Baenuru

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

KALENDARZ
OGŁOSZENIA
Wiosna 1769 r.__|__Dzień 2.

Śniegi powoli znikają z Gór Tenaro, uwalniając kolejne dolinki i szlaki dla wędrowców, należy jednak uważać na liczne osuwiska i lawiny. Rzeka Mirova mocno wezbrała i miejscami rozlewa się na szerokim obszarze, ciesząc wszelką bagienną roślinność. Na całym półwyspie drzewa puszczają nowe pączki, rozwijają się kwiaty i drobne roślinki, wypełniając krajobraz zielenią. Choć za dnia temperatury robią się przyjemne, to nocą nadal może być całkiem zimno, pojawiają się przymrozki, a sezon palenia w kominku jeszcze nie całkiem się skończył. Często zamiast śniegu pada przelotny deszcz, coraz częściej też można zobaczyć na niebie burzowe chmury. Fauna Baenuru również korzysta w pełni z nadchodzących cieplejszych dni, a w różnych zakątkach można dostrzec ślady młodocianych łapek.
۞ Najnowsze wydarzenia fabularne - poruszenie i alarm w Porcie Siengar, mieszkańcy zastanawiają się, co z tego wyniknie, a policja chwilowo milczy, starając się ogarnąć powstający chaos.

۞ Zapraszamy do spisu języków - znane postaci języki i dialekty można wypisać w polach w profilu, wliczając w to te spoza Baenuru.

۞ Rdzenne ludy Baenuru - mieszkańcy półwyspu sprzed przybycia doń Medevarczyków.

۞ Religie Baenuru - zbiór głównych wyznań pojawiających się na półwyspie.

۞ Oznaczenia i identyfikacja - systemy znaków stosowane w Medevarze i Kirtanie, zarówno teraz, jak i za czasów wojny.

GŁÓWNI MISTRZOWIE GRY

#1 2022-03-26 21:21:47

Ksejgaak
Polarmiś
Dołączył: 2022-03-26
Liczba postów: 36
Wiek: dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 7,5 m (smok) | 185 cm (ludź)
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Medevar
Obecny stan: puszysty
Multikonta: Hisui, Egon, Saras
WindowsFirefox 98.0

Ksejgaak

IMIĘ: Ksejgaak / Aen Midyl
WIEK: 47 lat, dorosły, ur. 1722 r.
PŁEĆ: samiec
GATUNEK/RASA: smok polarny
PROFESJA: medyk
JĘZYK: medevarski, tydrodzki, trochę pamięta z rodzimego lumau
POCHODZENIE: Noelhar, inny kontynent [Lataurun, daleko na południe od Baenuru]
 
MOCE

— Potrafi zionąć ogniem z paszczy, choć u smoka raczej nie jest to szczególnie wyjątkową umiejętnością. Zasięg płomieni to jakieś 3-4 metry, po czym zaczynają się one zwyczajnie rozwiewać i gasnąć.
— Jego rasową zdolnością jest kontrola nad lodem. Mając źródło wody, potrafi ją zamrozić, jednocześnie zmuszając do przyjęcia konkretnego kształtu, a tym samym przemieszczenia się na stosunkowo niedużą odległość (tzn. mając kałużę, może stworzyć bryłę lodu na jej krawędzi, a tym samym miejsce po kałuży będzie suche). Musi mieć fizyczny kontakt z zamrażaną wodą. Proces nie jest szczególnie szybki, chyba że w krótkich, gwałtownych porywach, lecz te są szczególnie wyczerpujące, więc nie może tego robić stale.
— Posiada magiczny amulet, który pozwala mu przybrać humanoidalną formę. Amulet zaklina w sobie również ubranie, które Aen w takowej nosi. Sam ma wtedy postać metalowego wisiora na łańcuszku, zaś przy formie smoka wygląda bardziej jak regulowana ozdobna obroża. Zdjęcie amuletu nie powoduje jego zmiany, ani zmiany tego, kto go ostatni używał.

 
UMIEJĘTNOŚCI

— Dobrze zna się na zielarstwie, alchemii i medycynie, a także anatomii różnych stworzeń. Potrafi rozpoznać i leczyć większość uleczalnych chorób w Baenuru, jeśli tylko ma do tego środki i warunki.
— Choć lubi polować, to przez jego umaszczenie zwykle nie wychodzi to dobrze. Znacznie lepiej radzi sobie z atakami z powietrza lub w wysokich górach, gdzie biały kolor nie jest przeszkodą.
— Jest naturalnie przystosowany do przetrwania nawet najcięższych mrozów, a jego futro posiada pewien stopień wodoszczelności, jednak przebywanie w takich warunkach jak gorąca pustynia to samobójstwo.
— Potrafi dobrze pływać, lecz musi przy tym pamiętać, by co jakiś czas dbać o odpowiednią kondycję futra oraz piór, by te nie namokły.

 
WYGLĄD
Wysokość: 7,5 m (do czubka głowy), 4,5 m (w kłębie)
Długość: 17,5 m
Rozpiętość skrzydeł: 40,5 m w całości, 27 m bez piór

Reference sheet

refsheet1.png

Inne obrazki

ksejek.png
kejkej2.png
Aeen.png

 
Postać smoka:

Biorąc pod uwagę budowę, można go chyba nazwać gadem ssakokształtnym i to znacznie bardziej niż stworzenia z przeszłości. Grzbiet ma dość równy, a łapy smukłe i skierowane raczej prosto, nie zaś na boki jak wiele innych jaszczurów. Posiadają po pięć palców, z czego cztery służą do chodzenia, a piąty skierowany jest przeciwstawnie, choć w tylnych łapach nie pełni istotnej funkcji. Smok opiera kończyny na palcach i samej końcówce śródręcza czy śródstopia. Szyja stanowiąca prawie dwukrotność długości czaszki nie ma problemów z uniesieniem się całkiem w górę i jest to komfortowa pozycja. Porusza się zgrabnie i lekko, o ile jest to możliwe przy jego rozmiarach. Nie waży też zbyt wiele, głównie ze względu na cienkie, drobne łuski oraz generalnie puste kości. Jest stałocieplny i potrafi polować zarówno z powietrza, jak i z lądu, co jest przydatne w zimowych miesiącach, kiedy warstwa tłuszczu stanowi dodatkowy ciężar do uniesienia na skrzydłach.
Całe ciało Ksejgaaka pokryte jest drobnymi, burymi łuskami, a te spowija gęsta warstwa śnieżno białego futra o szczelnym, srebrzystym podszerstku. Mocne pazury są ciemno brązowe, zaś od czubka nosa do linii między oczami ciągnie się kilka większych rogowych płytek o barwie buro-kremowej. W zimie płytki te stają się srebrzysto-szare. Jednej z nich, takiej mniejszej z boku, brakuje po lewej stronie, bliżej oka. Podobne też można znaleźć na łuku brwiowym, choć czasem potrafią skryć się w futrze. Trójkątne uszy smoka pokryte są długim i sztywnym włosiem, które znacząco powiększa ich rozmiary. Migdałowate ślepia mają kolor żółto-zielony, ze źrenicą mogącą znacząco zmieniać rozmiary, co chroni przed światłem odbitym od śniegu. Długi, rozwidlony język działa podobnie jak u węży, doprowadzając zbierane zapachy do dodatkowych chemoreceptorów w chwilach, kiedy użycie nosa nie wchodzi w grę. Wśród sztyletowatych zębów wyraźnie zaznaczone są cztery większe kły. Po prawej stronie pyska znaleźć można podłużną, pionową bliznę kończącą się na górnej wardze. Skrzydła co prawda wyposażone są w błonę pomiędzy palcami i ciągnącą się aż do tułowia, lecz jest ona znacznie zredukowana, jak też i długość palców, sama nie miałaby szans unieść Kseja. Skrzydła pokryte są piórami w rozmiarach od całkiem małych po takie kilkumetrowe. Długi ogon zapewnia równowagę zarówno na lądzie, jak i w powietrzu czy wodzie. Przy właściwej pielęgnacji futro i pióra Kseja są zasadniczo wodoszczelne.

 
Postać jaszczura:

Ma wzrost około 185 cm. Całe jego ciało pokryte jest szaro-burymi łuskami, które na twarzy tworzą nieco większe płytki jak u węży. Budowa twarzy jest z grubsza ludzka, na nosie znajduje się wspomniany wcześniej rząd płytek z jedną brakującą, tak samo jego blizna na pysku jest znacznie lepiej widoczna. Biała sierść znajduje się w miejscu włosów i ciągnie lekko przez kręgosłup. Nie posiada skrzydeł, a stopy mają ludzki kształt, co znacząco ułatwia dobranie sobie ubrań. Na końcach palców znajdują się niewielkie ciemne pazury. Uśmiech pełen ostrych zębów może wydawać się niepokojący i Ksej z premedytacją to wykorzystuje. Szpiczaste uszy nadal pokryte są sierścią, ale mniejszą.

 
CHARAKTER

To złośliwy cynik, którego ciężko polubić, nawet jeśli się chce. Zdaje się nie zależeć mu na kontakcie z innymi istotami ani nawiązywaniu bliższych relacji, jeśli nie ma to służyć czemuś konkretnemu. Bardzo pragmatyczny w ocenie innych osób, rzeczy, zdarzeń, ale również siebie, stara się nie marnować czasu na to, co nie jest potrzebne. Nie oznacza to jednak, że jest typem pracoholika, raczej po prostu nie umie się dobrze bawić ani cieszyć życiem, które jego zdaniem niewiele ma do zaoferowania tak naprawdę. Choć nie jest ani empatyczny, ani troskliwy, to pełniąc rolę smoczego medyka, stara się robić to najlepiej jak tylko może. Tyczy się to również innych powierzonych mu zadań, jakby czerpał swego rodzaju przyjemność z oglądania efektów swojej pracy takimi, jakie być powinny, niezależnie od tego, czym tak naprawdę są. Jako że nie ma bliskich znajomych, trudno powiedzieć, jaki ma do takowych stosunek, ani też jakie należy spełnić wymagania, by dołączyć do ich grona. Nie mówi raczej o sobie, chyba że chodzi o przeszłość w Medevarze, ale tematy takie jak osobiste odczucia czy dzieciństwo będą ignorowane lub zbywane czymś niezobowiązującym. Lubi natomiast zbierać informację o innych, jeśli nadarzy się takowa okazja. Ciężko powiedzieć jakim sposobem dorobił się rodziny, ale przynajmniej dla niej potrafi być inny. Ksej choć chłodny i wymagający, to potrafi być też delikatny i dbać o bezpieczeństwo tej garstki bliskich. Ma do swoich piskląt całkiem sporo cierpliwości, kiedy go zaczepiają i wygadują swoje dziecięce głupoty, a dawniej też, kiedy skakanie i skubanie pluszowego rodzica było przednią zabawą, nawet jeśli sam Ksejgaak nie bardzo potrafił odwzajemnić ich doskonały humor.

 
HISTORIA

Przybył do Baenuru na pokładzie jednego ze statków wielorybniczych, ciągnących do portu Siegnar. Był wtedy jeszcze wyrostkiem, w dodatku wyglądał jak siedem nieszczęść. Ludzie wyłowili go z mroźnej wody wraz z siecią rybacką zarzuconą na mniejszy połów. Początkowo sądzili, że jest martwy, nie byli też pewni, co właściwie znaleźli, gdyż smoki tego pokroju generalnie nie były widywane w Baenuru i okolicach. Mieli zamiar sprzedać znalezisko alchemikom, a kiedy okazało się, że stworzenie nadal żyje, zostało odpowiednio zabezpieczone, w końcu jego wartość mogła z tej racji znacząco wzrosnąć. Kiedy na pokład wszedł miejscowy czarodziej, Virgil Havostien, zastał pisklę wielkości dużego psa, skrępowane cienką liną pokładową, z obwiązanym pyskiem, by przypadkiem nie spaliło czegoś więcej niż tamta sieć i kawałek podłogi. Wokół niego rozciągała się plama lodu, który, jak mówili marynarze, narósł nie wiadomo skąd. Między jego sklejonymi od soli kudłami dało się znaleźć sporo zadrapań i morskich śmieci. Prawdopodobnie miał szczęście, że przez ten czas jeszcze nic go nie zjadło, ale wydawał się na tyle żywotny, że czarodziej zgodził się odkupić go od wielorybników.
Virgil zabrał go do swojej wieży w Siengar, a właściwie na uboczu miasta. Kilka pierwszych tygodni minęło na łataniu jego ran, złamanych żeber, zwichniętego skrzydła, na czyszczeniu futra i zbijaniu gorączki. Przynajmniej tyle dobrze, że w polarnych wodach nie przeżyłby żaden pasożyt, z drugiej strony organizm Kseja musiał się do nich przyzwyczaić. To był też okres nauki języka, a później też zasad panujących w jego nowym domu. Był dłużny Virgilowi życie i czarodziej dołożył wielu starań, by o tym nie zapomniał. Posłuszeństwo, rozwaga, wiedza. Miał być wierny. Miał być przydatny, to był jedyny sposób, by się odwdzięczyć za ratunek i wszystko to, co czarodziej zrobił dla niego później. To nie była łatwa nauka dla młodego smoka, lecz przyswoił to w końcu, po kilku próbach i błędach znacznie więcej rozumiał. Więcej też wiedział, pomagając swemu właścicielowi przy ziołach i alchemicznych specyfikach. Virgil zajmował się również badaniami na dalekiej pustyni, tam też dokonał odkrycia siedziby nieznanego maga i artefaktera. Znalazł tam wiele ciekawych rzeczy, między innymi magiczną obrożę, którą ten stworzył dla jakiegoś smoka z bliżej nieznanych przyczyn. Okazała się jednak nad wyraz praktyczna dla jego łuskowatego pomocnika, a w tym czasie już też wierzchowca.
Ksejgaak miał 21 lat, kiedy zmieniła się władza w Medevarze i wybuchła wojna z Kirtanem. Swego czasu nawet ciągnęło go do dzikich smoków, choć było to przez Virgila surowo zakazane, wtenczas jednak stwierdził, że ich postępowanie jest zupełnie mało rozsądne. Młodzieńcza naiwność i bujanie w obłokach już dawno w nim umarły, a on sam widział wyraźnie walkę o władzę, nie zaś wymyślne ideały, którymi posługiwały się smoki. Ruch Durovasta polegający na przygarnięciu gadów, które chciały współpracować, tylko utwierdził go w przekonaniu, że ludzie są tutaj właściwą stroną konfliktu. Nie odstając od pozostałych gadów, został oznakowany jako sprzymierzeniec króla. Zamkowy tatuażysta płakał, widząc tę masę futra, aż sam Virgil nie zaproponował wybardziewienia sierści. Na jego prawej łopatce pojawił się czarny symbol Medevaru, a on i jego pan zostali zaangażowani w walkę z dzikimi smokami.
Virgil zginął w czasie walk, kiedy chcąc dopełnić swego obowiązku wojskowego uzdrowiciela, nie zdołał nawet dotrzeć do rannych, nim Kirtańczycy nie wrócili na pobojowisko, by spalić tych, którzy próbowali zebrać zwłoki. Pobliski obóz był ostatnim miejscem, gdzie Ksejgaak go widział. Ciężko powiedzieć, czy było mu smutno z tego powodu, ich relacja od zawsze była dość chłodna i bardzo profesjonalna, nie dająca miejsca na poddawanie się sentymentom. Tak też zaczął zupełnie samodzielne życie, wciąż zajmując się łataniem rannych i okazyjnie pomocą im w walce. Nie brakło też kontaktu z dzikimi smokami, czego teraz mało kto mógł mu bezpodstawnie zabronić. Ksej wykorzystywał z premedytacją zdobyte informacje, by wspomóc ludzi, aż w pewnej chwili nie spotkał pewnej białej smoczycy o łuskach lśniących w ciemności.
To nie było spodziewane spotkanie, tym bardziej nie wydawało się jakieś szczególnie znaczące, ale okazało się nie być ostatnim. Ani też kolejne i następne. Nigdy by tego głośno nie przyznał, ale na przestrzeni stosunkowo krótkiego czasu stała się kimś całkiem ważnym. Może trochę przez to, że była jedną z niewielu osób zdolnych do akceptowania jego paskudnego charakteru, może też dlatego, że sama bywała nie lepsza. Tak czy inaczej ta relacja zdołała utrzymać się przez czas wojny, a potem niewiele było rzeczy stojących na przeszkodzie.
Generalnie pozostał przy swoim zajęciu uzdrowiciela, pogłębiając swoją wiedzę alchemiczną. Zacieśnił też współpracę z Albertem na pewien czas, co pozwoliło mu na stałe zadomowić się w kręgach pałacowych. Jego tatuaż na futrze został ukryty przy pomocy magicznych formuł, przywracając czysto białą barwę futra, a Ksejgaak kontynuował swoje wędrówki po Baenuru, poznając nowe twarze, choć zazwyczaj bez szczególnych efektów. Nigdy zresztą o relacje mu nie chodziło.

 
DODATKOWE INFORMACJE
Pozostaje w stałym związku z Lilith, z którą ma obecnie dwójkę piskląt.
Albert Wolf to jedna z niewielu osób, którym najbliżej do miana jego dobrych znajomych.
Nie znosi lata w Baenuru, jest tu dla niego trochę za ciepło i zwykle przebywa wtedy w górach, nad wodą lub ewentualnie w mieście jako jaszczuroczłek.
Swego czasu żywił głęboką nieufność do obcych smoków, co mogło mieć związek z jego daleką przeszłością.
 
RELACJE
 
۩ Virgil Havostien - Ksej trafił do niego jeszcze jako pisklak. Virgil stał się dla niego ojcem, który się nim zaopiekował, mistrzem, który nauczył go wiele z tego, co teraz umie, a także przyjacielem, jednym z niewielu, jakich kiedykolwiek miał. Przez całe życie darzył go szacunkiem i teraz również tak samo wspomina.
Lilith - ich relacja zawsze była trochę inna od pozostałych, Lili była jedną z niewielu osób, które potrafiły znieść paskudny charakter Kseja i dotrzeć do jego wnętrza. Obecnie biały zrobiłby dla niej wszystko, a już w szczególności w jej obronie, stawiając rodzinę wysoko ponad jakąkolwiek politykę Baenuru i interesy jego naukowych znajomych.
Pisklęta (Avro, Ravyn) - dwójka małych chochlików, które potrafią przyprawić o ból głowy, zwłaszcza niespodziewanym znikaniem z pola widzenia, ale bez względu na wszystko pozostają jednymi z najważniejszych osób w jego życiu. Najlepiej też znają tę głęboko ukrytą, ciepłą stronę Kseja, który o swoje własne pisklaki dba najlepiej, jak umie.
Albert Wolf - naukowiec z pałacu królewskiego i jeden z niewielu ludzi, z którym biały całkiem dobrze się dogaduje. Łączy ich dociekliwość i pragmatyczne podejście do zdobywania wiedzy, choć niektóre z pomysłów Wolfa nawet dla Kseja byłyby nie do przyjęcia.
Rudy Alchemik (Reginald) - alchemik i prawdopodobnie czarodziej z Medevaru, którego ambicją jest stworzenie kamienia filozoficznego. Wydawał się nawet interesujący i całkiem zabawny w oburzonym oczyszczaniu swego dobrego imienia.
Ithaar - mały smok, którego w pierwszej chwili wziął za pisklaka. Spotkali się w Siengar razem z rudym alchemikiem, skąd ksej zabrał go z powrotem do puszczy. Choć miał w tej pomocy pewien interes, to uważa Itha za osobę wartą uwagi, zielony nie próbuje kreować się na ważniejszego, niż jest.
Czerwona (Blaze-Ruth) - pyskata smoczyca, o której na razie nie wie, co powinien sądzić. Spotkał ją w Siengar, kiedy wcięła się w rozmowę z Reginaldem i Ithaarem, zadając zarówno głupie, jak i normalne pytania. Zachowywała się trochę podejrzanie, kiedy w mieście wszczęto alarm i szybko uciekła.
Ragros - stary smok wybrany przez Durovasta na przywódcę Kirtanu po wojnie. Kiedyś Ksej brał go za dziadka zapatrzonego w siebie i lekceważącego wszystkich, którzy mieli mniej lat niż on, teraz jednak potrafi spojrzeć na to inaczej dzięki własnemu doświadczeniu. Szanuje go, choć nie ma tu mowy o żadnej bliższej relacji.
 
Medevar - wydawałoby się, że jako pisklę wychowane przez ludzi, Ksejgaak będzie wiernym obywatelem królestwa, ale tak nie jest. Po pierwsze, wciąż trochę pamięta ze swego dzieciństwa spędzonego w mroźnej krainie, a zarazem też tego, jak potraktowali go tępi wielorybnicy. Widział wiele różnych rzeczy podczas wojny ze smokami, a także poza nią i zdążył się nauczyć, że w konfliktach nie ma dobrych stron, są co najwyżej dobre cele, wybory i jednostki.
Kirtan - właściwie pozostaje neutralny w stosunku do nich. Kiedyś uważał Kirtańczyków za dzikusy, teraz jemu samemu coraz bliżej jest do nich, kiedy rodzina coraz bardziej odwraca uwagę Ksejgaaka od życia w mieście. Wciąż jednak nie pasuje kompletny bezład ich organizacji, bo choć oficjalnie jakaś istnieje, to biały szczerze wątpi, by miała duże znaczenie.

Ostatnio edytowany przez Ksejgaak (2022-06-26 23:13:41)


Please, don't waste your breath
on the things I don't regret,
baby, I'm just here for the ride
I'm just here for the ride

 

KARTA POSTACI

 

* * *

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

MEDEVAR      |      KIRTAN      |      NIEZRZESZENI

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
zareklamuj-sie-za-darmo - arkhamhorror - teraz - demokratycznarepublikarzymu - warsztat-lotussimulator

[ Wygenerowano w 0.029 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 957.54 kB (Maksimum: 1.13 MB) ]