacja jednak musiała być odłożona na bok jeszcze na jakiś czas, bo pozostawał problem większego ze smoków. Łowcy z pewnością nie widzieli tu wcześniej takiego stworzenia, toteż nie byli pewni, jak zareaguje na to, co się działo. Choć z początku olbrzym zareagował odsunięciem się od nowego zagrożenia tak jak podpowiadał mu instynkt, to jednak nie wybrał ucieczki z polany.
W momencie, kiedy płowe skrzydło zasłoniło ich zwierzynę, wśród paru ludzi pojawiły się okrzyki zdumienia, ktoś rzucił słowem, które brzmiało na przekleństwo, a potem wszystko zagłuszył ryk Eurusa.
Mężczyzna z czaszką jelenia machnął ręką, a w olbrzyma poszybowały kolejne strzały. Wpierw dwie już przygotowane, jedna z nich zadrasnęła błonę lotną skrzydła, którym olbrzym zasłaniał niebieskiego towarzysza, a druga zdecydowanie źle wycelowana przebiła błonę i zawiesiła się w niej w połowie długości. Dwaj pozostali łucznicy w tym czasie naciągnęli nowe strzały i również zaatakowali. Jeden z nich poślizgnął się na luźnych kamieniach i razem z nimi przejechał dobre pół metra, przez co jego strzała poszybowała w krzaki, jednak drugi okazał się znacznie bardziej opanowany, dobrze celując w lewy bark giganta. Jeśli Eurus nie zdążyłby zareagować, pocisk z pewnością wbije się w dość wrażliwe miejsce. Sam piaskowy zaczął czuć nieprzyjemne mrowienie rozlewające się po powierzchni zranionego skrzydła, jakby zaczynało mu ono drętwieć, choć krew spływała całkiem normalnie.


Please, don't waste your breath on the things I don't regret,
baby, I'm just here for the ride
I'm just here for the ride

 

KARTA POSTACI

 

* * *

Offline

#11 2022-10-29 16:06:04

Eurus
Administrator
Dołączył: 2022-09-16
Liczba postów: 15
Wiek: 28 lat
Płeć: Samiec
Wysokość: 9m
Język: Wspólny, Nairubo
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Ithaar, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Odp: Góry Tenaro

Nie zdążył zareagować na świst strzał, przez co chwilę później poczuł nieprzyjemny ból w skrzydle. Zaskrzeczał z zaskoczeniem, jednak nie cofnął się ani na krok, wciąż mając na uwagę obecność niebieskiego. Nie zamierzał go rozdeptać, nie po tym, jak postanowił się dla niego poświęcić, dlatego pozostał na miejscu, zamiast tego wbijając wściekły wzrok w kłusowników. Mógł się tego spodziewać, kimkolwiek oni byli, zdecydowanie nie mieli dobrych zamiarów, ale liczył na to, że będą mądrzejsi.


Upewnił się, że pierzasty znajdował się bezpośrednio pod nim, a następnie zacisnął powieki. Długo nie zajęło, zanim jasnoniebieskie "plamy" na jego grzebieniach zabłysły jasnym, oślepiającym światłem. Dokładnie w tym samym momencie poczuł kolejny ból, tym razem w lewym barku, jednak na tę chwilę go zignorował.


Przeszedł nad niebieskim, a następnie wykorzystał chwilę oślepienia, by podbiec galopem w stronę ludzi. Mrowienie w skrzydle nie umknęło jego uwadze, w trakcie biegu czuł, że było ono nieco zdrętwiałe, ale w tym momencie się tym nie przejął. Rozwarł szeroko szczęki, by chwilę później zacisnąć je na najbliżej stojącym dwunogu. Uniósł łeb do góry, a następnie potrząsnął ofiarą na boki, jednocześnie poprawiając chwyt i dodatkowo raniąc kłami niefortunnego kłusownika.

Offline

#12 2022-10-30 18:21:12

Saras
Użytkownik
Dołączył: 2022-10-13
Liczba postów: 16
Wiek: 43 lata
Płeć: samiec
Wysokość: 1 m/1,8 m
Język: tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: dobry
Multikonta: Ksejgaak, Hisui, Egon
WindowsOpera 91.0.4516.95

Odp: Góry Tenaro

Słyszał krzyki i odgłosy świszczących w locie strzał wymieszane z odległym wiatrem i własnym oddechem. Wszystko to wydawało zlewać się w jedną bezkształtną masę, która męczyła umysł. Mąciła myśli i wprawiała w jeszcze większe przerażenie ogólną bezradnością. Przez chwilę sądził, że to jego dosięgnie kolejny pocisk, był nawet przekonany, że tak się właśnie stało. Olśnienie przyszło dopiero po chwili, choć nie wiedział, jak długa to była chwila, ale kiedy tylko się poruszył, to nieprzyjemne uczucie dyskomfortu rozeszło się wyraźnie po grzbiecie, nadal z dwóch punktów. Miał wrażenie, jakby coś dotykało jego skóry i wdzierało się do środka, a jednak omijając przy tym wszystkie nerwy, nie sprawiając żadnego bólu. Wyobraźnia smoka nie działała tu na jego korzyść, podsuwając nieprzyjemne obrazy strzał powoli i starannie wpełzających pod łuski niczym węże do jamy.
Uchylił powieki i zaraz je zamknął, mając wrażenie, że się przewraca i stacza ze zbocza. Czy to było możliwe? Chyba, nie był pewien. Nie miał pojęcia, że tak naprawdę nie ruszył się ani o centymetr, a drgania podłoża spowodowane były pospiesznymi krokami giganta. Spróbował znowu się przekręcić, tym razem na drugi bok. Przewalił się na niego całkiem, a obrócony obraz zakołysał się i rozjechał na różne strony, tworząc z piaskowego efektowne ruchome wzgórze otoczone panikującymi badylami. Biegały dookoła niego i wyrywały sobie gałęzie, wydając dziwaczne dźwięki, wszędzie dookoła, zupełnie jak grzyby po deszczu.


jaki jest wynik gry, nie wiem, nie pytaj mnie

jak na imię tej grze, tego nie wiem już też
wczoraj tak było tak, nie znaczyło zaś nie
nie mieszało się nam czarne z białym co dzień

 

KARTA POSTACI

Offline

#13 2022-10-30 18:37:24

Ksejgaak
Polarmiś
Dołączył: 2022-03-26
Liczba postów: 34
Wiek: dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 7,5 m (smok) | 185 cm (ludź)
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Medevar
Obecny stan: puszysty
Multikonta: Hisui, Egon, Saras
WindowsOpera 91.0.4516.95

Odp: Góry Tenaro


Przywódca krzyczał do swoich ludzi, chcąc skoordynować ich atak i nieco bardziej rozproszyć grupę. Otoczenie giganta byłoby dobrym ruchem, ale jaskrawe światło, jakie zaczęło wydobywać się z grzebieni zupełnie zaskoczyło myśliwych. Czarno-czerwone plamy zaczęły krążyć im przed oczami, tak gęste i rozległe, że nie było mowy o jakiejkolwiek widoczności. Jeden z łowczych potknął się i stoczył ze zbocza, drugi mocno chwycił głaz, jaki sterczał z ziemi obok niego. Jeleniogłowy cofnął się na czworaka i przycupnął na ziemi razem z innym łucznikiem, a ten, który strzelał najcelniej, sięgnął po sztylet i chciał się nim zasłonić, słysząc kroki wielkiego gada. Nie byłoby to takie złe posunięcie, gdyby nie ogólne rozmiary Eurusa. Myśliwski kozik co najwyżej zadrapał dziąsło pomiędzy zębami smoka, a sam człowiek nie miał najmniejszych szans w konfrontacji z wielką paszczą. Jego urwany w połowie krzyk był ostatnim, co zdołał z siebie wydobyć poza gruchotem kości. Był też jasnym znakiem dla pozostałych o tym, co się wydarzyło.
Zaczęli się powoli wycofywać, w mniej lub bardziej skoordynowany sposób. Najdalej znalazł się szczęśliwiec, który zjechał ze zbocza; nieudolny, ale za to dobry w uciekaniu na oślep.


Please, don't waste your breath on the things I don't regret,
baby, I'm just here for the ride
I'm just here for the ride

 

KARTA POSTACI

 

* * *

Offline

#14 2022-10-31 16:31:48

Eurus
Administrator
Dołączył: 2022-09-16
Liczba postów: 15
Wiek: 28 lat
Płeć: Samiec
Wysokość: 9m
Język: Wspólny, Nairubo
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Ithaar, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Odp: Góry Tenaro

Zacisnął mocniej szczęki na łuczniku, który już jakiś czas temu przestał się ruszać. Krew spłynęła po jego dziobie, plamiąc sierść na dolnej szczęce, a sam gad po chwili rzucił bezwładnym człowiekiem na ziemię. Może i było to marnowanie jedzenia, ale Eurus nie był już głodny, poza tym nie przepadał za smakiem ludzi. Potrząsnął łbem, a chwilę później wydał z siebie kolejny przeszywający ryk, dając pozostałym kłusownikom do zrozumienia, że są następni. Ku jego zadowoleniu, ci zaczęli się wycofywać, niektórzy mniej sprawnie niż reszta. Gad przestąpił z łapy na łapę, a swoje wściekłe spojrzenie wbite w łowców doprawił groźnym kłapaniem dzioba. No i dobrze, niech uciekają, niech wiedzą, że nie warto zachodzić mu za skórę. Najchętniej by za nimi poleciał, może udałoby mu się złapać jeszcze kilku, ale ból rozlewający się po barku coraz bardziej dawał mu się we znaki. Do tego w dalszym ciągu czuł mrowienie w przebitym strzałą skrzydle, które teraz stało się coraz trudniejsze do zignorowania.


Rzucił kolejnym ostrzegawczym warknięciem w stronę kłusowników, a gdy upewnił się, że ci wycofali się na bezpieczny dystans, cofnął się w stronę niebieskiego. Stawiał ostrożnie krok, w końcu nie wiedział dokładnie, w którym teraz miejscu ten się znajdował, a przypadkowe rozdeptanie go było ostatnią rzeczą, której teraz chciał. To, plus fakt, że nie chciał się jeszcze odwracać, w razie gdyby tamci ludzie postanowili ponowić atak.


Gdy już wycofał się na tyle, by pierzasty znajdował się przed nim, Eurus schylił się i obwąchał go ze wszystkich stron. Chyba jeszcze żył, ale nie wyglądał najlepiej. Do jego nozdrzy dotarł także dziwny zapach, połączenie roślinności i krwi. Cokolwiek to było, musiało pochodzić ze strzał, i zapewne było przyczyną nieprzyjemnego mrowienia w skrzydle. Gad skrzywił się, a następnie uniósł ponownie łeb, tym razem skupiając się na strzale sterczącej z jego barku. Otworzył paszczę, a następnie wyjątkowo delikatnie chwycił sterczący pocisk, starając się go nie złamać, po czym wydarł go z ciała szarpnięciem łba.


Syknął, wypuszczając jednocześnie strzałę na ziemię. Przeklęte łyse szczury. Bolało, teraz jeszcze bardziej, a krew ponownie trysnęła z rany. Przymknął oczy, a po chwili podobnie postąpił z drugą strzałą, tą wiszącą na błonie jego skrzydła. Na szczęście z tym nie miał większego problemu, choć na pewno nie było to przyjemne. Obwąchał dokładnie obie rany, upewniając się, że pozbył się wszystkiego, czego nie chciał w swojej skórze, a potem spojrzał znów na niebieskiego. Przekrzywił łeb, wpatrując się w niego uważnie i oczekując na jakąś reakcję. Jakieś słowo, mruknięcie, cokolwiek.

Offline

#15 2022-11-03 12:59:48

Saras
Użytkownik
Dołączył: 2022-10-13
Liczba postów: 16
Wiek: 43 lata
Płeć: samiec
Wysokość: 1 m/1,8 m
Język: tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: dobry
Multikonta: Ksejgaak, Hisui, Egon
AndroidOpera 71.3.3718.67391

Odp: Góry Tenaro

Dziwne, strzelające dźwięki znikały powoli, jakby tonęły w bezdennej toni, coraz głębiej i głębiej. W czerń. Dookoła rozlewała się czerń, ale nie była sama. Była wszędzie nad nim, otaczała go krzywymi zębami tak wielkimi, że mógłby się w nich zmieścić cały świat. Ale świata chwilowo nie było, tylko soczyście szmaragdowy piasek. Szeleścił tak głośno, że każdy ruch bolał w samym środku umysłu, ale mimo to nie chciał się uciszyć. Okrutny i zawistny, wyżywał się na nim za wszystkie błędy, krzywdy, te lata poniżeń i strachu kryjącego się w zaroślach. Nie chciał już tego pamiętać, a już z pewnością nie chciał na nie patrzeć, dlaczego go zmuszały. Teraz plątało się w nich o wiele więcej, niż zwykle. Całe stado czarnych cieni przemykających wśród falującej roślinności, słyszał dobrze ich wrzaski, szepty tak paskudne, że chciałoby się wyrzucić je z uszu, ten okropny śmiech. Bezosobowy śmiech na wykrzywionych twarzach, uderzający jak głuchy dzwon, by zbić go z nóg. Siekący drobnymi ostrzami dookoła. Dlaczego go nie trafiły. Mogły go zabić, a tylko bawiły się jego kosztem, korzystały z tego, że nie mógł uciec. Nigdy nie mógł. To już nawet nie było przerażające, to była najgorsza forma rzeczywistości. Faktyczna i niezmienna. I krew. Duszący zapach, który wypełniał powietrze i płuca, błyszczał w mętnym świetle niczym wypolerowana stal. W tej lśniącej mgle kolejny cień wyrósł niczym głaz, przesłaniając czerń przestrzeni. A może to on odwrócił się do niego. To chyba było możliwe, nie miał nic do stracenia, mógł to zrobić. Mógł teraz zrobić wszystko, ale zdobył się tylko na cichy terkot. Tak cichy, że aż głośny w jego zamkniętych w sobie uszach. Może to było właśnie wszystko. Może nie trzeba więcej do pełni.


jaki jest wynik gry, nie wiem, nie pytaj mnie

jak na imię tej grze, tego nie wiem już też
wczoraj tak było tak, nie znaczyło zaś nie
nie mieszało się nam czarne z białym co dzień

 

KARTA POSTACI

Offline

#16 2022-11-03 13:12:35

Ksejgaak
Polarmiś
Dołączył: 2022-03-26
Liczba postów: 34
Wiek: dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 7,5 m (smok) | 185 cm (ludź)
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Medevar
Obecny stan: puszysty
Multikonta: Hisui, Egon, Saras
AndroidOpera 71.3.3718.67391

Odp: Góry Tenaro


Myśliwi, choć dzielni i nie najgorzej zorganizowani, to jednak nie byli ślepi. Może udałoby im się powalić wielkiego gada przy odrobinie szczęścia, ale cena tej zdobyczy byłaby zbyt wysoka. Wystarczało już to, że straciwszy jednego towarzysza, musieli wracać z pustymi rękami. Wszyscy rzucili się do ucieczki, jeszcze zanim ich kolega wyleciał z pyska Eurusa, nawet nie oglądali się za siebie. Brak pościgu ze strony smoka był bardzo pomocny, ucieczka szybko przybrała bardziej sensowny wygląd, a ludzie zbiegli w dół zbocza. Z pewnością pozostaną w okolicy, by zabrać ciało towarzysza, gdy gady odejdą, ale raczej nie byli już skorzy do walki.
Tymczasem Saras wiercił się na ziemi bez większego ładu i składu. Coś tam pomrukiwał, ale nawet nie brzmiało to jak słowa, a jego wzrok zdawał się błądzić po nieistniejących obiektach. Eurus czuł narastające drętwienie kończyny. Co gorsza, mrowienie docierało już do barku, odbierając czucie na powierzchni skóry. Mógł nadal poruszać skrzydłem, ale przychodziło to dziwnie niezgrabnie.


Please, don't waste your breath on the things I don't regret,
baby, I'm just here for the ride
I'm just here for the ride

 

KARTA POSTACI

 

* * *

Offline

#17 2022-11-04 11:47:54

Eurus
Administrator
Dołączył: 2022-09-16
Liczba postów: 15
Wiek: 28 lat
Płeć: Samiec
Wysokość: 9m
Język: Wspólny, Nairubo
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Ithaar, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Odp: Góry Tenaro

O, poruszył się. A nawet zaczął wiercić, co było trochę niepokojące, ale przynajmniej świadczyło o tym, że niebieski jeszcze żyje. Eurus pochylił się znów, zbliżając łeb do pierzastego, po czym znów go obwąchał. Ten po chwili wydał z siebie bardzo cichy terkot, na co gad odpowiedział mruknięciem.


Rozejrzał się dookoła by upewnić się, że kłusownicy się oddalili. Zdawał sobie jednak sprawę z tego, że pozostanie w tym miejscu nie było rozsądną opcją, myśliwi mogli wrócić w większych liczbach, a wątpił, by znów udało mu się ich zaskoczyć na tyle, by mieć przewagę. Do tego coraz mocniej odczuwał odrętwienie w łapie, teraz sięgające już barku, więc nagła ucieczka także nie wchodziła w drogę. Kłapnął dziobem z niezadowoleniem, wracając wzrokiem do Sarasa. Jego też nie mógł tak zostawić, w końcu nie po to się dla niego narażał, a oczywistym było, że pierzasty nigdzie sam się nie wybierze, nie w takim stanie.


Wydał z siebie odgłos przypominający westchnięcie, po czym otworzył dziób i delikatnie złapał niebieskiego, który teraz był bezpiecznie zamknięty w "klatce" jego kłów. Choć szczęki Eurusa idealnie nadawały się do kruszenia kości, to jednak potrafiły być niezwykle delikatne, na tyle, by nie wyrządzić małym istotom takim jak Saras krzywdy. Teraz tylko gdzie go zabrać...


Rozejrzał się wokół, badając dokładnie ich otoczenie, tak jakby próbował sobie przypomnieć, z której strony wcześniej przyleciał. Nie zajęło mu to dużo czasu, może i mrowiło go w łapie, ale umysł dalej miał sprawny. Ruszył wolnym krokiem w wybranym przez siebie kierunku, początkowo bardzo niezgrabnie, z czasem jednak mrowienie zaczęło ustępować, na tyle, by mógł sprawniej przekraczać zbocza gór.


Po dłuższym czasie, gdy jego łapa doszła już do siebie, rozłożył skrzydła i wzbił się do lotu, kontynuując resztę drogi w powietrzu, jednocześnie upewniając się, że niebieski nie jest w stanie mu się wyślizgnąć. Oby tylko pierzastemu spodobało się gorąco pustyni...


// z.t. -> Oaza //

Offline

#18 2022-11-05 12:46:04

Ksejgaak
Polarmiś
Dołączył: 2022-03-26
Liczba postów: 34
Wiek: dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 7,5 m (smok) | 185 cm (ludź)
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Medevar
Obecny stan: puszysty
Multikonta: Hisui, Egon, Saras
WindowsOpera 91.0.4516.106

Odp: Góry Tenaro


Choć stan niebieskiego smoka nieprędko miał się poprawić, to inaczej sprawa miała się z Eurusem. Ludzie zdecydowanie nie byli przygotowani na polowanie na zwierzynę tej wielkości. Trucizna znajdująca się na strzałach nie wystarczyła, by wyrządzić mu większą szkodę, co też mogło być przyczyną ich odwrotu. Ciężko powiedzieć, jakiej potrzebowaliby dawki, zresztą nie musieli tego sprawdzać, bo już po chwili zarówno olbrzym, jak i ich niedoszła ofiara wzbili się w powietrze. Choć nieprzyjemne uczucie mrowienia i drętwienia wciąż było obecne w skrzydle, to jednak powoli ustępowało i z każdym ruchem zdawało się mniej dokuczliwe.


Please, don't waste your breath on the things I don't regret,
baby, I'm just here for the ride
I'm just here for the ride

 

KARTA POSTACI

 

* * *

Offline

#19 2022-11-05 13:03:52

Saras
Użytkownik
Dołączył: 2022-10-13
Liczba postów: 16
Wiek: 43 lata
Płeć: samiec
Wysokość: 1 m/1,8 m
Język: tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: dobry
Multikonta: Ksejgaak, Hisui, Egon
WindowsOpera 91.0.4516.106

Odp: Góry Tenaro

I tak sobie leżał i trwał w tym pustym niebycie, tej przestrzeni, która lekko go unosiła na swojej galaretowatej powierzchni. Coś mu to przypominało. Może jajko. Jajko miało taki stan właśnie, taki miękki i mokry zarazem, nijaki jak cała ta rzeczywistość. Jak całe jego życie. Jak cały on. A może się zapędzał. W końcu trzeba było trochę wybitności, żeby znaleźć się w tym całym bałaganie, który tylko mieszał mu myśli tak, że żadnej nie dało się pochwycić na dłuższą chwilę. Wokół krążyły czarne plamy, może smoki. Mogłyby nimi być. Mogłyby go pożreć, przynajmniej byłby pewien tego, co się stanie. Teraz nie był pewien niczego. A one krążyły nad nim coraz szybciej, robiąc z czarnego nieba i siebie wielki szary kocioł, jak zabełtana kałuża. Falowała też podobnie, aż zmieniła się w krople deszczu, które spadły na niego jedną zmówioną wilgotną kurtyną.
Prychnął i wykręcił łeb.
Woda przelała się przez niego i poleciała w dół, głęboko w przestrzeń, by wypełnić jej kolory. Jeden z cieni pochwycił go na chwilę i zacisnął swoje łapy na gardle Sarasa, ale szybko uciekł. Uciekł, kiedy on się ruszył. Może uznał, że żyje jeszcze. Niedobrze jest jeść żywych. Wraz z nim jednak uciekł świat i kolory pod nim, gdzieś daleko za ciężką zasłonę, za grotę. Zostało tylko zimno. I ciepło. Rozszarpywały się razem jak dzikie koty, a on nie wiedział, po czyjej stronie stanąć. Leżał po prostu. Chyba leżał. A może nie. Trwał tam jednak w cichym oczekiwaniu na wynik.
 
z.t.


jaki jest wynik gry, nie wiem, nie pytaj mnie

jak na imię tej grze, tego nie wiem już też
wczoraj tak było tak, nie znaczyło zaś nie
nie mieszało się nam czarne z białym co dzień

 

KARTA POSTACI

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

MEDEVAR      |      KIRTAN      |      NIEZRZESZENI

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
countrylive - etrawka - weightlessbutterfly - tribudalasol - rpg-paradise