Baenuru

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

KALENDARZ
OGŁOSZENIA
Wiosna 1769 r.__|__Dzień 2.

Śniegi powoli znikają z Gór Tenaro, uwalniając kolejne dolinki i szlaki dla wędrowców, należy jednak uważać na liczne osuwiska i lawiny. Rzeka Mirova mocno wezbrała i miejscami rozlewa się na szerokim obszarze, ciesząc wszelką bagienną roślinność. Na całym półwyspie drzewa puszczają nowe pączki, rozwijają się kwiaty i drobne roślinki, wypełniając krajobraz zielenią. Choć za dnia temperatury robią się przyjemne, to nocą nadal może być całkiem zimno, pojawiają się przymrozki, a sezon palenia w kominku jeszcze nie całkiem się skończył. Często zamiast śniegu pada przelotny deszcz, coraz częściej też można zobaczyć na niebie burzowe chmury. Fauna Baenuru również korzysta w pełni z nadchodzących cieplejszych dni, a w różnych zakątkach można dostrzec ślady młodocianych łapek.
۞ Najnowsze wydarzenia fabularne - poruszenie i alarm w Porcie Siengar, mieszkańcy zastanawiają się, co z tego wyniknie, a policja chwilowo milczy, starając się ogarnąć powstający chaos.

۞ Zapraszamy do spisu języków - znane postaci języki i dialekty można wypisać w polach w profilu, wliczając w to te spoza Baenuru.

۞ Rdzenne ludy Baenuru - mieszkańcy półwyspu sprzed przybycia doń Medevarczyków.

۞ Religie Baenuru - zbiór głównych wyznań pojawiających się na półwyspie.

۞ Oznaczenia i identyfikacja - systemy znaków stosowane w Medevarze i Kirtanie, zarówno teraz, jak i za czasów wojny.

GŁÓWNI MISTRZOWIE GRY

#1 2022-03-24 22:45:41

Damon
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 48
Wiek: Młody dorosły
Płeć: Męska
Wysokość: 1.55m
Język: Medevarski, Wspólny, Tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Medevar
Multikonta: Spierdoks, Ruth
WindowsChrome 99.0.4844.82

Zakład fryzjerski Damona

Zakład fryzjerski dla smoków wszelakiej wielkości jak i ludzi. Budynek jest podzielony na dwie części, część mieszkalną oraz gdzie smok przyjmuje klientów. Pierwsza sekcja zawiera sypialnię, kuchnię, łazienkę oraz drobny salon. Druga jak to można się domyślić jest dla klientów zainteresowanych nową fryzurą. Są specjalne dwa wejścia dla małych, jak i dużych gości. Zakład zawdzięcza sobie popularność prawdopodobnie nietypowym pracownikiem jakim jest Damon.

Offline

#2 2022-03-24 23:12:10

Damon
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 48
Wiek: Młody dorosły
Płeć: Męska
Wysokość: 1.55m
Język: Medevarski, Wspólny, Tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Medevar
Multikonta: Spierdoks, Ruth
WindowsChrome 99.0.4844.82

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Damon sięgnął po klucze żeby otworzyć małe drzwi od swojego zakładu. Po raz kolejny był bardzo wykończony powrotem do miasta. Widać to było szczególnie po jego minie i mniej żwawym krokiem co na początku drogi.
- Hisui, poczekasz tu na chwilę. Mogę otworzyć duże drzwi tylko od środka. - Spojrzał w kierunku dużego gada otwierając przy okazji drzwi.
- Nareszcie! - Odetchnął głośno wystawiając łapy do góry kiedy wkroczył do środka. Zrobił parę kroków wgłąb i obrócił się w kierunku wejścia. Od razu wrócił mu dobry humor. Skierował się od razu do przycisku ustawionego przy dużych drzwiach. Nacisnął go. Wejście wysunęło się do góry jak typowe drzwi garażu pozwalając Hisui'emu wejść do środka bez problemu. Kiedy ten wejdzie Damon zamknie za nim wejście.


- Więc tak... Mogę wam pokazać miasto i powiedzieć co i jak jutro. Patrząc na godzinę podejrzewam że będziecie woleli odpocząć, więc dzisiaj mogę wam zaoferować coś do jedzenia i przygotować posłanie. Jeżeli Tsubasa mógłbyś mi pomóc z przeniesieniem poduszek dla Hisui'ego byłoby super...  Trochę ich sporo. - Rozgadał się nagle przy okazji zwracając się do niebieskiego smoka. Jego uszy podniosły się na chwilę z ekscytacji. I po chwili sobie przypomniał że jest zmęczony. Po swojej wypowiedzi przysiadł na ziemi chcąc chociaż na chwilę odpocząć. Bycie niskim i posiadanie ciężkich skrzydeł bywało męczące.

Offline

#3 2022-03-25 21:27:19

Hisui Tengoku
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-14
Liczba postów: 39
Wiek: młody dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 4,5 m
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: postrzępione futro
Multikonta: Ksejgaak, Saras, Egon
WindowsFirefox 98.0

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Dotarli do miasta, które już od samego początku wydało mu się egzotyczne. Te wszystkie budynki, takie podobne do leśniczówki, ciężkie i przysadziste, a jednocześnie nieraz wysokie. Te dachy takie surowe i proste, zupełnie inne niż na ważnych budynkach w Myoto. Już nawet wieś była bardziej podobna do tego, co sobie wyobrażał i choć czuł teraz zmęczenie, to jego wzrok z zainteresowaniem wodził dookoła, chłonąc każdy szczegół. Ludzie też byli niezwykli, jacyś tacy bladzi i śmiesznie ubrani. I mieli dziwne oczy, takie wielkie. Sam Hisui zdawał się wzbudzać podobne zainteresowanie przechodniów swoim długim, wężowatym ciałem. Raz nawet musiał przez to uważać na przejeżdżające powozy, swoją drogą było tu sporo koni. Bogate miasto.
Dotarli wreszcie na miejsce, a on spojrzał po budynku o osobliwym kształcie. Zaraz też przeniósł wzrok z powrotem na Damona i kiwnął głową.
— Oczywiście — odparł i przycupnął sobie na podjeździe, jeśli można to było tak nazwać. To znaczy domyślił się, że tędy wchodzą więksi klienci szarego, ale nie znajdował w tej chwili lepszej nazwy na tak szeroką ścieżkę do drzwi.
Zabrał ogon z ziemi, przypomniawszy sobie, że ten wylądował na chodniku i ludzie musieli go omijać. Ta cała wędrówka po lesie i wypadek chyba pozwoliły mu na moment zapomnieć, jak mało miejsca bywa w mieście. W końcu jednak mógł wejść do środka.
Hisui omiótł wzrokiem wnętrze, bo ostatecznie to nigdy nie był w zakładzie fryzjerskim. Nawet mu nie przyszło do głowy, że smoki mogą się czymś takim zajmować. Znalazł sobie jakiś kąt i tam przysiadł, podwijając ogon pod siebie, a tułów zawijając w pętlę, co znacząco zmniejszyło potrzebną mu powierzchnię.
— Nie musi być dużo, zmieszczę się na kilku... — rzucił trochę zakłopotany, ale może z drugiej strony nie powinien się wtrącać i tak rozporządzać tym wszystkim? Może, no trudno. Stulił wąsy bliżej siebie i nie przeszkadzał im, w końcu i tak się tam nie zmieści. Hm, więc to tak czują się konie w przydomowej stajni?


Hello, goodbye and hello
Kimi ni atte ima kimi to sayonara
Hello goodbye and hello
Soshite kimi no inai kono sekai ni hello

 

KARTA POSTACI

Offline

#4 2022-03-27 19:49:12

Tsubasa
Niebieski
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 44
Wiek: 23 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 1.72 m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Zdrowy
Multikonta: Reventus
WindowsOpera 84.0.4316.50

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Cała podróż, aby dojść do tego miejsca była dla Tsubasy czymś, co zupełnie odstawało od większości jego przygód, które przeżywał w swoim świecie w trakcie jego eksplorowania. Pomimo iż widok miasta był dla niego bardzo znany i nie powodował u niego uczucia, jakby to było coś zupełnie odstającego od innych miejsc, tak zaskoczył go fakt, jak całe to miejsce wyglądało. Nie za bardzo zwracał uwagę na przechodniów w trakcie przychodzenia tutaj, jednakże starał się unikać zderzeń z innymi.
Gdy dotarli na miejsce obserwował wszystkie wydarzenia z lekkim zaciekawieniem. Nie ukrywał zaskoczenia, iż nawet i w tym wymiarze, do którego trafił występowało parę podobnych rzeczy, które już sam widział w swoim świecie - a dokładniej mowa tu o drzwi na zamek czy też o kluczach, które je otwierały. Wszystko to wyglądało dla niego znajomo, odnosił nawet wrażenie, iż to uniwersum ma też w sobie wiele elementów z czasów współczesnych. Zainteresowało go w tym wszystkim również to, jak wyglądał całościowo ten budynek.
Z tej fascynacji tym wszystkim wytrącił go dopiero głos szarego, który był prośbą dotyczącą przyniesienia poduszek dla Hisuiego - no tak, raczej ciężko by było znaleźć odpowiednich wymiarów sofę lub innego rodzaju siedzenie, które by go pomieściło.


Tsubasa na słowa Damona wszedł do środka i zaczął się rozglądać po całym pomieszczeniu, do którego trafił. Można by rzec, że nawet i zakład fryzjerski, w którym szary smok ma także swoje mieszkanie było dla niego nie lada zaskoczeniem - nie spodziewał się, iż to miejsce będzie tak dobrze wyposażone, a w tym nawet zawiera i kuchnie oraz będzie podzielone na dwie części, aby odseparować od siebie miejsce pracy i miejsce mieszkalne. W świecie niebieskiego rzadko kiedy się zdarzało, żeby takiego rodzaju placówki wyglądały właśnie w podobny sposób jak te tutaj. Oczywiście w tym wszystkim oprócz sprawdzenia, jakie mieszkanie ma szary gad próbował także znaleźć miejsce poduszek, o których wspomniał. Niestety na próżno.
- To dobry pomysł, żeby odłożyć już zwiedzanie miasta na następny dzień. Nie jestem akurat z tych, co lubią eksplorować pewne miejsca nocą. - odparł spoglądając na siedzącego na ziemi Damona - I chętnie pomogę z przeniesieniem poduszek. Problem jednak w tym, że nie wiem, gdzie one mogą do końca być właśnie.
Na całe szczęście zanim wypowiedział te oba zdania usłyszał odpowiedź od Hisuiego, iż nie potrzebuje aż tak wielu poduszek, i że zmieści się na kilku. To mogłoby ułatwić trochę sprawę z przenosinami właśnie, jednakże nie miał jeszcze do końca pewności, czy szary smok nie będzie chciał jednak tak przygotować miejsce dla Tengoku, żeby było mu wygodnie. Tak czy owak, to miło ze strony biało-zielonego smoka, że nie jest aż tak wymagający. W tym wszystkim zastanawiało go także to, w jaki sposób Tsubasa będzie mógł odpocząć oraz oczywiście znaleźć miejsce, gdzie będzie mógł to zrobić.


Light is the way!

21546124_f9kj1Mz784Y2map.png

KP

Offline

#5 2022-03-27 23:55:50

Damon
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 48
Wiek: Młody dorosły
Płeć: Męska
Wysokość: 1.55m
Język: Medevarski, Wspólny, Tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Medevar
Multikonta: Spierdoks, Ruth
WindowsChrome 99.0.4844.82

Odp: Zakład fryzjerski Damona

- Nie, nie, nie! Ma Ci być wygodnie, a nie że na kilku. - Rzucił oskarżycielsko Damon wygrażając palcem Hisui'emu. Jemu zawsze bardzo zależało na tym żeby jego goście czuli się u niego dobrze. Podniósł się po dłuższej chwili stwierdzając że szkoda już marnować czas. Mijał on niemiłosiernie, a zaraz trzeba będzie iść spać.
- Świetnie, bardzo dziękuję za pomoc. Chodź za mną! - Damon zaraz znowu się uśmiechnął dając znak Tsubasie żeby się wybrał za nim. Skierował się do części mieszkalnej, między innymi pod schody gdzie znajdowała się skrytka. Otworzył drzwiczki. W schowku znajdowało się masę poduszek i koc na samej górze. Zaczął wyjmować po kolei każdą z nich żeby Tsubasa mógł już parę zabrać. Sam wziął dwie pod pachę i zawrócił z powrotem. Razem z niebieskim smokiem pewnie zrobią takie dwie rundy zanim wszystko ułożą. Po przygotowaniu poduszek Damon wrócił już z kocem. Posłanie dla największego kolegi było gotowe i ten mógł sobie je ułożyć jak tylko chciał.
- Proszę bardzo! - Powiedział zadowolony z siebie uśmiechając się szeroko. - Teraz Tsubasa.
Poleciał znowu pół-truchtem do swojego mieszkania tym razem żeby ogarnąć kanapę w salonie. Rozstawił ją przy okazji przygotowując drugi koc i poduszkę. Po zakończonej robocie wyjrzał do swoich towarzyszy zza drzwi.
- Gotowe ziomie! Śpisz w salonie jakby co. Chcecie coś zjeść lub się napić? - Krzyknął do nich. To musiało być z ich perspektywy zabawne jak mały gad lata w jedna i drugą stronę bez zastanowienia. Zdecydowanie był bardzo zmotywowany żeby czuli się jak u siebie.

Offline

#6 2022-04-01 20:05:32

Hisui Tengoku
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-14
Liczba postów: 39
Wiek: młody dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 4,5 m
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: postrzępione futro
Multikonta: Ksejgaak, Saras, Egon
WindowsFirefox 98.0

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Jego wzrok na chwilę przeniósł się na niebieskiego, by zaraz wrócić do Damona, który niemało zaskoczył go swoją kategoryczną odpowiedzią. Z pewnością zabawnie to wyglądało, kiedy pod jego groźbą o wiele większy smok skulił nieco i umilkł zmieszany. Przez moment zastanawiał się, co ma na to odpowiedzieć, ale ostatecznie tylko pokiwał głową. W końcu to Damon jest tu gospodarzem, nie będzie się z nim kłócił...
Obaj poszli po owe poduszki, a Tengoku zyskał tym samym chwilę dla siebie. Rozejrzał się jeszcze raz po pomieszczeniu, nieco dokładniej przyglądając się poszczególnym sprzętom. Już zaczął się zastanawiać, jak spożytkować ten czas, właściwie mógłby sobie wyczyścić futro czy coś, pewnie jest tam sporo do zrobienia, ale jego towarzystwo wróciło szybciej, niż myślał.
Hisui wstał i odsunął się nieco z tego wolnego kąta, by dać im miejsce na położenie poduszek i koca na sam koniec. Spojrzał na ten stos i zmrużył ślepia w wyrazie zadowolenia.
— Dziękuję — odparł tylko, a Damon szybko uciekł do dalszych przygotowań. Zielony spojrzał na Tsubasę. — Mieliśmy szczęście, że akurat tam był — wymruczał, powoli zastanawiając się, jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień. Damon z pewnością im pomógł z nocą, ale na tym nie skończy się przygoda w tym całkiem obcym świecie. Szybko jednak jego uwagę odwróciły kolejne słowa ich gospodarza. — O tak, umieram z pragnienia — odparł z nutą żałości w głosie, bo był to dość przykry fakt, który dręczył go od pewnego czasu.
Zerknął na poduszki, ale uznał, że zajmie się nimi po kolacji.


Hello, goodbye and hello
Kimi ni atte ima kimi to sayonara
Hello goodbye and hello
Soshite kimi no inai kono sekai ni hello

 

KARTA POSTACI

Offline

#7 2022-04-02 11:08:15

Tsubasa
Niebieski
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 44
Wiek: 23 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 1.72 m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Zdrowy
Multikonta: Reventus
WindowsOpera 84.0.4316.52

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Przypuszczenia Tsubasy się jednak sprawdziły - Damon wolał postawić na wygodę co do miejsca, gdzie Hisui ma odpocząć. Można by rzec, że chciał mu dać choć trochę luksusu po tym, co ten zielono-biały smok przeżył prawdopodobnie - doceniał ten gest, nawet jeśli ta decyzja będzie kosztować odrobinę więcej pracy, co w przypadku niebieskiego nie było niczym trudnym.
Na słowa Damona wyruszył za szarym w kierunku części mieszkalnej. Starał się w tym wszystkim skupić na zadaniu i powstrzymać swoją ciekawość co do wyglądu całego mieszkania, które jest także zakładem fryzjerskim.
Gdy tylko smok o podobnej posturze jak on, ale nieco mniejszy od niego, zaczął wyciągać poduszki ze specjalnej skrytki, w której się one znajdowały - Tsubasa od razu wziął je ostrożnie w swoje przednie łapy w taki sposób, ani ich nie podziurawić swoimi pazurami, a następnie przeniósł je w odpowiednie miejsce. Można by rzec, że całość noszenia tego wszystkiego zajęła dwie tury.
To powinno raczej wystarczyć... - pomyślał spoglądając na przygotowane już miejsce odpoczynku dla Hisuiego, którym była ładnie w pewnym sensie poukładana sterta poduszek. I tak zapewne to ułożenie zostanie zmienione według zielono-białego smoka na inne.
Po słowach Damona, w których było wspomniane imię niebieskiego - Tsubasa spojrzał na szarego smoka, który pobiegł ponownie do swojego mieszkania, aby ogarnąć teraz posłanie dla Szamana. Nie chciał za bardzo pójść za nim, tylko sprawdzić, w którym kierunku ma się udać, aby znaleźć swoje miejsce odpoczynku.
- Dziękuję. - odparł krótko na słowa Damona dotyczące skończenia przygotowywań z posłaniem - Chętnie. Mam nadzieję, że masz gdzieś wodę. Preferuje raczej coś naturalnego tym razem.
W tym wszystkim usłyszał również słowa podziękowania Hisuiego oraz to, co wymruczał do samego niebieskiego. Tsubasa spojrzał na niego i tylko kiwnął głową do zielono-białego na znak, że zgadza się z jego słowami.
Sam praktycznie się zastanawiał, co wydarzy się dalej oraz czy faktycznie to był dobry pomysł, aby tu przyjść z Damonem do jego mieszkania. Czy ta decyzja, którą podjął wtedy była słuszna? Tego wszystkiego dowie się w swoim czasie, jednakże na tą chwilę wolał trzymać się tego, co się dzieje teraz i nie patrzeć aż tak do przodu w przyszłość.


Light is the way!

21546124_f9kj1Mz784Y2map.png

KP

Offline

#8 2022-04-04 23:20:01

Damon
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 48
Wiek: Młody dorosły
Płeć: Męska
Wysokość: 1.55m
Język: Medevarski, Wspólny, Tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Medevar
Multikonta: Spierdoks, Ruth
WindowsChrome 100.0.4896.60

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Dobra, posłanie gotowe. Jego goście chcą głównie się czegoś napić. Nic dziwnego, w sumie skąd mieliby znaleźć wodę. Damonowi odrobinę się niedobrze zrobiło na myśl chełptania wody z jakiejś brudnej rzeki. Dobrze że nie mieszka na zadupiu. Przytaknął na prośbę obu smoków po czym podreptał do kuchni przygotować wszystko na kolację dla nich i dla siebie przy okazji. Dopiero sobie przypomniał że nic kompletnie nie jadł, eh. Wrzucił do pichcenia dużą pieczeń oraz dodatkowe mniejsze kawałki mięsiwa. W czasie kiedy jedzenie się przygotowywało poświęcił ten czas na nalanie do większego pojemnika zapas swojej wody ze zbiornika i jednej szklanki. Spory zapas jego pożywienia pójdzie, ale z wypłatą u niego nie jest źle. Goszczenie dużego smoka jest z pewnością wymagające. Może dlatego jego były chłopak z nim zerwał, różnica wielkości była chyba zbyt męcząca. Damon westchnął zawiedziony na to wspomnienie. Z jednej strony go nie winił. Gady jego niskiej wielkości nie miały generalnie łatwo (przynajmniej jego zdaniem). Gdyby był w stanie to chciałby być wyższy, tak przynajmniej dwa metry. Skierował się z piciem dla swoich towarzyszy: duży pojemnik dla Hisui'ego, szklanka dla Tsubasy. Wręczył im wodę.
- Jeszcze chwila i będę mieć dla was kolację. - Powiedział wracając do kuchni. Jedzenie podobnie ogarnął i również do nich wrócił. Tak jak poprzednio: duże dla Hisui'ego, mniejsze dla Tsubasy. W tym wszystkim oczywiście również się znalazła porcja dla niego. Usiadł na jednej z poduszek dla ogromnego smoka. Spojrzał się ciekawie po swoich gościach wpychając sobie kolację do buzi.
- Smacznego! Mam nadzieję że będzie wam odpowiadać. - Uśmiechnął się kontynuując jedzenie. - Rano mogę was zaprowadzić do lokalnej policji, dadzą wam prowiant i wszystkie potrzebne rzeczy.


Po dłuższym milczeniu i wpatrywaniu się w nowopoznane smoki wreszcie się odezwał.
- W sumie to skąd lub kim byliście przed... trafieniem tutaj? - Rzucił zaciekawiony Damon. Szczerze to go dręczyło to pytanie od dłuższego czasu. Nigdy nie spotkał kogoś kto nie jest dosłownie stąd. To brzmiało jak jakiś kosmos! Można było zauważyć jego ekscytację przez lekko podniesione uszy. Machnął niecierpliwię ogonem parę razy. Miał nadzieję że jego ciekawość nie była niegrzeczna. Z pewnością byli wykończeni, a on nie chciał ich dodatkowo przeciążać. Nigdy nie wierzył w takie rzeczy, to wydawało się trochę zbyt nierealne. Fakt, była magia, ale że inne wymiary? Cholera, to za dużo na jego małą głowę.

Offline

#9 2022-04-10 13:55:02

Hisui Tengoku
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-14
Liczba postów: 39
Wiek: młody dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 4,5 m
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: postrzępione futro
Multikonta: Ksejgaak, Saras, Egon
WindowsFirefox 99.0

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Tsubasa nie odpowiedział, toteż i zielony nie ciągnął dalej tego tematu. Właściwie nie był pewien, jaki inny mógłby znaleźć, był też zmęczony i ta chwila spokoju bardzo rozleniwiała myśli. Przymknął nawet na chwilę oczy, choć nie było to znowu takie przyjemne, bo obce otoczenie kazało na siebie uważać. Jakoś tak instynktownie, choć nie spodziewał się, że spotka go tu coś niebezpiecznego. W dodatku byli przecież w środku miasta.
Po chwili zjawił się Damon, niosąc wodę dla nich obu. Hisui podziękował kiwnięciem głowy i wziął kilka sporych łyków. To było takie przyjemne po całym dniu podróży, takie orzeźwiające. Powinien się jakoś odwdzięczyć Damonowi za tę gościnę, ale nie wiedział jeszcze w jaki sposób. Zaraz zresztą szary wrócił z ich wspólną kolacją.
— Jest pyszne — zapewnił po spróbowaniu i również wrócił do jedzenia, by nic nie wystygło. Jednak kolejne słowa trochę go zdziwiły. — Do pol-icji? — Zawahał się na moment. — Kto to jest? — Choć bardzo się starał, nie mógł skojarzyć z niczym tego słowa. Może to jakaś instytucja dla zagubionych podróżnych? Brzmiało nawet sensownie, skoro dużo takich mogło plątać się po tej ziemi.
Na chwilę zapadła cisza, pozwalająca w spokoju zjeść i wypić, w końcu jednak przyszła pora na zasadnicze pytanie względem nich obu. Przysunął sobie jedną poduszkę, na której oparł wygodniej przednie łapy i klatkę piersiową, czy może raczej jej część, ale to szczegół.
— Pochodzę z Myoto. To średniej wielkości wioska nad brzegiem jeziora Sakuru w północnej Japonii. Byłem ich opiekunem, dbałem o to, by ich uprawy nigdy nie wyschły, a sieci były pełne ryb, chroniłem przed bestiami... — Zbłądził wzrokiem na podłogę i pusty talerz. — Niedawno wybuchła wojna królestw i wrogie wojska przetoczyły się przez naszą ziemię. Pamiętam, że w środku wioski rozpętały się zamieszki, chciałem im pomóc... Nie jestem pewien, co się stało, obudziłem się w lesie, w tej spustoszonej części. — Umilkł, ponownie zatapiając się w niepokojących domysłach. Minęło wiele godzin, przez ten czas mogło stać się wszystko. Mógł nawet nie mieć, do czego wracać...


Hello, goodbye and hello
Kimi ni atte ima kimi to sayonara
Hello goodbye and hello
Soshite kimi no inai kono sekai ni hello

 

KARTA POSTACI

Offline

#10 2022-04-11 14:46:44

Tsubasa
Niebieski
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 44
Wiek: 23 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 1.72 m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Zdrowy
Multikonta: Reventus
WindowsOpera 85.0.4341.65

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Tsubasa spojrzał na podaną mu szklankę wody od Damona i wziął ją do swojej pięciopalczastej łapy w sposób podobny do tego, jak robią to ludzie, ponieważ był w rzeczywistości człowiekiem w ciele smoka (jednakże wolał o tym nie mówić na prawo i lewo, a poza tym czuł się zdecydowanie lepiej w swojej zwierzęcej formie).
- Dziękuję. - odparł kulturalnie. Wolał zachować szacunek wobec istoty, która pomaga mu i Hisuiemu w potrzebie, a poza tym jest też dobrze nauczony manier.
Na słowa dotyczące posiłku aż uniósł lekko brwi z zaskoczenia - praktycznie nie spodziewał się takiego gestu od szarego smoka. Było to coś, co w jego świecie nie za często występowało - większość tamtejszych istot miała jakiś ukryty cel w tym wszystkim. Zaczekał więc cierpliwie ze szklanką wody, którą wcześniej otrzymał, aby ją wypić do posiłku.
Gdy tylko Damon przyniósł jemu i Hisuiemu jedzenie zaczął je jeść. Nie ukrywał, że był głodny po tym wszystkim co ostatnio przeżył. W czasie gdy wszyscy jedli swoje posiłki szary wspomniał coś na temat policji - Tsubase od razu to zaskoczyło, ponieważ nie spodziewał się, że i tutaj mają miejsce, które pilnuje porządku i chroni przed zbrodniami dane miasto.
To by też praktycznie tłumaczyło po części dlaczego nie ma tak wielkiego chaosu na mieście... - pomyślał.
W tym całym zamyśleniu się nie zwrócił uwagi na pytanie Hisuiego dotyczące tego, czym tak dokładnie jest policja. Dopiero pytanie Damona dotyczące tego skąd niebieski i zielono-biały smok pochodzili oraz kim byli wybiło go z myślenia. Jednakże zanim mógł doszedł do słowa - Hisui jako pierwszy zaczął opowiadać o tym, co się działo przed pojawieniem się w tym świecie. Historia, którą opowiedział była w pewnym stopniu przerażająca, ale i też również pozwoliło niebieskiemu na poznanie dokładniej tego, jaką rolę Hisui pełnił w swoim świecie. Co zabawne Tsubasa też pełnił pewnego rodzaju rolę obrońcy przed bestiami w swoim świecie, ale i także był odpowiedzialny za rozwiązywanie w pewnym stopniu konfliktów czy zapobieganiu śmierci danej istoty.


- Zastanawia mnie Damon, czy to aby dobry pomysł, żeby pójść na ten posterunek policji, o którym wspomniałeś... - odparł po chwili ciszy jaka nastała po wypowiedzi Hisuiego - Rozumiem, że chcesz pomóc i to właśnie istoty, które tam pracują są w stanie zaoferować wsparcie, ale czy to miejsce nie jest bardziej od zgłaszania przestępstw czy zbrodni? Poza tym, to nie wiem też, czy nie pomylą nas z kimś innym, skoro nie pochodzimy z tego świata. - tu spojrzał na chwilę na Hisuiego. Martwił się o niego, ale i także o siebie. Nie wiedział przecież co może się tam wydarzyć.
- A co do Twojego pytania dotyczącego tego skąd lub kim byłem zanim trafiłem tutaj... - dodał po dłuższej chwili i przerwał. Musiał zebrać myśli i przypomnieć sobie co się działo ostatnio zanim zjawił się w tym świecie - Byłem kimś, kto odpowiadał za ratowanie niejednego istnienia w świecie, na który napadały nieznane stworzenia pochodzące z ciemności. Oprócz tego starałem się powstrzymywać konflikty czy pomagać w ratowaniu jakiejś istoty przed śmiercią. Ciężko mi powiedzieć czy miałem główne miasto, w którym żyłem czy nie, ponieważ ciągle podróżowałem... Nie wiem w jakim stanie jest teraz świat, z którego pochodzę, ale mam nadzieję, że utrzyma się do czasu, kiedy do niego powrócę.

Ostatnio edytowany przez Tsubasa (2022-04-11 15:03:13)


Light is the way!

21546124_f9kj1Mz784Y2map.png

KP

Offline

#11 2022-04-15 16:38:34

Damon
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 48
Wiek: Młody dorosły
Płeć: Męska
Wysokość: 1.55m
Język: Medevarski, Wspólny, Tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Medevar
Multikonta: Spierdoks, Ruth
WindowsChrome 100.0.4896.88

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Damon wysłuchał opowieści swoich gości wytrzeszczając oczy. Zrobił jakiś dziwny grymas twarzy bo nie spodziewał się aż takich historii. Aż nie wiedział co powiedzieć. To wszystko brzmiało jak scenariusz jakiegoś komiksu. Czy oni go przypadkiem po prostu nie prankowali?! Jacyś strażnicy superbohaterowie siedzieli w jego salonie fryzjerskim, a on był po prostu zwykłym smokiem który lubił robić innym ładne fryzury. To musiał być żart. Jedzenie stanęło mu w gardle, ale przełknął je z większym trudem. Odstawił pośpiesznie talerz i wyprostował się żeby się jakoś uspokoić. Nie wiedział jak.
- Serio? Nie robicie sobie ze mnie żartów? - Zapytał zaskoczony. Spojrzał gdzieś w bok. - Wow...
Mały smok zamrugał, po czym znowu skierował swój wzrok na Tsubasę i Hisui'ego.


Zerknął po nich słysząc ich pytania. No tak, to nie brzmiało na pewno zachęcająco. Sam nie był chętny do policji kiedy wspominał swoje życie na ulicy. Podrapał się po głowie. Miał nadzieję że nie wywnioskują że chce im zaszkodzić czy coś.
- Policja... pilnuje porządku tutaj żeby nie było żadnych przestępstw...... i tak dalej. - Zaciął się w swoich wyjaśnieniach. Nie umiał tłumaczyć takich rzeczy. Zresztą go to stresowało z jakiegoś powodu.
- Myślę że jeżeli wyjaśnicie waszą sytuację to dadzą wam prowiant bez problemu. Mnie niestety nie stać już żeby wam tyle dać... więc jedyne co mogę zrobić to wysłać was tam gdzie tę pomoc możecie otrzymać. No i jeszcze kwestia ile możecie tu zostać... Generalnie z tego co się orientuje macie czas chyba... dwóch tygodni żeby wyrobić dokumenty na możliwość pobytu w mieście albo będziecie musieli się stąd wynieść. - Rzucił na pytanie Tsubasy. Zaraz potem wyjaśnił. - Przez konflikt z Kirtanem (fuj) smoki spoza miasta muszą być zarejestrowane, tak dla pewności że nie jesteście jakimiś terrorystami.
Sam w duchu chciałby żeby takich ograniczeń wobec smoków nie było. Z drugiej strony to było zrozumiałe. Kirtan nie był sympatyczny, nie wiadomo co by się stało gdyby sobie każda gadzina tak sobie tutaj wchodziła. Ostatecznie nie jest to smocze miasto, jakieś środki ostrożności musza być stosowane. Tylko właśnie to stawąło się problematyczne wobec tych którzy do tego świata nawet nie należą. Trudny dylemat.

Offline

#12 2022-04-17 17:49:25

Hisui Tengoku
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-14
Liczba postów: 39
Wiek: młody dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 4,5 m
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: postrzępione futro
Multikonta: Ksejgaak, Saras, Egon
WindowsFirefox 99.0

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Przeniósł wzrok na Tsubasę, kiedy ten wyraził swoje obawy względem pójścia na policję. Albo do policji? Z tego, co zrozumiał, pełnili rolę analogiczną do straży miejskiej, a więc było to jak najbardziej bezpieczne miejsce. Ale czy na pewno potrzebne? Nie mieli żadnego przestępstwa do zgłoszenia, jak słusznie zauważył niebieski.
Zaraz też Tsubasa opowiedział o sobie. Jego rola w społeczeństwie przedstawiała się całkiem podobnie, co nawet przypadło zielonemu do gustu. Miło było spotkać kogoś, kto przechodził przez podobne rzeczy, choć życie mniejszego smoka prezentowało się znacznie ciekawiej wraz podróżami. Zerknął na Damona, który wydawał się zaskoczony i pochłonięty tymi opowieściami. Hisui lekko przekrzywił łeb, zastanawiając się, z czego to wynika, bo właściwie spodziewałby się, że większość smoków żyje podobnie... większość, no dobrze, to już dopuszczało istnienie takich Damonów Fryzjerów.
Wrócili do kwestii policji i szary wyjaśnił bardziej, po co właściwie mieliby tam iść. Ale to nie był koniec pytań, zielony zdążył się też zdziwić w międzyczasie. Rozumiał, na czym polega ich rola, ale słowa gospodarza wprawiały w małą konsternację.
— Dokumenty? Po co, jesteśmy smokami... — wymruczał tuż po tym, jak ten o nich wspomniał. Może nie było to zbyt grzeczne się tak wcinać między zdania, ale jego niezrozumienie w złotych ślepiach chyba tłumaczyło wszystko. Przecież dokumenty posiadali ludzie, a i to pewnie nie wszyscy. Jego wstępne tłumaczenie chyba go nie przekonało. — Ale... co jeśli kirta... -ński terrorysta wyrobi sobie dokumenty i dzięki temu dotrze do centrum miasta, żeby zaatakować? To... bez znaczenia — prychnął cicho, próbując rozgryźć logikę ludzi, ale chyba nie potrafił. Za moment jednak coś innego zaprzątnęło jego myśli i żywiej spojrzał na Damona. — Powiedz właściwie, czym jest Kirtan? To sąsiednie królestwo, tak? Dlaczego toczycie wojnę? — zasypał go pytaniami, ale właściwie wszystkie były powiązane, więc miał nadzieję, że to nie będzie problem.


Hello, goodbye and hello
Kimi ni atte ima kimi to sayonara
Hello goodbye and hello
Soshite kimi no inai kono sekai ni hello

 

KARTA POSTACI

Offline

#13 2022-04-19 11:04:05

Tsubasa
Niebieski
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 44
Wiek: 23 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 1.72 m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Zdrowy
Multikonta: Reventus
WindowsOpera 85.0.4341.68

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Tsubasa tylko na pytanie Damona, który był zaskoczony historią Hisuiego oraz niebieskiego kiwnął głową na znak, że mówi serio. Jednakże na wszelki wypadek po tym geście dodał:
- Mówię serio. Wiem, że ta historia brzmi jakby była z jakiejś legendy czy coś, ale to prawda.
Po tych słowach zamilkł, aby wysłuchać co ma do powiedzenia Hisui na temat jego historii. Jednakże w odpowiedzi dostał tylko od zielono-białego smoka spojrzenie na niebieskiego i zero odpowiedzi. Praktycznie to nie oczekiwał za bardzo, iż każdy będzie coś chciał opowiedzieć na ten temat. Ale odniósł lekkie wrażenie, że skoro Damon coś odparł, to może i on zechce to także uczynić.
W międzyczasie usłyszał wypowiedź szarego dotyczącą opisu policji, sposobu jak mają omówić całą sytuację aby otrzymać prowiant oraz kwestię dotyczące czasu jaki mogą pozostać w mieście przed wyrobieniem dokumentów. Praktycznie Damon scharakteryzował tamto miejsce w podobny sposób, w jakim to zrobił częściowo Tsubasa, kiedy zadał pytanie dotyczące pomysłu pójścia tam - to powinno w sumie pomóc Hisuiemu zrozumieć na jakiej zasadzie ono działa. Dalej jednak miał lekkie wątpliwości co do tego, czy dobrze się wszystko ułoży kiedy Tsubasa i Hisui omówią swoją sytuację tam - potrzebne by były prawdopodobnie jakieś dowody na to, aby pokazać, że nie są groźni i nie pochodzą z Kirtanu... A właśnie, skąd właściwie powstała ta nazwa oraz od kiedy te obie strony konfliktu istnieją? Te pytania Tsubasie zaczęły chodzić po głowie.
Na całe szczęście Hisui akurat miał podobne pytania i zamiast je trzymać w głowie od razu je zadał szaremu. Praktycznie to nawet i zielono-biały smok go wyręczył i nie musiał samemu zadawać już tego pytania. Może Tengoku jak i Tsubasa dowiedzą się czegoś więcej. W tym wszystkich również usłyszał opinię Hisuiego na temat dokumentów oraz sytuacji w stylu "co by było gdyby", która mogłaby się faktycznie wydarzyć - co praktycznie dało także niebieskiemu do myślenia. W tym wszystkim zauważył także, że smok pochodzący z zachodnich krain nie za bardzo rozumie rzeczy, które są wykorzystywane przez ludzi, co było zrozumiałe patrząc po tym, że nie wiedział czym jest też policja.


- Wracając jeszcze do dokumentów oraz rejestracji smoków w mieście... - dodał po chwili ciszy jaka zapadła po wypowiedzi Hisuiego - Na jakiej w sumie zasadzie się to odbywa? No i jak oni później identyfikują, że to nie są smoki pochodzące z Kirtanu? Bo przypuszczam, żę zdarzało się, iż ktoś zapomniał wziąć dokumenty.

Ostatnio edytowany przez Tsubasa (2022-04-19 11:04:15)


Light is the way!

21546124_f9kj1Mz784Y2map.png

KP

Offline

#14 2022-04-23 14:57:41

Damon
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 48
Wiek: Młody dorosły
Płeć: Męska
Wysokość: 1.55m
Język: Medevarski, Wspólny, Tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Medevar
Multikonta: Spierdoks, Ruth
WindowsChrome 100.0.4896.127

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Damona odrobinę zaskoczył natłok pytań, z drugiej strony się ich spodziewał. Szczerze to myślał że wszystko wyjaśni rano. Nie dziwił się jednak, nie byli w swoim świecie. Zastanowił się od czego zacząć. Chyba największym problemem była dla niego sytuacja co z tymi kirtańskimi terrorystami (brzmiało to odrobinę śmiesznie). Sam przecież pochodził z Kirtanu, ale owym agresorem nie był. Wręcz przeciwnie. Smok myślał i myślał ale tak naprawdę to nie wiedział.
- Ja... Um... Szczerze to nie wiem.... Tak czy siak można tu siedzieć trochę bez tych dokumentów, więc w tym przedziale czasowym też można zaszkodzić... - Wybąkał robiąc smutną minę. Nie był zadowolony ze swojej odpowiedzi, a bardzo chciał coś mądrego powiedzieć. - To chyba kwestia tylko samego pobytu. Dokumenty pozwalają na stałe przebywanie w mieście.
Poruszył uszami, znowu się zastanowił nad odpowiedzią. Opis Kirtanu był łatwiejszy dla niego. Pomimo swojego uprzedzenia do rodzinnych stron wypadałoby powiedzieć odrobinę bez uprzedzeń.


- Kirtan to jest teren smoków krótko mówiąc, ja zresztą stamtąd pochodzę. Mało tam ludzi znajdziecie. W przeciwieństwie do Medevaru nie ma tam takich rozwiniętych miast, są jakieś osady. No i pomijając konflikt z tą stroną, tam wewnątrz jest straszny burdel. Każdy uważa co innego, biją się między sobą. Niektórzy tam nie są za konfliktem, niektórzy tak. Dlatego nie jest tam zbyt bezpiecznie jeżeli ewidentnie pochodzisz z miasta. Ja tym bardziej jestem skreślony bo zmieniłem strony. Konflikt jest bo się obydwie strony mordowały bardzo długo. Medevar ubijał smoki, nie był tu pierwszy. Kirtan odpowiadał tym samym i tak to się wszystko rozwaliło. - Damon zamilkł po długim gadaniu. Miał nadzieję że dobrze to wyjaśnił, ani niczego nie pokręcił. Nie interesował się specjalnie samą historią. Wiedział bardziej jakim śmietniskiem był Kirtan, kiedy jeszcze tam mieszkał. Od kiedy się przeniósł do miasta wszystko stało się lepsze. Czuł się przede wszystkim bezpieczniej, nawet jeżeli dobry czas był bezdomny. Chyba tylko początkowe uprzedzenie wobec niego było kiepskie do zniesienia.


- Dokumenty dla smoków to magiczne tatuaże na ramieniu. - Pokazał na ramię gdzie jego tatuaż się pokazałby przy kontroli. - Nie są widoczne na codzień, no chyba że straż czy kto inny chce sprawdzić z tymi ich ustrojstwami. Ludzie mają jakieś papiery, ale nie interesowałem się tym specjalnie kiedy nie jestem człowiekiem. Smoki mają tatuaże bo często jest problem, że nie maja jak trzymać dokumentów papierowych. - Odpowiedział na ostatni dylemat jaki mieli jego goście.

Offline

#15 2022-04-25 16:58:09

Hisui Tengoku
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-14
Liczba postów: 39
Wiek: młody dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 4,5 m
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: postrzępione futro
Multikonta: Ksejgaak, Saras, Egon
AndroidChrome 97.0.4692.98

Odp: Zakład fryzjerski Damona

To było zaskakujące, ile teorii i pomysłów na obejście tego systemu pojawiło się w głowie Hisuiego, kiedy tak słuchał ich wspólnych wątpliwości i potem wyjaśnień Damona. Rozumiał jednak, że system, choć nieidealny, ma stanowić pewną deklarację i gwarancję. To było dziwne, by oznaczać smoki, ale ten kraj pewnie niejednym go jeszcze zaskoczy.
Przeszli do kwestii dwóch stronnictw i już po pierwszych zdaniach szarego na pysku Tengoku zjawiło się zdziwienie. Smoki tworzące... Co? Własną społeczność? Poczuł się zmieszany takim stanem rzeczy i przez chwilę próbował ułożyć to w głowie, aż Damon nie poruszył wątku konfliktu.
— Zabijali... smoki?... — Spiął się niespokojnie i poruszył łapami, jakby chciał się cofnąć, ale jego gabaryty i pozycja tego nie ułatwiały. Biało zakończone kosmyki wzdłuż jego grzbietu nastroszyły się. — Ale przecież... To niemożliwe! — Potrząsnął głową w zaprzeczeniu. — Zwykły śmiertelnik nie może zgładzić smoka, kim... kim oni są? — Spojrzał zszokowany na Damona, a za moment obejrzał się szybko na drzwi, kiedy coś o nie stuknęło i otarło się. Ten niepokojący dla zielonego dźwięk szybko zniknął, a jego myśli powróciły do całej masy sprzecznych informacji. — Dlaczego to robili? Przecież smoki są święte... — Znów popatrzył na Damona, a potem na Tsubasę, bo może on rozumiał z tego więcej. Dla Hisuiego to było nie do pojęcia, nie znał dotąd człowieka, który podjąłby się wybijania ich rasy.
Słuchał dalej, o tatuażach rozdawanych łuskowatym mieszkańcom miast. To było logiczne na swój sposób, noszenie papierów musiałoby być bardzo uciążliwe bez kieszeni, ale nie potrafił chyba poświęcić temu więcej uwagi. Wodził wzrokiem po naczyniach i deskach podłogi, zastanawiając się, czy te też mogły kiedyś nasiąknąć krwią ich pobratymców.
— Nie podoba mi się to wszystko... — wymruczał w końcu, wciąż unikając ich wzroku.


Hello, goodbye and hello
Kimi ni atte ima kimi to sayonara
Hello goodbye and hello
Soshite kimi no inai kono sekai ni hello

 

KARTA POSTACI

Offline

#16 2022-04-26 13:01:01

Tsubasa
Niebieski
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 44
Wiek: 23 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 1.72 m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Zdrowy
Multikonta: Reventus
WindowsOpera 85.0.4341.72

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Metoda, o której Damon opowiedział dotycząca dokumentów w przypadku smoków, a zwłaszcza ich posiadaniu, miała jakiś sens. Nie każdy smok przecież miałby na tyle wyrobione łapy, aby trzymać w nich papiery go identyfikujące, ba, przecież istnieją też i takie, które są ogromne i dla nich byłoby to nawet i bardzo malutkie, że aż by się prosiło o zgubienie tego. Domyślił się już tego, że potrzebne są one do dłuższego pobytu tutaj, gdzie teraz niebieski i Hisui przebywają, ale nie spodziewał się za to, że sposób w jakim to się przedstawia u łuskowatych czy futrzanych gadów będzie działała na zasadzie niewidzialnego tatuażu, który będzie się tylko pokazywać, gdy ktoś ze straży wykorzysta jak to Damon nazwał swoje "ustrojstwo".
No właśnie... tatuaż... Gdy szary wspomniał o tym Tsubasie przypomniało to, iż sam przecież ma na swoim ciele dość nietypowe malunki, które są przez jego określane jako szamańskie. Zaczął się zastanawiać, czy noszenie jeszcze dodatkowego tatuażu jako dokumentów w mieście nie spowoduje, iż będzie mieć trochę niespójny wygląd.
Mam nadzieję, że to nie jest coś w stylu, że to oni decydują gdzie on ma być... - pomyślał. Nie ukrywał, że ten element na jego ciele był dość ikoniczny dla niego i nie chciał za bardzo go burzyć kolejnymi nowymi elementami. Rozumiał intencje Medevaru, że chcą w ten sposób odróżnić smoki pochodzące od nich od tych, co są w Kirtanie.
A skoro mowa o konflikcie - Tsubasa dzięki Damonowi i jego krótkiemu, ale posiadającym odpowiednie informacje opisowi dowiedział się czegoś więcej na temat tego świata. Nie spodziewał się w sumie, że szary kiedyś należał do drugiej strony sporu. Rozumiał także jego sposób myślenia i nie chciał go zachęcać aby tam wrócił - w pewnych okolicznościach próby podejmowania się tego mogły zakończyć się różnie: albo fiaskiem, albo pokłóceniem się obu istot, albo też sukcesem. Dodatkowo mogłoby się to źle zakończyć dla Damona, gdyby powrócił do Kirtanu, a Tsubasa miałby go na sumieniu.
W tym wszystkim usłyszał również reakcję Hisuiego na to wszystko o czym Damon opowiedział. Nie dziwiło go to w sumie, ponieważ już sam w pewnym stopniu zauważył, że nie znał niektórych rzeczy, które dla niebieskiego jak i szarego były już w pewnym stopniu znajome. Nie miał Hisuiemu tego za złe, rozumiał to nawet, ponieważ każdy ma podobnie, kiedy spotyka się z czymś, co jest nowe i inne od reszty.
Co do masy pytań jakie padły od strony zielono-białego smoka zachował milczenie - wolał odpowiedzi na nie zostawić gospodarzowi tego domu, ponieważ miał przeczucie, że jak sam to zrobi, to będzie się wtrącać.
Ale jedno jednak musiał przyznać Hisuiemu - Tsubasie także częściowo nie podobało się to, jak przedstawiają się tutejsze warunki. Oprócz tego poczuł także na sobie przez tylko chwilę spojrzenie zielono-białego, który teraz w tej chwili unikał wzroku Tsubasy i Damona.


- Te tatuaże jako dokumenty dla smoków brzmią dość ciekawie... Aczkolwiek nie mam pojęcia jak oni je im nakładają oraz czy nie mają jakiegoś ustalonego miejsca, z którego im najłatwiej to będzie zrobić. - odparł po dłuższej chwili ciszy spoglądając na szarego - Przy okazji przypomniałeś mi Damon o jednej rzeczy... - przerwał na chwilę po czym wskazał jednym ze swoich palców u przedniej łapy na swój turkusowy tatuaż na pysku - ...że ja w niektórych częściach swojego ciała posiadam już tatuaże, niektóre z nich są w sumie niewidoczne, ponieważ noszę na sobie swój strój. Ale pod rękawicami na przykład mam je także. Więc nie wiem na jakiej zasadzie by to miałoby u mnie wyglądać, gdybym zdecydował się na ogarnięcie tych "dokumentów".

Ostatnio edytowany przez Tsubasa (2022-04-26 13:02:40)


Light is the way!

21546124_f9kj1Mz784Y2map.png

KP

Offline

#17 2022-04-30 16:23:17

Damon
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 48
Wiek: Młody dorosły
Płeć: Męska
Wysokość: 1.55m
Język: Medevarski, Wspólny, Tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Medevar
Multikonta: Spierdoks, Ruth
WindowsChrome 100.0.4896.127

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Damon aż lekko podskoczył od reakcji Hisui'ego. Jego długie futro i włosy się nastroszyły, a skrzydła lekko otworzyły. Wynikało to głównie z rozmiarów smoka. Po części nie spodziewał się takiej odpowiedzi na jego słowa, z drugiej rozumiał, że mogło się to kłócić z tym co doświadczył gad w swoim świecie. Chyba najbardziej go zdziwiło stwierdzenie, że smoki są święte. Ojcze kochany, to on ma jeszcze jakichś bożków u siebie w zakładzie? To było dla niego za wiele do przyjęcia pewnymi momentami.
- S-smoki święte? - Wymruczał po chwili. Kurde... Co by tu powiedzieć? Przykro się małemu smokowi zrobiło że sprawił przykrość swojemu gościowi. Spojrzał w bok myśląc nad tym co wypadałoby odpowiedzieć. Zrobił smutną minę.
- Ehmm... J-ja wiem że jesteście super bohaterami i tak dalej, ale... Tutaj smoki raczej są... Zwykłe? Jesteśmy na równi z ludźmi, może mają lepszą technologię od nas, bo w Kirtanie ledwo co mają z tego co wiem. Ale... No... Przypadki takie jak ja są najdziwniejsze, bo raczej nie spotkacie smoka fryzjera. - Na to stwierdzenie uśmiechnął się na chwilę z zawstydzenia. Jeszcze wypadało poruszyć temat wojny i zabijania ich pobratymców. Sam tego nie popierał, ale historii nie zmieni. Nawet nie pamiętał tej wojny. Szczególnie że teraz było całkiem spokojnie. Jego życie stało się zresztą o wiele lepsze tutaj w mieście niż w jego rodzinnych stronach. Nigdy by nie wrócił do Kirtanu. Czasem nawet żałował że musi być smokiem. Może jakby był większy byłoby to fajne, ale gadzina jego wysokości specjalnych umiejętności nie miała. Albo może on po prostu stał się taki niezdarny po tylu latach życia w wygodzie... W końcu już nawet latanie trochę było dla niego trudne pomijając szybowanie.
- Wojna to wojna... Smoki też zabijały masę ludzi. Śmierć na wojnie nigdy nie ma sensu, więc Ci nie wyjaśnię czemu to robili. Było minęło. - Powiedział po chwili, a jego głos się już uspokoił. - Zresztą... Aktualnie jest o wiele spokojniej i żyje mi się tu dobrze. W życiu bym nie wrócił do Kirtanu. Zdarzą się czasem ludzie którzy będą dla mnie niedobrzy, ale myślę że jest to znaczna mniejszość. Jak byłem bezdomny przeżyłem trochę przemocy, ale teraz? Jest nieźle i nie zmieniłbym tego życia.
Sam trochę unikał patrzenia na Hisui'ego. Za bardzo się przejmował że sprawił mu przykrość swoimi słowami, ale też nie miał wpływu na to jak zareaguje. Miał prawo żeby mu się nie podobała ta sytuacja i nie była to specjalnie wina Damona. Ta myśl trochę dodała mu otuchy.


Damon zamyślił się na pytanie Tsubasy. Zerknął po nim oglądając jego tatuaże. Musiał przyznać że były... nietypowe. Nie znał nikogo kto miałby podobne do niego.
- Hm... Myślę że jeżeli wyjaśnisz sytuację to pozwolą Ci mieć tatuaż gdzieś indziej na przykłaaaad na.... Dłoni? O ile na niej nie masz tatuażu. - Wymruczał dość pośpiesznie. Nie był w stanie stwierdzić gdzie Tsubasa ma tam dokładnie tatuaż przez rękawice. - Lub gdzie indziej gdzie chcesz. Ramię to takie miejsce bazowe na pewno.
Smok zastanowił się na chwilę znowu. Korciło go zapytać o te tatuaże ale czy wypadało....? A co tam, może się nigdy już nie spotkają i już się nigdy nie dowie.
- Właściwie to skąd masz te tatuaże? - Zapytał w końcu.

Offline

#18 2022-05-05 18:18:03

Hisui Tengoku
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-14
Liczba postów: 39
Wiek: młody dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 4,5 m
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: postrzępione futro
Multikonta: Ksejgaak, Saras, Egon
WindowsFirefox 99.0

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Tsubasa milczał, chwilowo nie zwracając przez to uwagi Hisuiego, który zwrócił ślepia na przestraszonego Damona. Nie pomyślał o tym ani wcześniej, ani też po fakcie, zbyt zajęty poruszonym tematem.
— Oczywiście... — potwierdził najważniejszy status ich rasy, choć wkradła się tu nuta wahania wraz z reakcją szarego. Jak mógł o tym nie wiedzieć? Wszyscy tak mówili... Lecz czy mówili o tym tutaj? Hisui chyba pogubił się w swojej logice, a raczej jej chwilowym braku. Uciekł wzrokiem na podłogę, ale po chwili wrócił jednak to Damona, kiedy ten mówił dalej.
Jego pysk wyrażał zdziwienie. Zamrugał złotymi ślepiami i chyba musiał jeszcze raz przetrawić to, co właśnie usłyszał. Zwyczajne. Smok fryzjer. Rzeczywiście to bardziej do siebie pasowało, choć Hisui był pewien, że gdyby dobrze poszukać, znalazłby się wśród duchów opiekun fryzjerów.
Porzucił tę myśl, kiedy ich towarzysz zaczął mówić o wojnie. Mówił o tym tak spokojnie, jakby była to tylko nudna historia zeszłego lata, ale zielonego to nie przekonywało. Sens umierania na wojnie był czymś zupełnie innym. No i...
— Mówią, że śmierć z mieczem w ręku to chluba — wymruczał, choć ciężko powiedzieć, czy chciał go sprostować, czy zwyczajnie coś wtrącić ze swojego punktu widzenia. Zresztą nie mógł zweryfikować tych słów, na dobrą sprawę nigdy nie uczestniczył w wojnie. Zerknął znów na Damona, ale nie skomentował jego słów o mieszkaniu tutaj. Nie umiał ich ocenić, a w tej chwili tak czy inaczej byłby sceptyczny. No i przemoc, o której ten wspomniał. Dlaczego został w takim miejscu? Miejscu, które nie powitało go niczym dobrym, dlaczego zwyczajnie nie poszedł dalej...
Słuchał ich rozmowy o tatuażach dość biernie, choć po chwili faktycznie zaczął przyswajać informacje. Proste, ale mogły być przydatne, w ten czy inny sposób. Ostatecznie też ułożył się nieco swobodniej na podłodze, wciąż jednak pozostając zwiniętym w coś na kształt smoczego precla.


Hello, goodbye and hello
Kimi ni atte ima kimi to sayonara
Hello goodbye and hello
Soshite kimi no inai kono sekai ni hello

 

KARTA POSTACI

Offline

#19 2022-05-09 10:09:07

Tsubasa
Niebieski
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 44
Wiek: 23 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 1.72 m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Zdrowy
Multikonta: Reventus
WindowsOpera 85.0.4341.72

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Na całe szczęście Tsubasa dobrze postąpił, aby nie wtryniać się w dyskusję związaną z mordowaniem smoków oraz kwestią dotyczącą tego, że według Hisuiego są one święte - Damon wytłumaczył zielono-białemu gadowi całe to w pewnym sensie nieporozumienie, które w sumie szary przypadkowo wywołał wspominając o wojnie oraz o stratach, jakie mogą się pojawić w jej trakcie. Nawet jeśli to, co szary odpowiedział brzmiało na początku dość dziwnie ze względu na jego problem z ułożeniem wyjaśnień, to i tak później zaczął to wszystko omawiać już bardziej spokojnie. Zauważył także w tym wszystkim to, iż odpowiedź Damona w pewnym stopniu go uspokoiła.
Oczywiście w tym wszystkim i sam niebieski wysłuchiwał tych wyjaśnień, bo był ciekaw w jaki sposób szary wykaraska się z tego, co sam w pewnym stopniu wywołał. Ucieszył go fakt, iż udało mu się rozwiązać problem. A poza tym dowiedział się też, że szaremu podoba się aktualne życie tutaj, więc tym bardziej stracił chęć to nakłaniania go do próby powrotu do Kirtanu (wciąż się jeszcze lekko zastanawiał nad tym). W tym wszystkim gryzło go wciąż to określenie super bohatera, które Damon stosował, ponieważ Tsubasa nie określał siebie jako takiego super, bardziej jak zwykłego bohatera.


Na odpowiedź szarego dotyczącą propozycji dokumentu tatuaża dla smoków na dłoni niebieskiego, gdyby się zdecydował pozostać w mieście jednak na dłużej i żeby też prawdopodobnie móc przychodzić w to miejsce także w późniejszym czasie Tsubasa obrócił łeb na lewo i prawo pokazując tym samym, że nie jest to dobry pomysł.
Dowiedział się w sumie tym samym, gdzie najczęściej kładą te magiczne tatuaże. W pewnym stopniu przypuszczał, że to mogłoby się znajdować w miejscu, które będzie dostępne łatwo dla ludzi, aby nie musieli kombinować za bardzo ze sprawdzaniem, czy te smoki należą do Medevaru, bądź po prostu są niegroźne. Miał w tym wszystkim w sumie nadzieję, że uda mu się jakoś dogadać tam z nimi, żeby pójść na jakiś kompromis i ogarnąć te "dokumenty" w jakimś lepszym dla niebieskiego miejscu.
W tym wszystkim zaskoczyło go odrobinę pytanie Damona dotycząće jego tatuaży, które miał na sobie Tsubasa. Mało kto w świecie niebieskiego gada zadawał to pytanie, ale jak już się ono pojawiało, to próbował to wytłumaczyć na tyle, na ile potrafił.
- Raczej na dłoni to byłby zły pomysł ze względu na to, iż bym musiał ciągle ściągać swoje rękawice przy identyfikacji, co jest stratą czasu w pewnych okolicznościach. Zastanawiam się, czy może by nie lepiej by było umieścić go na moim pysku w środku tego "koła" od tatuaża lub na jednym z moich barków także w środku "koła" pod rękawem od mojego stroju. - odparł po dłuższej chwili ciszy - A co do Twojego pytania... Cóż... Te tatuaże mam praktycznie z powodu tego, iż posiadam magię pochodzącą w pewnym sensie od szamanów, a dokładniej moc uzdrawiania. Nie będę Cię zagłębiać w szczegóły, bo to jest w pewnym sensie długa historia, skąd one pochodzą, a nie chcę o niej opowiadać za bardzo.


Light is the way!

21546124_f9kj1Mz784Y2map.png

KP

Offline

#20 2022-05-14 12:48:27

Damon
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 48
Wiek: Młody dorosły
Płeć: Męska
Wysokość: 1.55m
Język: Medevarski, Wspólny, Tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Medevar
Multikonta: Spierdoks, Ruth
WindowsChrome 101.0.4951.54

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Damon zerknął szybko w stronę Hisui’ego słysząc że „śmierć z mieczem w ręku to chluba”. Nigdy nie był w stanie zrozumieć takiego myślenia. Nigdy nie chciałby poświęcić swojego życia dla bezsensownej walki. Czy to dla ochrony rodzinnych terenów czy jakiejś godności. Ale może on był za prosty żeby zrozumieć takie morały. Ostatecznie chciał tylko prowadzić zwykłe życie bez większych problemów. Zdecydował się tego nie komentować, każdy miał swoje przekonania.


- Umieścisz ten tatuaż tam gdzie będzie Ci odpowiadało. Myślę, że nie będzie problemu. – Odpowiedział Tsubasie w kwestiach dokumentów dla smoków. Na wyjaśnienie o jego oryginalnych… szamańskich tatuażach wyrwało się szaremu „wow”. Obserwując minę Damona można było wywnioskować że analizował nawał informacji co było dla niego z pewnością dużo. Bo to było dużo. Zazwyczaj jak słyszał o magii to co wyprawiały kujony z wyższych sfer w mieście, ewentualnie niektóre smoki z Kirtanu. Szary chyba właśnie przeżywał jakiś kryzys egzystencjonalny.


- Czy chcielibyście coś jeszcze wiedzieć? – Zapytał wreszcie po dłuższej chwili milczenia. Chyba wreszcie się trochę namyślił. Zerknął w kierunku zegara na ścianie. Robiło się trochę późno, a nie chciałby ich trzymać całą noc lub co gorsza żeby w ogóle się nie wyspali z takiej ilości informacji. Damon był już pewien że on na pewno nie zaśnie.

Offline

#21 2022-05-14 13:07:56

Hisui Tengoku
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-14
Liczba postów: 39
Wiek: młody dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 4,5 m
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: postrzępione futro
Multikonta: Ksejgaak, Saras, Egon
WindowsFirefox 100.0

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Rozmowa przeszła zupełnie na temat tatuaży Tsubasy. Choć z początku słuchał niemrawo, to jednak ostatnia kwestia w końcu zdołała przykuć nieco więcej uwagi wężowego. Swoją drogą, widać było po nim, że te wszystkie symbole mają dla niego duże znaczenie. Niezależnie od tego, czy miały faktyczną moc, czy bardziej mistyczną, Hisui szanował to podejście. Dodawało wagi temu, kim był błękitny smok.
Troszeczkę zawiodło go, że nie usłyszą pełnej historii, ale z drugiej strony dowiedzieli się czegoś o jego szamańskich umiejętnościach. Moc uzdrawiania... To musiało być potężne narzędzie, w dodatku tak bardzo potrzebne wszystkim wokół. Może też niesłusznie wpadł w stereotyp myślenia, ale to pozwalało poczuć się bezpieczniej w towarzystwie Tsubasy.
Słysząc pytanie Damona, popatrzył na niego, a potem na ścianę... potem jednak na okno, bo było mu bardziej użyteczne niż ten okrągły przedmiot.
— Nie chciałbym cię męczyć całą noc... Już i tak dużo nam jej poświęciłeś — odparł, wracając oczyma do Damona. Sam chętnie by też poszedł spać, ale zwracanie tu uwagi na siebie byłoby niegrzeczne.


Hello, goodbye and hello
Kimi ni atte ima kimi to sayonara
Hello goodbye and hello
Soshite kimi no inai kono sekai ni hello

 

KARTA POSTACI

Offline

#22 2022-05-14 15:43:22

Tsubasa
Niebieski
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 44
Wiek: 23 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 1.72 m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Zdrowy
Multikonta: Reventus
WindowsOpera 85.0.4341.79

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Tsubasa na słowa Damona dotyczących tatuaży kiwnął tylko głową na znak, że to rozumie, a zarazem i pasuje. Miał nadzieję, że to co szary mu odpowiedział w tej chwili to prawda i faktycznie będzie mógł się zdecydować sam, gdzie dokładnie ma mieć nałożony ten specjalny tatuaż. Na plus był fakt, iż one są niewidzialne i pojawiają się tylko w momencie, kiedy ludzie korzystają ze swoich specjalnych narzędzi do identyfikacji.
Jednakże w tym wszystkim wciąż tkwił jeden problem - dylemat niebieskiego, który był powiązany z podjęciem decyzji co do przyłączenia się do jednej ze stron konfliktu. Ten wątek męczył go od momentu, kiedy słyszał o tym wszystkim. Dalej do tej pory się nie zdecydował, a zachowanie neutralności w tym świecie jest raczej jest niezbyt dobrym pomysłem na dłuższą metę. A tak naprawdę chciał w tym wszystkim tylko wrócić do swojego świata, z którego on pochodzi - sęk w tym, że nie wie do końca, czy któraś ze stron jest zdolna na tyle, by stworzyć stabilny portal do jego wymiaru. Nie wiadomo też, czy nie przypadkiem nie będą chcieli czegoś w zamian...


W tym wszystkim zauważył jak Damon zerkał na zegar na ścianie w jego mieszkaniu oraz usłyszał jego pytanie dotyczące tego, czy chcą coś jeszcze wiedzieć. Praktycznie Tsubasa nie miał żadnych pytań w tej chwili, a poza tym patrząc po czasie jaki był aktualnie oraz po wypowiedzi samego zielono-białego smoka Hisuiego - nie chciał na aktualną chwilę rozmawiać.
- Jest na tą chwilę zbyt późno, aby poruszać jakieś kolejne tematy do rozmowy. - odparł w końcu - Skończyłoby się to tym, że każdy z nas nie byłby wyspany oraz byśmy byli bez energii. A mnie akurat odpoczynek się przyda na tą chwilę.


Light is the way!

21546124_f9kj1Mz784Y2map.png

KP

Offline

#23 2022-05-21 11:47:40

Damon
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 48
Wiek: Młody dorosły
Płeć: Męska
Wysokość: 1.55m
Język: Medevarski, Wspólny, Tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Medevar
Multikonta: Spierdoks, Ruth
WindowsChrome 101.0.4951.67

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Damon odetchnął z ulgą w duchu kiedy usłyszał że nie mają więcej pytań. Smok był chętny do pomocy, ale był również strasznie wykończony wrażeniami na jeden dzień. Musiał znaleźć trochę czasu dla siebie żeby to sobie wszystko poukładać. Wiercenie się w łóżku i próbowanie zasnąć była idealną dla tego okazją. Chociaż chciałby też zasnąć na chwilę… Gdyby przynajmniej miał-
- Kurde! – Powiedział zawiedziony łapiąc się za głowę. Zapomniał… Zapomniał! NO NIEEE, znowu będzie musiał się wybierać do lasu albo szukać tego typa czy wreszcie ma towar. Damon wydał jakiś dziwny dźwięk jakby miał się zaraz rozpłakać. Oczywiście nie rozpłakał się, przechodził przez drobny kryzys chwilowo. Westchnął ciężko, nie było teraz sensu się nad tym załamywać. Były ważniejsze sprawy. Smok wygramolił się leniwie z poduszek.


- Dobrze… To życzę wam dobrej nocy. Dobranoc. – Powiedział w kierunku Tsubasy i Hisui’ego. Zabrzmiało to jakby był bardzo zmęczony. Damon podreptał do części mieszkalnej swojego zakładu, a potem do sypialni. Wgramolił się niecierpliwie do swojego łóżka opatulając się kołdrą i poduszką z każdej strony. O tak, tego mu brakowało po całym dniu łażenia. Nie było lepszego miejsca niż jego własne wyro. Jednak Szary długo jeszcze nie zaśnie, będzie się wiercił i rozmyślał nad tym co się działo (tak jak przewidział). To nie będzie najłatwiejsza noc z pewnością.

Offline

#24 2022-05-21 17:59:50

Hisui Tengoku
Użytkownik
Dołączył: 2022-02-14
Liczba postów: 39
Wiek: młody dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 4,5 m
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: postrzępione futro
Multikonta: Ksejgaak, Saras, Egon
WindowsFirefox 100.0

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Hisui przytaknął milcząco na słowa Tsubasy. Wszyscy byli zgodni co do spania i już szykował się na nocne pożegnanie, kiedy okrzyk Damona wyrwał go z tego rozleniwienia. Smok spojrzał na niego zaskoczony i nie bardzo rozumiał, o co może szaremu chodzić. Coś jeszcze było nie tak? Ale nie powiedział na ten temat ani słowa, więc zielony postanowił nie drążyć. To zapewne nie była jego sprawa.
Podniósł się, kiedy i Damon wstał, lecz nie po to, by za nim iść. Tak po prostu należało.
— Dobranoc. — Skinął lekko głową i po chwili przeniósł wzrok na niebieskiego towarzysza. — Tobie też życzę dobrej nocy — powiedział i zaczekał, aż zostanie sam w swojej prowizorycznej sypialni.
 
Rozejrzał się po sali i westchnął cicho. Również był zmęczony, ale rozważał jeszcze, czy by nie oporządzić się nieco lepiej, ale zmęczenie wzięło jednak górę w tej chwili. Ziewnął z wolna i wrócił do poduszek, które zebrał w jedno miejsce. Nie w stos, a raczej w równy naleśnik, żeby nie było łatwo się przez nie dokopać do podłogi. Koc ułożył z boku na razie, by wygodniej po niego sięgnąć. Tengoku usadowił się na środku, zrobił kółko przednimi łapami i owinął ogonem, ponownie przybierając pozę wężowego obwarzanka. Naciągnął na siebie koc i wcisnął pysk pod jego rąbek. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz spał w ludzkim domu, ale to rzeczywiście było wygodne... Chociaż czy mógł nazwać go ludzkim? Mieszkał tu smok, chociaż wszystko wyglądało jak u ludzi.
 

* * *

 
Przez jedno z zasłoniętych dużych okien leniwie wpadały do środka promienie słońca. Daleko im jednak było do głowy Tengoku, który w tym czasie tylko wykręcił się leniwie na grzbiet i zamruczał cicho. Ciężko teraz nazwać to, jak leżał, bo po trochę było go wszędzie i pod każdym kątem, ale to słodkie lenistwo nie trwało długo. Smoczy łeb ześlizgnął się w końcu z największej poduszki, prosto na deski, w które uderzył najpierw nosem, potem porożem. Hisui syknął i oblizał bolącą wargę, nim nie podniósł się powoli. To też nie było takie proste, odplątać się z tego wszystkiego, ale po chwili zaspanego kombinowania stanął na łapach i przeciągnął się, wyginając ciało w idealne trzy łuki.
Kocyk Damona ześlizgnął się z jego grzbietu i złożył na boku.
Zszedł ze swojego legowiska i spojrzał na ten piękny bałagan, w dodatku trochę udekorowany jego własnymi kudłami. Jakoś by je zgarnął. Może mógłby je zlizać? Nie, nie liże się czyichś poduszek. Ostatecznie tylko ułożył wszystkie w zgrabniejszy stos i złożył koc, trochę krzywo, ale jak na pierwszy raz, to chyba mógł być zadowolony.
Potem Hisui uwalił się na środku sali fryzjerskiej i zaczął czyścić swoją grzywę pazurami i zębami, usuwając wszystkie luźne i zniszczone włoski.


Hello, goodbye and hello
Kimi ni atte ima kimi to sayonara
Hello goodbye and hello
Soshite kimi no inai kono sekai ni hello

 

KARTA POSTACI

Offline

#25 2022-05-22 14:19:49

Tsubasa
Niebieski
Dołączył: 2022-02-17
Liczba postów: 44
Wiek: 23 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 1.72 m
Język: Medevarski, Tydrodzki
Pochodzenie: Inny wymiar
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Zdrowy
Multikonta: Reventus
WindowsOpera 86.0.4363.64

Odp: Zakład fryzjerski Damona

Nagłe dziwne zachowanie Damona zaskoczyło Tsubasę. Na jego słowa i to co robił przez tą krótką chwilę aż podniosła mu się jedna z jego brwi. Nie wiedział za bardzo co się stało, ale nie chciał za bardzo się wtrącać w to wszystko patrząc po tym, jak późna godzina była w tej chwili, a poza tym nie chciał stracić cennych godzin snu, które i mu są potrzebne.
Zastanawiam się, co się mogło stać... - pomyślał - Wyglądało to tak jakby... czegoś zapomniał? - po tym pokręcił głową, aby się otrząsnąć z tego, nad czym rozmyślał. Nie chciał sobie w tej chwili zawracać głowy, bo doprowadziłoby do tego, że nie mógłby spać w ciągu nocy.


- Dobranoc! - odparł krótko na słowa Damona w momencie, kiedy ten wybierał się do miejsca, gdzie ma on swoje łóżko.
W tym samym czasie usłyszał słowa Hisuiego. Spojrzał na niego i kiwnął mu tylko głową na znak, że chce mu przekazać te same słowa. Nie chciał za bardzo się już powtarzać, ponieważ chciał już wybrać także na swoje posłanie, położyć się na nim i zasnąć.


Po tym wszystkim poszedł do salonu, gdzie miał już przygotowane wcześniej posłanie na kanapie. Położył się bezpiecznie na niej w taki sposób, aby jego skrzydła i ogon mogły mieć wciąż wolną przestrzeń i nie sprawiały kłopotów podczas snu poprzez ból, który byłby wynikiem "zgniatania" się kończyn. Położenie się w taki sposób doprowadziło także do tego, iż nie miał problemu ze swoim schowanym do pochwy nietypowym mieczem Bursztynowa Noc, który miał na plecach.
Tsubasa praktycznie pomimo iż uwielbiał swoją smoczą postać, to w pewnych momentach te dodatkowe części ciała komplikowały pewne sprawy, a zwłaszcza właśnie w przypadku ułożenia się do snu - w większości przypadków musiał po prostu leżeć na boku (tak jak to teraz robi), aby móc bezproblemowo spać. Co ciekawe ma on moc magiczną związaną ze zmiennokształtnością i mógłby się na czas snu spowodować, iż skrzydła i ogon "wyparują", aczkolwiek bez nich wygląda dziwnie, a poza tym lubi mieć widoczne te części ciała na sobie oraz je czuć... bez nich też w sumie nie wyglądałby za bardzo jak smok, a jak jakaś poczwara.
Przykrył się kocem, a parę chwil później już zasnął.


***


Niebieski wciąż spał jak zabity i nie usłyszał nawet w tym wszystkim tego, co Hisui w międzyczasie wyprawiał. Widać było po Tsubasie, że nawet jeśli ostatniej nocy wydawało się, iż nie jest zmęczony, to w rzeczywistości był i bardzo potrzebował tego odpoczynku po tym wszystkim, co przeżył. Nie wiadomo też, czy te przygody, które wkrótce przeżyje w tym świecie będą dość wymagające, a co za tym idzie będzie potrzebował dużo energii.
Przez ten cały okres kiedy spał śnił mu się świat, z którego on sam pochodził. Wyglądało to jak coś pokroju wizji, jednakże ciężko było określić, czy była ona prawdziwa.

Ostatnio edytowany przez Tsubasa (2022-05-22 14:45:34)


Light is the way!

21546124_f9kj1Mz784Y2map.png

KP

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

MEDEVAR      |      KIRTAN      |      NIEZRZESZENI

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
piasutno - porcelanowemotyle - madtrainer - wittenberga - smbo6d