Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Wątek zamknięty
Przybysz z innego wymiaru…
IMIĘ: Lothar’t
WIEK: Urodzony w Porze Arah, 3094 roku świata Deraas (121 lat)
PŁEĆ: Mężczyzna
WYSOKOŚĆ: 2,02m
GATUNEK/RASA: Aràe (Splamiony Elf)
MOCE:
W swoim świecie opanował naturalny dla Aràe zakres przydatnych zdolności pozwalających manipulować różnymi obiektami w formie lewitacji (przenoszenie mniejszych przedmiotów), jak też tworzyć barierę ochronną z pola grawitacyjnego.
W dodatku magia jego ludu została przystosowana nieco bardziej pod destrukcyjne moce w dziedzinach żywiołów natury (jeśli te występują w jego otoczeniu), choć do pewnego ograniczonego stopnia własnej wytrzymałości;
UMIEJĘTNOŚCI:
-świetnie walczy z użyciem dwuręcznego miecza, oraz kuszy, do tego ma wprawę w agresywnych potyczkach z osobnikami zdziczałymi;
-jazda na wierzchowcu opanowana nawet w trudnych warunkach i bez trzymanki;
-wprawa w locie na grzbiecie smoka;
-pięknie śpiewa;
-posługuje się mową elfów, lecz… raczej tylko on ją zna.
WYGLĄD:
Jest dosyć charakterystyczny, ma 202cm wzrostu, oraz szczupłą budowę ciała, co wśród jego ludu można było określić normą, choć dobrze zbudowana sylwetka jest zasługą wyłącznie jego ciężkiej pracy. Rozpoznać go można po gęstych, długich i śnieżnobiałych włosach, które sięgają jego łopatek. Czasem nakłada na głowę metaliczny diadem, aby nie nachodziły mu one na oczy, zwłaszcza podczas walki. Oczy Lothar’ta mają fiołkową barwę, co zawsze uważał za atrybut, jednak ich spojrzenie jest już chłodne, surowe, wręcz lodowate. Twarz pociągła, gładka, lecz z uwydatnionymi rysami szczęki i kości policzkowych. Nos średniej wielkości, niezbyt duży, niezbyt mały, w sam raz. Za to usta lekko większe i pełniejsze, przez co wygląda delikatniej, jednak niech to nikogo nie myli. Niespotykane w tych stronach długie szpiczaste uszy są przyległe do czaszki, lecz można ukryć je we włosach. Wracając do ciała, należy nadmienić jeszcze, że jest na nim pełno blizn pozostawionych po pazurach drakonidów (smokopodobnych bestii), a największe - znajdują się na plecach, lecz mało kto ma okazję zobaczyć to na własne oczy. To samo tyczy się chudych, a nawet kościstych palców, które ukrywa w rękawiczkach, przez liczne poparzenia na dłoniach, oczywiście też efekt pracy.
HISTORIA:
Gdzieś… w innym świecie, innym wymiarze, istnieje państwo zwane Ga’Lantis, w którym mieszkają wspólnie smoki, oraz przedstawiciele dumnej i szlachetnej rasy Aràe, zwanymi też Splamionymi Elfami wywodzącymi się pierwotnie z mistycznej krainy Tinavandúl, lecz tej nawet on sam nigdy nie ujrzał na oczy. Lothar’t pochodził z elity prestiżu hierarchii Korony Gaya’Ros, najwyższej władzy elfickiej krainy, choć nie wiódł on życia wolnego od trosk. Z czasem na ziemie elfów przybyła wojna z ludzką rasą, w której on sam wziął udział, zostając całkowicie wypaczony tragedią śmierci, oraz bólu. To zmieniło go bezpowrotnie, na tyle, że nawet wśród własnej rasy zaczął budzić strach.
Finalnie bój się skończył, pozostawiając pożogę bez zwycięzców, a zbłąkany Lothar’t -mimo wielu głosów dezaprobaty- wstąpił w szeregi Skrzydlatej Straży, największych czempionów i jeźdźców smoków, które sprzyjały Aràe. Jednakże przez zawiłe wydarzenia będące tego następstwem, bohater poniósł śmierć z rąk własnych pobratymców… a może nie…? A może tylko uznano go za zmarłego…? Pozostawiony wyłącznie brodzącego we własnej krwi, ostatkiem sił dostrzegł niestabilny portal, który wyłamał się z granicy ich świata, porywając go ze sobą do zupełnie innego wymiaru, krainy Baenuru...
DODATKOWE INFORMACJE:
-Jego rasa jest długowieczna, nie umrze ze starości;
-Cierpi na bardzo rzadką chorobę, hemolakrie, która powoduje, że mimowolnie “płacze” krwią. Nie zabija go to, ale wycieńcza za każdym takim incydentem;
-Nienawidzi zapachu pomarańczy.
Offline
Strony: 1
Wątek zamknięty
[ Wygenerowano w 0.024 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 802.2 kB (Maksimum: 947.84 kB) ]