Baenuru

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

KALENDARZ
OGŁOSZENIA
Wiosna 1769 r.__|__Dzień 2.

Śniegi powoli znikają z Gór Tenaro, uwalniając kolejne dolinki i szlaki dla wędrowców, należy jednak uważać na liczne osuwiska i lawiny. Rzeka Mirova mocno wezbrała i miejscami rozlewa się na szerokim obszarze, ciesząc wszelką bagienną roślinność. Na całym półwyspie drzewa puszczają nowe pączki, rozwijają się kwiaty i drobne roślinki, wypełniając krajobraz zielenią. Choć za dnia temperatury robią się przyjemne, to nocą nadal może być całkiem zimno, pojawiają się przymrozki, a sezon palenia w kominku jeszcze nie całkiem się skończył. Często zamiast śniegu pada przelotny deszcz, coraz częściej też można zobaczyć na niebie burzowe chmury. Fauna Baenuru również korzysta w pełni z nadchodzących cieplejszych dni, a w różnych zakątkach można dostrzec ślady młodocianych łapek.
۞ Najnowsze wydarzenia fabularne - poruszenie i alarm w Porcie Siengar, mieszkańcy zastanawiają się, co z tego wyniknie, a policja chwilowo milczy, starając się ogarnąć powstający chaos.

۞ Zapraszamy do spisu języków - znane postaci języki i dialekty można wypisać w polach w profilu, wliczając w to te spoza Baenuru.

۞ Rdzenne ludy Baenuru - mieszkańcy półwyspu sprzed przybycia doń Medevarczyków.

۞ Religie Baenuru - zbiór głównych wyznań pojawiających się na półwyspie.

۞ Oznaczenia i identyfikacja - systemy znaków stosowane w Medevarze i Kirtanie, zarówno teraz, jak i za czasów wojny.

GŁÓWNI MISTRZOWIE GRY

#1 2022-11-06 22:34:58

Stark
2 szare komórki
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 73
Wiek: 24 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 3.4m / 2.5m w kłębie
Język: Tydrodzki, B'uru
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Ithaar, Eurus, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Skaliste drzewa

kamienne-drzewa.png


Powstałe na skutek starcia żywiołów, Skaliste Drzewa są miejscem zwykle nie odwiedzanym przez ludzi. Po pierwsze, ze względu na lokalizację właściwie nic tu nie rośnie; Po drugie - potężne podmuchy wiatru występujące tutaj od czasu do czasu skutecznie przeganiają większość wędrowców. No i po trzecie - Nomadzi uznali to miejsce za rzekomo święte, to właśnie tutaj ma spoczywać Arath, Król Pustyni, i z tego też powodu oni sami nie zapuszczają się w te okolice, dodatkowo odganiając wszystkich potencjalnych ludzkich przybyszy. Pod jednym z tutejszych głazów, znajdujących się tuż na skraju przedziwnego "lasu", znajduje się jedynie mały ołtarzyk z podobizną wielkiej kobry wyrytą w skale. Nomadzi wybierający się na co dłuższe przeprawy czasem przychodzą tu, aby złożyć Arathowi ofiarę, i skłonić boga do pobłogosławienia ich wędrówki.



baenuru-banner2.png

(20.10)

Offline

#2 2022-11-25 20:56:17

Eurus
Administrator
Dołączył: 2022-09-16
Liczba postów: 15
Wiek: 28 lat
Płeć: Samiec
Wysokość: 9m
Język: Wspólny, Nairubo
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Ithaar, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Odp: Skaliste drzewa

Upatrzone przez Eurusa miejsce znajdowało się niedaleko, co mogło wydawać się dziwne, biorąc pod uwagę jego chęć oddalenia się od KrikTaake. Jednak gad wcale nie był głupi. Choć skaliste drzewa były stosunkowo blisko, to jednak znajdowały się poza zasięgiem nielotnych gadów, a piaskowy doskonale wiedział, że tamta głupia hydra nie jest w stanie unieść się w powietrze. Głównie dlatego uważał to miejsce za coś w rodzaju domu - skały były ogromne, co dawało mu nie tylko przewagę wysokości, ale również bardzo przydatny punkt widokowy.


Gad zbliżył się do jednego z niższych drzew, po czym zatoczył wokół niego dość spore koło, by następnie wylądować na nim wyjątkowo lekko, jak na swoje rozmiary. Wciągnął głęboko powietrze w płuca, rozkoszując się przyjemną ciszą i spokojem. Dopiero po chwili przypomniał sobie, że nie jest tu sam. Schylił łeb nisko do powierzchni skały, a następnie rozchylił szczęki, pozwalając niebieskiemu na opuszczenie "klatki".


Gdy ten już się wygramolił, Eurus uniósł z powrotem łeb do góry i rozejrzał się wokół. Właściwie to nie wiedział, co teraz zrobić. Pierzasty jeszcze nie był w pełni sił, więc to dawało mu chwilę, na zastanowienie się, ale co dalej? Zostawało mu chyba jedynie liczyć na to, że ten nie ma lęku wysokości, ale chyba nie musiał się o to martwić. Już wcześniej udało mu się zauważyć nie jedną, a dwie pary skrzydeł u niebieskiego, więc wyglądało na to, że potrafił latać. Swoją drogą, czy on w ogóle potrafił mówić? Bo jak do tej pory nie odezwał się ani słowem. Nie, żeby Eurusa bardzo ciągnęło do rozmowy, taka cisza mu pasowała. Zwłaszcza po sytuacji nad oazą.

Offline

#3 2022-11-30 01:51:13

Saras
Użytkownik
Dołączył: 2022-10-13
Liczba postów: 16
Wiek: 43 lata
Płeć: samiec
Wysokość: 1 m/1,8 m
Język: tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: dobry
Multikonta: Ksejgaak, Hisui, Egon
AndroidOpera 71.3.3718.67391

Odp: Skaliste drzewa

W miarę jak lecieli, Saras rozluźniał się nieco. Nadal stresowało go przebywanie s czyjejś paszczy i nadal nie wiedział, jak skończy, ale przynajmniej nie został jeszcze pożarty. Podobno skupianie się na pozytywach jest ważne. Ech. Obserwował za to uważnie mijany krajobraz o tyle, ile mógł z wnętrza pyska Piaskowego. Dziwne skalne formacje na dłuższą chwilę zajęły jego myśli, pozwalając niejako odpocząć od niekomfortowych uczuć. A potem zaczęli lądować.
Niebieski skulił się nieco bardziej, jakby oczekiwał, że spotkanie z ziemią to też ryzyko bycia przypadkiem przygryzionym, ale nie. Prawie nie poczuł momentu stawiania łap na podłożu przez giganta, ale ta chwila pocieszenia szybko zniknęła. Czemu nadal trzymał go w paszczy? Saras poruszył się niespokojnie i może właśnie to sprawiło, że olbrzym sobie o nim przypomniał. Mały smok oparł się łapami o jego zęby, by przypadkiem nie przejechać mu jakimś pazurem po dziąsłach. Szybko też wygramolił się z paszczy, trochę niezgrabnie lądując na ziemi.
Podparł się jedną przednią łapą i podniósł wzrok na Piaskowego. Jego ogon zakołysał się delikatnie, jakby w zamyśleniu, aż Saras uciekł wzrokiem na ziemię i nieco w bok.
— Dziękuję... — wymruczał w tydrodzkim, niepewnie i nawet trochę markotnie niczym dziecko, któremu przypomni się o magicznym słowie. Nie był pewien co prawda, co się działo momentami, ale strzały i krew o dziwnym zapachu były dość wymowne. No i tamten stwór z pustyni.
Saras usiadł po chwili, rozglądając się wokół. Skała nie była duża, ale dla niego już całkiem spora, a widok poza nią jasno świadczył o znacznej wysokości, na jakiej się znajdowali. To było trochę uspokajające.


jaki jest wynik gry, nie wiem, nie pytaj mnie

jak na imię tej grze, tego nie wiem już też
wczoraj tak było tak, nie znaczyło zaś nie
nie mieszało się nam czarne z białym co dzień

 

KARTA POSTACI

Offline

#4 2022-12-02 12:42:47

Eurus
Administrator
Dołączył: 2022-09-16
Liczba postów: 15
Wiek: 28 lat
Płeć: Samiec
Wysokość: 9m
Język: Wspólny, Nairubo
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Ithaar, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Odp: Skaliste drzewa

Pustynia, jak zawsze, była przyjemnie ciepła, choć o tej porze dnia słońce dawało o sobie znać. Eurusowi to jednak nie przeszkadzało - po wizycie w górach trochę zmarzł, więc nie narzekał na grzejące promienie. Do tego na takiej wysokości czuć było lekki powiew wiatru, co pomagało mu zachować idealną temperaturę.


W dalszym ciągu zastanawiał się, co zrobić z niebieskim. Może tak po prostu go tu zostawić? Nie, pierzasty nie przeżyłby tu dnia, a gdyby coś co zeżarło, to cała ta sytuacja byłaby ogromną stratą czasu i wysiłku. Hm, to skoro nie tu, to gdzie? Znalazł go w górach, więc chyba tam było jego terytorium, ale co jeśli tamci kłusownicy go znajdą? Czy ktoś tak mały w ogóle może czuć się gdziekolwiek bezpiecznie? Eurus nie potrafił sobie tego wyobrazić.


Niebieski po chwili wydał z siebie jakiś odgłos, który nie był jęknięciem czy sykiem. Brzmiało trochę jak słowo, jednak w obcym Eurusowi języku. Gad przekrzywił głowę, wpatrując się w pierzastego pytająco. Ten jednak nic więcej już nie powiedział, zamiast tego usiadł i zaczął się rozglądać. Trudno było powiedzieć, co chciał przekazać, było to chyba tylko jedno słowo, którego Eurus wcześniej nie słyszał. Może to było jego imię? Nawet jeśli, nie potrafiłby go powtórzyć, więc na nic mu się zdało. Może podziękowanie? To by miało sens, w końcu uratował mu skórę już drugi raz. Szkoda tylko, że nie potrafił mu odpowiedzieć, chociaż z drugiej strony może i lepiej. I tak nie miał wiele do powiedzenia.


Mruknął tylko przyjaźnie w odpowiedzi, licząc na to, że niebieski jakoś go zrozumie. Jeśli nie, to trudno. I tak miał teraz ważniejsze rzeczy na głowie. Hm, może puszcza byłaby dobrym miejscem na odstawienie pierzastego? Schowa się gdzieś na drzewie albo pod ziemią, i może nie da się od razu zjeść. Brzmiało rozsądnie.

Offline

#5 2022-12-02 15:49:59

Saras
Użytkownik
Dołączył: 2022-10-13
Liczba postów: 16
Wiek: 43 lata
Płeć: samiec
Wysokość: 1 m/1,8 m
Język: tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: dobry
Multikonta: Ksejgaak, Hisui, Egon
WindowsOpera 92.0.0.0

Odp: Skaliste drzewa

Podziękował, a włochaty gigant tylko przechylił głowę w bok i zamruczał cicho. To... brzmiało jak dość przyjazne mruczenie, takie miał wrażenie, bo też słyszał już chyba podobne. Nie był pewien, a im bardziej nad tym myślał, tym mniej wiedział, więc uznał w końcu, że zostawi to tak, jak jest. Jego sumienie było spokojne, więc jeden problem mniej w głowie. Choć czy na pewno? Teraz będzie się zastanawiał, co ten... ten cudak właściwie o nim myśli. Saras na moment zatopił wzrok w jakimś nieistniejącym punkcie w przestrzeni, po czym zerknął na Piaskowego. Odpowiedział mu pomrukiem, trochę bardziej świergotliwym, ale równie miękkim i spokojnym. Tak chyba lepiej.
Oblizał jedno i drugie oko, po czym wykręcił się i zaczął oporządzać pióra. Czyścił je z krwi, z pyłu pustyni i oczywiście śliny Piaska, która nieprzyjemnie zaczęła je sklejać, wysychając na słońcu. Kilka pęczków niebieskiego pierza wylądowało na ziemi, kiedy okazało się, że już nie są tu potrzebne. Ostatecznie oblizał pysk i wstał.
Co teraz? Saras rozejrzał się ponownie i ruszył niespiesznie w stronę pierwszej lepszej krawędzi ich kamiennej wyspy po środku niczego. Szedł ostrożnie, tym wolniej, im bliżej był brzegu, a na nim samym oparł się też przednimi łapami, mocno chwytając się skalnej powierzchni. Prawdopodobnie mógłby po niej zleźć bez większego problemu, ale w tej chwili wolał jeszcze nie testować swojego zmysłu równowagi na takiej wysokości. A była faktycznie spora, ciemne ślepia Sarasa prześledziły drogę w dół i wokół aż do horyzontu. Z pustyni wyrastały podobne skały i nawet mu się to podobało. Z dołu nawet nikt go tu nie zobaczy, a co dopiero dosięgnie.
Odsunął się nieco i wstał na tylne łapy, by powęszyć. Wokół unosił się mocny zapach Piaska, ale chyba nic poza tym. No, może jeszcze jakieś ptaki, z pewnością żerowały czasem na resztkach jego zdobyczy. Spojrzał zaraz na niebo, po którym nie płynęła ani jedna chmura. W górach taka pogoda nie była częsta, ale teraz nawet mu pasowała. Miał wrażenie, że bez słońca zrobiłoby się chłodno, promienie przyjemnie grzały i unosiły jego pióra raz za razem w ciepłym dreszczu.
Po chwili znowu opadł na cztery łapy i zaczął dreptać wzdłuż krawędzi skalnego drzewa, nieraz wychylając się mocno poza nią, by sprawdzić nachylenie pionowej ściany i ewentualne występy po drodze. Po co mu to było, to chyba tylko niebieski wiedział.


jaki jest wynik gry, nie wiem, nie pytaj mnie

jak na imię tej grze, tego nie wiem już też
wczoraj tak było tak, nie znaczyło zaś nie
nie mieszało się nam czarne z białym co dzień

 

KARTA POSTACI

Offline

#6 2022-12-14 14:14:09

Eurus
Administrator
Dołączył: 2022-09-16
Liczba postów: 15
Wiek: 28 lat
Płeć: Samiec
Wysokość: 9m
Język: Wspólny, Nairubo
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Ithaar, Ash
WindowsChrome 108.0.0.0

Odp: Skaliste drzewa

Dostał od niebieskiego jakąś odpowiedź, która ograniczała się do podobnie przyjaznego pomruku, ale w oczach Eurusach była wystarczającym dowodem na to, że pierzasty zrozumiał jego intencje. To dobrze, przynajmniej istniała jakaś forma komunikacji, którą mogliby się posłużyć. Właściwie to przydałby im się tłumacz, w końcu na tym całym półwyspie musiał być ktoś, kto znał język niebieskiego, prawda? Szkoda tylko, że piaskowy nie miał wielu kontaktów. Ale czy chciał to zmieniać? Jedynym gadem, z którym nawiązał jakiś kontakt, była ta przeklęta hybryda, a po każdej interakcji z nią prospekt poznawania kolejnych smoków całkowicie mu brzydł.


Mruknął, po czym zaczął przyglądać się uważniej niebieskiemu. Zmrużył powieki widząc, jak ten oblizuje najpierw jedno oko, a potem drugie, gdyby mógł, pewnie by się skrzywił. Pierzasty był zdecydowanie dość dziwnym stworzeniem, ale z drugiej strony, chyba nie miał za dużo do gadania, w końcu sam nieco... odstawał od gadów, które czasami tu widywał. Może niebieski też nie był stąd? Albo po prostu nigdy wcześniej nie napotkał takich smoków, co miałoby sens, patrząc na ich rozmiary.


Im dłużej przyglądał się pierzastemu, tym bardziej zastanawiał się, co z nim zrobić. A z każdą kolejną myślą powoli zaczął zdawać sobie sprawę z tego, że łatwiej byłoby, gdyby po prostu go zostawił samego. Albo zjadł. Na szczęście dla niebieskiego, nie wyglądał on na zbyt smacznego, za mało mięsa na kościach. Zresztą czasu i tak nie dało się cofnąć, a więc Eurus utknął tu z przerośniętą jaszczurką, z którą nie potrafił nawet się porozumieć. Przeklęty instynkt opiekuńczy, gdyby tylko mógł go powstrzymać... Nie wiedział nawet, skąd to się u niego brało, po prostu rzucał się na pomoc nawet jeśli narażał wtedy własną skórę. Piaskowy mruknął, zerkając na dziurę po strzale w skrzydle. No i na co to mu było?


Niebieski zaczął wędrować wzdłuż krawędzi skały. Może chciał z niej wystartować? To na pewno ułatwiłoby sytuację, i ściągnęłoby całą odpowiedzialność z barków Eurusa. W oczekiwaniu przysiadł na ziemi, po czym wbił znów wzrok w pierzastego, tak jakby po cichu zachęcał go do rozłożenia skrzydeł i zostawienia go samego.

Offline

#7 2022-12-16 01:02:15

Saras
Użytkownik
Dołączył: 2022-10-13
Liczba postów: 16
Wiek: 43 lata
Płeć: samiec
Wysokość: 1 m/1,8 m
Język: tydrodzki
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: dobry
Multikonta: Ksejgaak, Hisui, Egon
AndroidOpera 71.3.3718.67391

Odp: Skaliste drzewa

Obszedł całą skałę dookoła, badając krawędzie, ściany i wszelkie luźne kamienie, jakie znalazł po drodze. To nie było bardzo potrzebne zajęcie, ale było jakiekolwiek i dostatecznie absorbujące, a tego właśnie potrzebował. Przechodząc obok Eurusa, zerknął najpierw na niego czujnie, ale olbrzym wydawał się spokojny, toteż Saras kontynuował swoją wędrówkę.
A no właśnie, jeśli o niego chodziło, to mógł przy okazji przemyśleć, w jakiej właściwie sytuacji się znalazł. Zdarzenie z gór było mętne, ale chyba powinien być wdzięczny za to, że nie został wtedy pożarty. To było irytujące uczucie, nie lubił wdzięczności. Czuł się od kogoś zależny, uwiązany długiem, a to niewygodne i nawet niebezpieczne. Czy powinien stąd znikać? Może. Ale nie wiedział, gdzie jest, ani w jaką stronę powinien ruszyć. O pustyni wiedział tyle, że zły wybór będzie jego ostatnim.
Westchnął cicho i obejrzał się na Piaskowego. Czuł na sobie jego wzrok przez cały czas, a teraz tylko się w tym upewnił. Pilnował go? Był ciekaw? Oczekiwał czegoś konkretnego? Ta ostatnia myśl delikatnie uniosła pióra małego smoka, a on ponownie zwrócił wzrok na pustą przestrzeń przed sobą.
A potem skoczył, rozkładając szeroko przednie kończyny. Na moment zniknął Eurusowi z oczu, by zaraz unieść się gładko na czterech skrzydłach, choć szybko zaczął zawracać. Zatrzepotał i znowu wylądował na skale, pospiesznie wylizując oczy, potrząsając głową i chowając ją przed delikatnym wiatrem, jaki zerwał się między skałami, a który naniósł mu piasku do ślepi. Saras niewiele myśląd, podreptał do Eurusa, by przy jego skrzydle schronić się przed złośliwą pogodą.


jaki jest wynik gry, nie wiem, nie pytaj mnie

jak na imię tej grze, tego nie wiem już też
wczoraj tak było tak, nie znaczyło zaś nie
nie mieszało się nam czarne z białym co dzień

 

KARTA POSTACI

Offline

#8 2022-12-30 22:38:22

Mistrz Gry
Użytkownik
Dołączył: 2022-11-12
Liczba postów: 25
WindowsChrome 108.0.0.0

Odp: Skaliste drzewa

Eurus i Saras zapewne od razu tego nie spostrzegli, znajdywali się mimo wszystko trochę daleko od kapliczki, jednakże zapach wiatru wkrótce przywiał w stronę gniazda Eurusa ludzką woń.
Nomadowie.
Jakiś starzec, jadący powoli na białym koniu - co bardziej wprawione oko bez problemu rozpoznałoby zwierzę jako rasę Hugbo - właśnie podjeżdżał do kapliczki. Mężczyzna, ubrany w czerwone szaty, z dwoma dużymi tobołami przywiązanymi do boków konia, rozejrzał się trochę niepewnie. Słyszał plotki o gadzie, który rzekomo osiedlił się niedaleko kapliczki, mówiono, że miejsce nie jest już bezpieczne - znaczy, nigdy do końca nie było, silny wiatr i bardzo gorące temperatury czyniły Skaliste Drzewa jednym z paskudniejszych miejsc, jeśli chodziło o pustynię. Teraz jednakże było podobno jeszcze gorzej, ale starszy nie chciał się poddawać - podróżował, aby prosić o błogosławieństwo. Jeden z jego starszych synów poważnie zachorował, tuż przed kolejną wyprawą handlową, i od jego wyzdrowienia mogły zależeć finansowe losy rodziny - oczywiście zanim mężczyzna tutaj przybył, zapewnił swemu potomkowi najlepszych lekarzy, jednakże uważał, że pomoc sił wyższych też się przyda. W końcu stary był osobą religijną, i ufał Królowi Pustyni i jego mocy.
Jego koń zarżał cicho, gdy zbliżyli się do ołtarzyka.
-Spokojnie...-Wymruczał nomad, gładząc szyję zwierzęcia.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

MEDEVAR      |      KIRTAN      |      NIEZRZESZENI

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
firstrescue - revanites - ideallife - warsztat-lotussimulator - zareklamuj-sie-za-darmo

[ Wygenerowano w 0.069 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 2.73 MB (Maksimum: 3.04 MB) ]